Ja bym był daleki od doradzania na tym etapie. Nawet nie wiesz co kolega tam chce sadzić a proponujesz mu konkretne rozwiązanie.
Jeśli ma to być zbiornik typowo roślinny to życzę powodzenia z 3ma świetlówkami 80W.
Doradziłem oświetlenie 0,5W/l ze świetlówek T5. Przy takim świetle, przy zapewnieniu optymalnej podaży składników budulcowych, urośnie właściwie każda roślina. Przy tym zbiornik będzie znacznie łatwiejszy w prowadzeniu, niż przy HQI.
Jeśli chodzi o zastąpienie 300W HQI świetlówkami o łacznej mocy 240W
i przenikliwości światła przez min.50cm słup wody (akwa wys 60cm)
to Kadazan nie jesteś laikiem w tym temacie tylko zaawansowanym akwarystą
więc masz świadomość że 2 żarników HQI nie przebijesz podanym rozwiązaniem.
Zależy co rozumiesz pod pojęciem "przebijania" HQI. Zdolność penetracji słupa wody ze świetlówek T5 jest bardzo dobra, stosuje się je nawet w akwariach wysokich na 100cm.
Normalnie nad takim zbiornikiem (jeśli to ma być porządny roślinniak) wiesza się albo HQI + T5
albo same T5 ale nie 3 szt
To, czy roślinniak jest porządny, czy nie, to kwestia subiektywna. Moim zdaniem całkiem porządnym akwarium roślinnym jest ten zbiornik:
Oświetlenie w tym akwarium to 0,4W/l ze świetlówek T5 przy wysokości akwarium 70cm. Zauważ, że
Eleocharis Parvula radzi sobie dobrze, jak i reszta roślin.
Przy tym samym oświetleniu (to samo akwarium) stworzono także taką aranżację:
A tutaj akwarium z oświetleniem 0,3W/l:
Czy jest porządnym roślinniakiem? Dla mnie tak
Podobnie jak akwarium Jarosława Nyzia (0,4W/l z noon burst do 0,6W/l):
Rozumiem, że są zwolennicy mocnego oświetlenia. Ty Sebastianie do nich należysz, podobnie jak np. Piotr Baszucki. Mi jednak bliższa jest filozofia (szumne słowo) utrzymywania niższego natężenia światła, tak jak to czyni Oliver Knott, którego akwaria tutaj pokazałem i część akwarystów w kraju. Umiarkowana ilość światła to dobry sposób na uniknięcie problemów z nawożeniem, czy dystrybucją
CO2. To także dobry sposób na ograniczenie wydatków na akwarium (prąd), o co pytał autor wątku.
Nie chcę arbitralnie rozstrzygać co jest słuszne. Potraktujcie proszę moją wypowiedź jako "co bym zrobił na miejscu autora wątku"