Wpadła mi dziś niechcący do wody lampa 2x t5.. szybko ją wyciągnąłem, odczekałem kilka godzin.. dobrze wysuszyłem.. za pierwszym razem nie odpaliła ale po kilku próbach już tak.. dałem jej pochodzić chwilkę, potem wyłączyłem i tak kilka razy.. było ok.. zamocowałem ją na akwarium.. włączam a tu nic.. to ją zdjąłem i patrze.. i jest taka sytuacja.. że jedna świetlówka jakby się odpalała.. włącza się na pół sekundy i gaśnie(druga w momencie kiedy tamta świeci zaczyna się odpalać).. co to może być..?? statecznik popsuty?? Ale przecież po zalaniu normalnie pracował..
Możliwe że styki tak szybko zaśniedziały??
Pozdrawiam!
Piotrek
Partner roslinyakwariowe.pl