Generalnie żadnych nawozów.
Jedynie sporadycznie, w celu tworzenia kłączy u mniejszych
żabienic daję zastrzyki pod roślinę jakimś nawozem do kaktusów (koniecznie z cynkiem).
Oczywiście oprócz nafaszerowania podłoża zardzewiałymi gwoździami (
żabienice lubią ogromną zawartość żelaza a widać że ich korzenie radzą sobie nawet z rdzą).
Czasem (może raz w miesiącu) z pół łyżeczki potasu i trochę zwykłej soli.
Nic więcej.
Światła mam nieco ponad 0,37W/litr (jednak tylko przez 1/3 czasu śwecenia, reszta jest o połowę słabiej). Teoretycznie wygląda to niby kiepsko. Tym bardziej, że zbiornik stoi w pomieszczeniu bez okna.
Cała sztuczka polega jednak na tym, że te najbardziej światłolubne
rośliny mam na dość wysokiej skarpie. Dzięki temu od podłoża do światła mają zaledwie nieco ponad 40cm (zbiornik ma 55cm wysokości). Jaka to różnica widać wpisująć takie wartości w kalkulatorze oświetlenia.
Rotala rotundifolia, którą widać na fotce normalnie jest zielona. Dostałem ją od kolegi. W jego zbiorniku silnie zawożonym i 2x mocniej oświetlonym, jednak bez ziemi, była identycznie różowa i miała podobne przyrosty.
Załamanie światła w akwarium jest takie, że ta skarpa jest prawie niewidoczna (na tylnej ściance swobodnie mogłoby być jeszcze o 5cm wyżej).