[450l] pierwsze w życiu Majszczurium

Z dwoma grzałkami to bym nie przesadzał. Wystarczy jedna, bo nie zapominaj, że jeszcze będziesz więcej świecić i od lamp też się nagrzewa woda.

Też zastanawiałem się nad dwoma grzałkami (na wypadek awarii jednej), ale ostatecznie zrezygnowałem z dodatkowego niezbyt dekoracyjnego elementu i dałem jedną. Za to dość mocną - 300W, bo zależało mi, żeby wlewając wodę bezpośrednio wężykiem z RO, grzałka nadążała z szybkim podgrzewaniem.

Cała sobota z łapami po pachy w wodzie. Wprawdzie kupiłam takie ustrojstwo (szczypczyki) niby dla komfortu prac pielęgnacyjnych w akwa - hasło reklamowe "nigdy więcej mokrych rękawów" - ale konia z rzędem temu kto rzeczywiście dał radę tym sadzić
Jak włączyłam deszczownię to wrażenia całkiem jak w jaccuzi (jednak nieźle daje ten EHEIM )
Rośliny dosadzone - niektóre w nietypowych miejscach, ale i tak się je potem wyeksmituje. Jutro dojdzie jeszcze rogatek (tak na wszelkij słuczaj).

"Koszmarne", kłujące niektórych w oczy kamienie dociskające korzeń usunęłam do zdjecia, ale chyba szybko powrócą na swoje miejsce, bo jednak korzonek nie chce współpracować i uparcie ucieka z miejsca mu przeznaczonego na powierzchnię.

MikołajW napisał(a):Z dwoma grzałkami to bym nie przesadzał. Wystarczy jedna, bo nie zapominaj, że jeszcze będziesz więcej świecić i od lamp też się nagrzewa woda.

Cenna uwaga, zapomniałam, że przecież na razie świecę 2 z 8 lamp.
Tak więc grzałka kupiona. Jedna sztuka. Tetra HT 200. Tylko taka była 200 W. Reszta jakieś maluchy.

A teraz konkrety
Parametry wody przed podmianą:
NO3 ~ 10
NO2 ~ 0,5
GH > 14
KH 6
pH 7,2

Parametry wody po podmianie:
NO3 12,5
NO2 0
GH > 21
KH 6/10 (wynik na pograniczu wartości)
pH 7,2

W związku z alarmującym poziomem NO3 mam dylemat, czy wpuszczać otoski i krewecie ? Czy to nie będzie dla nich środowisko kosmiczne? Ale znów trzymac bidusie w worach całą noc też niehumanitarnie... Bo zwierzęta juz SĄ. 20 otosków i 50kreweci (40 Amano i 10 redków). Co radzicie?

Jeszcze sprawa CO2.
Podpięłam. Odpaliłam. I niby działa, ale nie jestem pewna czy dobrze.
No bo zawór musiałam odkręcić na maksa żeby cokolwiek poleciało. Potem jak poszło to się zrobił gejzer. jak gwałtownie zatrzymałam to znów cofneła się woda (chyba) bo w zaworku przeciwzwrotnym znalazło się dość dużo wody (ale spełnił swoje zadanie, zatrzymał przepływ). Zaworek precyzyjny (camozzi) jakoś tak niezbyt precyzyjnie działa. Odkręciłam go do oporu i nic.
Poniżej wklejam fotkę. Proszę niech mi chociaż ktoś powie czy w dobrej kolejności jest to popodłączane, bo na chłopski rozum wydaje się że kolejność jest logiczna, ale znalazłam parę instrukcji na forum i ... kolejność montowania licznika bąbelków i zaworka przeciwzwrotnego była odwrotna . Poza tym Jak juz coś leci to lepiej mi się liczy w tym szklanym kolanku od dyfuzorka niż w liczniku (w tym liczniku te bable się tak nieregularnie przeciskają i sa jakieś takie ...niewyraźne)







Moje kochane Microsorum juz "w domku". Osiągnęłam szczyt sztuki ekwilibrystycznej, żeby przywiązać je nie wyciągając korzenia z akwarium - szafka 85cm, szkło 60cm, ja 168cm wzrostu. . Ale przyszyłam je zgodnie z najnowszymii trendami, używając gustownej brązowej nitki pod kolor. ADA i jej rozpuszczalne nici mogą się schować pod szafkę. Myslę, że nie powstydziłby się tego szycia niejeden akwadesigner

