I się porobiło... . Wywaliłem
heńka, rozsadziłem
utricularię i wszystko bardzo ładnie zaczęła porastać zielona wata - co to za glon? Jako że nie mam zbytniego doświadczenia w walce z glonami proszę poradźcie jak najlepiej pozbyć się tego świństwa. Dodatkowo na tafli wody robi się kożuch.
CO2 już podkręciłem, teraz daję 1,5 b/s, parametrów wody nie mierzę, ale zrobię podmianę całej wody i ustalę - tylko jakie parametry najlepiej?
Będę musiał się sprężyć i w końcu podłączyć kubełek, bo od kilku miesięcy wodę filtruje wewnętrzny ze zwykłą gąbką porośniętą małym heńkiem i jakimś mchem.
Światło daję 10h i nie obserwuję żeby
rotala czy pozostałości
heńka "zamykały" się pod koniec dnia, stąd wnioskuję że nie świecę za długo. Roślinki ładnie bąblują, nawet na
utriculari jest kilka bąbelków, tylko nie jestem pewny czy to nie ta wata bąbluje.
Dodatkowo szyby i kamienie bardzo szybko zachodzą zielenicami.
Jutro spróbuję mechanicznie usunąć jak najwięcej glona, może nawet będzie się to wiązało z wykopaniem
utricularii, ale cóż. Dodatkowo wymienię całą wodę i chyba zabiorę się za podłączanie kubełka.
Wszelkiego rodzaju sugestie mile widziane.
Dodaję zdjęcie glona w celu lepszej identyfikacji - jak ktoś wie co to, to proszę żeby podzielił się swoją wiedzą.