Witajcie
Po zakwicie pierwotniaków (omawianym w innym wątku) udało mi się ustabilizować zbiornik.
Niestety, nie wygląda już tak jak dawniej. Po zapuszczeniu rozrostu mchu, trzeba było go całkiem usunąć kilka miesięcy temu. Zgnił od strony korzenia i wypełniał CAŁE akwarium!
Teraz się pozmieniało. Doszła
Ludwigia Repens sp. Rubin. Na zdjęciu dopiero po pierwszej przycince. Nie robię przycinki 100%-owej, ze względu na chęć ograniczenia zachwiań parametrów w zbiorniku.
PLAN:
1. Wyplenić mech z pierwotnej "ścieżki" - mech ścieżkę pozarastał w związku z przycinkami (resztki mchu, których nie udało się wybrać zaczęły rozrastać się pomiędzy parvulą... Dodatkowo trawnik w większości zgnił lub zamarł pod wpływem cienia powodowanego przez mech, który (jak wspomniałem) zarósł 100% zbiornika!. (P.S. Sprzedałem go łącznie 500g...)
2. Zagęścić trawnik przy korzeniu - kwestia nowego ustawienia obiegu wody i tym samym rozprowadzania
CO2 w zbiorniku.
3. Stworzenie z
Ludwigii ładnej "kępy" za korzeniem.
Oto zbiornik na dziś: (wersja bez "wschodowego" oświetlenia", zaraz po kuracji i krystalizacji UV)
-
- Akwarium 45L Sunshine Valley