Majszczur napisał(a):Podpięłam. Odpaliłam. I niby działa, ale nie jestem pewna czy dobrze.
No bo zawór musiałam odkręcić na maksa żeby cokolwiek poleciało. Potem jak poszło to się zrobił gejzer. jak gwałtownie zatrzymałam to znów cofneła się woda (chyba) bo w zaworku przeciwzwrotnym znalazło się dość dużo wody (ale spełnił swoje zadanie, zatrzymał przepływ). Zaworek precyzyjny (camozzi) jakoś tak niezbyt precyzyjnie działa. Odkręciłam go do oporu i nic.

Podłączone masz dobrze.
A jeśli chodzi o regulację, to przy założeniu, że nie wszystkie technikalia masz sprawne, musisz uzbroić się w cierpliwość. Każda regulacja zaworku stabilizuje się dopiero po pewnym czasie (kilkanaście - kilkadziesiąt minut) i dopiero pootem powinno się ponowić regulację, jeśli nadal jest coś nie tak.

Trezor napisał(a):Podłączone masz dobrze.(...) a każda regulacja zaworku stabilizuje się dopiero po pewnym czasie(...)

No to mnie uspokoiłeś, ale i tak pewnie będę warować przy szafce jak pies przy lodówce póki nie doliczę się tych dwóch bąbli na sek.

A co z tą zwierzyną? Wpuszczać? Nie wpuszczać? Bo już koty zaczynają się nerwowo kręcić wokół styropianiku z woreczkami, tak się te biedne otoski tłuką Temperatura idealna 24 st. C. Tylko to NO3 takie wysokie ...
Rozumiem, że uwalniają się związki azotu z podłoża (z Biogruntu) a rośliny są jeszcze za słabe (albo jest ich za mało) i nie nadążają tego przerobić. Tak?

Jeszcze jedno w kwestii krewetek. Nie sądziłam że Amano są taaakie drogie. Zakładałam, że wpuszczę ich 100. Musiałam jednak pohamować apetyt na nie, bo skutecznie odchudziłyby mi portfel. Kupiłam więc tylko 40 szt Amano i w zamian trochę tańszych Red Cherry. W sumie jest ich trochę ponad 50. Chyba. Facet w sklepie powiedział, że te dwie odmiany bedą się bić i Amano zeżrą Redki A ja sądziłam, że raczej się przekrzyżują
A właśnie! mam jeszcze okazję kupić niedrogo kundelki - krzyżówki RED CHERRY z WHITE PEARL, ale nie wiem czy z praktycznego punktu widzenia warto, mianowicie czy tak samo dobrze spełniają swoje sanitarne zadania, czy może krzyżowanie osłabia ich sumienność w pracy ?

Tak z głupia frant zmierzyłam poziom żelaza (chciałam wypróbować nowy test) no i oczywiście jest 0. Czy byłoby dobrym pomysłem dodać w przyszłym tygodniu troszkę PowerColour Fe+ (Aquabotanic) ?

Zwierzyna przenocowała w worach Jeśli to błąd to niech mnie piekło pochłonie , ale wyszłam z założenia, że lepiej jedna noc w tłoku niż kąpiel w azotanach...

Teraz dryfują w workach po powierzchni akwa w celu wyrównania temperatury i czekają na zmiłowanie... chyba jednak je już wpuszczę...

Tragedii z tym NO3 raczej nie ma. Ja bym wpuścił od razu, bo w woreczkach będzie za chwilę jeszcze gorzej. Otoski są wrażliwe, to prawda. Ale część pada nawet bez konkretnej przyczyny.
Powodzenia.

Magda, ja trzymam red cherry z amano i nie widzę żadnej agresji pomiędzy nimi, a nawet wręcz przeciwnie - często redki podróżują na grzbietach amano po akwarium wciąż obmacując je swoimi odnóżami Więc może ten pan ze sklepu je głodził, trzymał w akwarium 30 litrów z 200 sztuk to może wtedy amano są agresywne...

