Witam. Jak w temacie napisałem mam problem z filtrem firmy AquaClear. Kupiłem go do mojego akwarium 25x25x25. Wypełniłem gąbką i ceramiką. Po jakimś czasie zauważyłem , że wydajność filtra się zmniejsza (filtr nie był zapchany brudem bo chodził może z 1 miesiąc). Potem musiałem wyjechać na 2 tygodnie i akwarium zajmowała się osoba z rodziny. Jak przyjechałem to filtr już wcale nie przelewał wody. Myślałem , że wirnik się spalił ale się kręcił. Po wyczyszczeniu sytuacja się poprawiła ale nie było takiego przepływu jak zaraz po odpaleniu nowego filtra. Na drugi dzień powtórka z tematu - woda się nie przelewała tylko ledwo kapała. Oczywiście po takim numerze glony zaatakowały z wielką siła i byłem zmuszony zrestartować akwarium. Filtr oddałem na gwarancję i dostałem nowy taki sam.
Po restarcie zainstalowałem nowy filtr + stary kubełkowy
fluval 103 który chodził w starym akwarium. AquaClear wypełniłem gąbką +ceramiką. Filtr chodzi może z 3 tygodnie i sytuacja się powtarza !!!!!!
Miałem nadzieję , że pochodzi trochę i dojrzałego dam do nowej kostki , którą mam zamiar założyć. A tu znowu trzeba będzie oddać na gwarancję.
Nie wiem czy to pech czy te filtry mają jakiś feler?? Podobno są one uważane za jedne z lepszych. Dodam jeszcze , że w rurce wlotowej wsadziłem mały kawałek gąbki , żeby krewetek nie wciągało i małych rybek, ale ta gąbka nie stanowi jakiegoś problemu przy zasysaniu wody. Czy miał już ktoś taki problem z tymi filtrami??? Może po prostu powiem żeby zamiast tego dali mi jakiejś innej firmy. Może napięcie w przedłużce jest jakieś lewe i psuje wirnik albo cewkę. Ale przecież wirnik się ciągle kręci. Stary
fluval działa bez zarzutu.