Witam wszystkich forumowiczów.
Okres świąteczno-noworoczny korzystnie wpływa na ludzi więc postanowiłem wychylić się na forum z moim małym baniaczkiem. Strach się bać...
Wymiary: 50x30x35 = 52,5 litra.
Filtracja: FZK-1 + Skimmer + deszczownia (prawie DIY)
Oświetlenie: 2x36W/865 T8 (kompakty niezintegrowane). Pokrywa podwieszana DIY.
CO2: butla 1,5kg, 1 b/~2s 24h
Parametry wody:
pH - chwilowo brak testu
GH - 11
KH - 11
PO4 - 0,1
NO3 - 5
Podmiany 10l na tydzień (6 destylowanej i 4 kranowit).
Nawożenie: "stara" wersja nawozu Holendera-HI
Zielsko:
- Altenathera liliacina (w drodze do likwidacji)
-
Blyxa japonica
-
Echinodorus tenellus (odbudowa "populacji")
-
Didiplis Diandra (w drodze do likwidacji)
-
Micranthemum umbrosum
-
Rotala Wallichii
-
Rotala Vietnam
-
Rotala rotundifolia "Indica"
-
Rotala sp. Nanjenshan (w drodze do akwa)
-
Rotala Macrandra (w drodze do akwa)
Mchy:
- Taiwan
- Erect
- Weeping
Darmozjady:
- Miedzik obrzeżony - 5 (było 6 ale jedna na Wigilię postanowiła wyjś na spacer
)
- Fire Red - 10
Dojdzie:
- Otocinclus vestitus - 3
- Caridina japonica - 2-3
- może jakieś inne krewetki
Fotki o jakości wołającej o pomstę do nieba, ale niewiele na to poradzę - aparat mam na ogół na paręnaście minut
Akwarium to traktuję jako poligon doświadczalny, zarówno pod względem światła jak i niektórych roślin. Głównymi łodygowcami mają być
rotale w różnych jej odmianach i stąd taki tutył. Jak narazie to akwa testuje moją cierpliwość. Woda jest cały czas o zabarwieniu lekko zielonkawym. "W toni" pływają jakieś drobiny (pod warstwą żwiru jest ActiSubstrat, który mam pierwszy raz i kto wie, czy to m.in. nie on "bruździ" mi w akwa). Zastanawiam się czy aby nie zrobić restartu by wywalić ten dodatek, a wiem że ten filterek potrafi "utrzymać" czystą wodę.
Po początkowej inwazji okrzemek w chwili obecnej glonów prawie nie ma. Prawie, bo na szczytach korzonków mam małe grupki krasnorostów. Na szczęście dają się łatwo usunąć.
I to narazie tyle.
Pozdrawiam.