Stanowcze NIE dla krzyżowania się krewetek, jeśli coraz więcej ludzi będzie coś takiego robić tylko ze względu na to, że są tańsze od rasowych, to będzie niezły miszmasz . Znajomy da takie kundle znajomemu, at ten następnym, potem do sklepu zoologicznego i jest niezła "maniana". Radzę poczytać najpierw o krewetkach, bo widzę, że pojęcie masz blade

Artur, ten Twój apel to raczej nie do mnie, prawda? Bo z tego co ja czytałem tabele, to red'ki nie krzyżują się z amano
Też jestem przeciwny degenerowaniu ras

Nie do Ciebie. Chodzi o krzyżowanie się WP z RC

To już mnie uspokoiłeś, bo już powoli szukałem tej tabeli z której korzystałem kiedy byłem na etapie kupna amano. Niestety, krzyżowanie staje się plagą. Widziałem skrzyżowane red cherry z orange...i nie skomentuje tego...

artur_89 napisał(a):Stanowcze NIE dla krzyżowania się krewetek (...) Radzę poczytać najpierw o krewetkach, bo widzę, że pojęcie masz blade

No i dostało mi się Co do pojęcia, bingo, tak blade jak owe Amano
Też jestem przeciwna świadomemu krzyżowaniu ras i napędzaniu "hodowcom" klientów (w kwestii psów czy kotów i inych rasowych kręgowców), a o krewetach dopiero się uczę, dlatego też spy-ta-łam o te krzyżówki. Teraz za-po-mi -nam o tamtej ofercie.
Krewetki to dla mnie na tym etapie wspomaganie startu zbiornika, a nie materiał hodowlany zapewniam Cię, że z tego źródła żaden osobnik do handlu się nie dostanie... zresztą ja jestem z tych co to się przyzwyczajają i nie potrafią oddać/sprzedać członka rodziny np jak wielu robi, że kupuje kosiary a jak im urosną za duże do siup do wora i do sklepu. To tak jakbyś kupił bernardyna do kawalerki i jak urośnie pozbył się go

a na razie przepadło... wszystkie żyjątka w południe zasiedliły akwen.
nie sądziłam, że to taka cudowna chwila... siadzę teraz z nosem przy szybie i bawię się z otosami w a kuku! A krewety... ależ one mają tempo! Czyli mówicie, że to NO3 nie jest tragiczne... to dobrze... bo nie znosłabym myśli że się męczą...

cherry_ukasz napisał(a):To już mnie uspokoiłeś, bo już powoli szukałem tej tabeli z której korzystałem kiedy byłem na etapie kupna amano. Niestety, krzyżowanie staje się plagą. Widziałem skrzyżowane red cherry z orange...i nie skomentuje tego...

Orange, nie krzyżuje się z RC Nie ma takiej opcji, bo ta pierwsza potrzebuje wody słonej do rozwoju larw, podobnie jak Amano.

cherry_ukasz napisał(a): (...) z tego co ja czytałem tabele, to red'ki nie krzyżują się z amano (...)

czyli u mnie mezaliansu nie będzie. ufff... honor kreweci ocalony
czy mogę poprosić namiar na ową tabelę by nie popełnić gafy i nie narażać się środowisku (nawet nie sądziłam, że taka tabela istnieje, no ale skoro mogą być wystawy rodowodowych myszy ...)

teraz pytanie zasadnicze - czy po tygodniu od startu pokarmu towarzystwu rzeczywiście starczy... bo niby literatura mówi NIE KARMIĆ, ale... to raczej prikaz z punktu widzenia ekonoma, który na maxa wykorzystuje najemnika , a z punktu widzenia owego wykorzystywanego...

Dla rozwiania wszelkich wątpliwości umieszczam link do tabeli
http://www.crustaforum.com/images/crossbreeding_big.jpg
Artur, nie krzycz, krzyk nic tu nie pomoże. Ja tylko napisałem, co facet mi powiedział o tych krewetkach na pytanie czemu takie tanie.

http://akwaria.pl/forum/ - dobre forum o krewetkach

bo niby literatura mówi NIE KARMIĆ

Kto powiedział, że nie karmić Karmić troszeczkę , ja zawsze delikatnie karmiłam.

Zastanawiam się po co Ci aż tyle amano...z nich wielkie kobyły rosną, lepiej było więcej karłowatych kupić. Są mniejsze, ładniejsze i też pracowite. Wielkie amano nie śmigają już po cienkich roślinkach tylko żerują przy dnie. Moje mają już 5-6-7 cm

Dzięki cherry-ukasz , dzięki Tusia. Za linki.

Tusia napisał(a):[Kto powiedział, że nie karmić Karmić troszeczkę , ja zawsze delikatnie karmiłam

Nooo na początku NIE KARMIĆ, aby wykosiły glon
Akwaria roślinne w stylu holenderskim A. Sieniawski
rozdział 17. Rozruch akwarium roślinnego str.115.
podrozdział: Druga dekada licząc od dnia uruchomienia akwarium.
cytat:
"W tym właśnie momencie nadchodi chwila, by do zbiornika wprowadzić pierwsze gatunki ryb. Powinny to być taksony, które odżywiają się glonami. (...) Trzeba jednak pamietać, żeby wpuszczonych zwierząt pod żadnym pozorem nie karmić. będą one mieć w akwarium znaczną ilość naturalnego dla nich pożywienia."

Obejrzałam dokładnie , bardzo dokładnie cały zbiornik i już nie mam wątpliwości , będą miały co jeść... pojawiły się NITKI

No...to w takim razie nie karm

Tusia napisał(a): Zastanawiam się po co Ci aż tyle amano...z nich wielkie kobyły rosną, lepiej było więcej karłowatych kupić. Są mniejsze, ładniejsze i też pracowite.

Bo wydawało mi się, że choć mniej urodziwe niż cudne filigranowe czerwońce, to takie kombajny co (ponoć) wyrabiają 200% normy ustrzegą mnie przed koszmarem zimowych nocy - plagą glonów. Na początek funkcjonalność, estetyka potem
Zresztą okazało się, że nie było ich 40 a... 29 policzyłam przy wpuszczaniu. Sprzedawca mnie rąbnął na 11szt .
Jak będę kupowała Microrasbory poproszę o pakowanie po 5 szt , nie będzie mowy o pomyłce.

dane na dziś:
18.01.2009. niedziel. dzień 9.

technika:
temp. 24 *C
oświetlenie: 4 lampy z 8
czas świecenia: od dzisiaj + 1 godz czyli 5 godzin (15:30 - 20:30)
CO2 2bable/sek (włączanie 1 godz przed zapaleniem lamp, wyłączanie 1 godz po zgaszeniu)

życie:
20 Otocinclus macrospilus (otosek)
29 Caridina japonica ('Amano')
10 Neocaridina denticulata simensis var. red ( 'Red Cherry' alias 'Fire Red')
+ zawieruszony gratis - malutka żołta rybeńka - wygląda mi na dziecię molinezji złotej - nie chcę jej, zabierze innym tlen

obserwacje:
rośliny jeszcze nie ruszyły z intensywna fotosyntezą - nie bąblują
kabomba szaleje, rotala marnieje, reszta constans
wprawdzie widać przyrosty, ale bladozielone lub żółtawe.
bardzo mnie to martwi, bo jak podczytuję inne wątki, po odpaleniu gazu i zwiększeniu oświetlenia często zauważacie spektakularne zmiany w kondycji roślin, nawet po kilku godzinach od starty CO2...

gdzieniegdzie sporadyczne nitki (zwłaszcza na nurzańcach) - jutro kupię 2 kosiarki

glut z korzenia znika w mordeczkach otosków - kochane maleństwa

doczytałam, że Red Cherry potrzebują :Temp. ok. 25 st. C, 12 GH, 5 KH, pH 6,8 - 7,5. Są wrażliwe na złe warunki wodne (związki azotu i miedzi). No więc moje wysokie NO3 może je zabić...

Maż z córą pojechał na tydzień na narty, a ja z dziesięciomiesięczniaczkiem uczepionym nogawki zostałam na posterunku. Jak dzisiaj rano smętnie spojrzałam na ich spakowane torby wzrok ślubnego zdał się mówić "sama tego chciałaś"... ano tak...

Ale mam zamiar być: nieugięta, cierpliwa i za tydzień zaskoczyć go troszkę

.