Neony - biała kula (ospa?)

kisiel1

witam dzisaj zauwazylem ze jedna z moich neonek ma biła kulke z boku i niewiem co robic ,czy da sie ja jakos uratowac ,czy ja zlikwidowac zeby inne tego nidostały. bardzo prosze o rade

Uploaded with ImageShack.us

taki sam objaw ma neonka jak na tym zdjeciu

Tusia

Z moich doświadczeń z tymi rybkami... one tego nie przeżyją. Odizolować. Nidy nie udało mi się wyleczyć, rybka padała.

kisiel1

Healthosan (akryflawina) spróbuje tym preparatem ją wyleczyc moze cos pomoze

romanbyd

kisiel1 napisał(a): witam dzisaj zauwazylem ze jedna z moich neonek ...

Czemu piszesz jedna ?!! Na obu rybach jest taki wyprysk!
Zrób - jak Tusia pisze. Izolacja natychmiastowa!

ja bym je odizolował w toalecie :lol:

romanbyd

... no!... nie śmiałem koledze tak wprost zasugerowac :wink:

Ale czasem nasze sytuacje w akwa wymagają "krótkiej piłki" !!

Tusia

Jezus napisał(a):ja bym je odizolował w toalecie

Jeśli już to zamrozić (włożyć w wodzie z akwarium, w jakimś małym pojemniku do zamrażarki), szkoda ryby do toalety, nie dość że śmiertelnie chora to jeszcze tortury... ? :cry:

Powoli zaśnie, to bardziej humanitarne jest niż WC.

swojego czasu robiłem to po prostu nożyczkami
ale odkąd mi ryby powyskakiwały to nie chorują :lol:

Tusia

Jezus napisał(a):swojego czasu robiłem to po prostu nożyczkami
ale odkąd mi ryby powyskakiwały to nie chorują

Bo jak Cię z tymi nożyczkami widzą to wolą samobójstwa popełniać. Nie pisz mi nawet o takich praktykach bo mam dreszcze, ja wrażliwa jestem :evil:

szybkie nożyczki są najbardziej humanitarne
no chyba żeby rybce coś wstrzyknąć na uśpienie :lol:

Testus

Niestety mam to samo.
To jakaś choroba stricte neonów - u mnie czerwonych.
Ryby czasami przezywają rozwój cyst i żyją dalej po uwolnieniu pasożyta.
Niestety choroba powraca. U mnie po 2 latach wybiła jakieś 1/2 obsady.
Chorują tylko neony. Niestety nie znalazłem na to lekarstwa

droser

A nie jest to ichtioftirioza?

W każdym bądź razie izolacja i tak już nic nie da. Chyba że rybka ma się ku zdychaniu, wtedy należy ją uśmiercić.

Ja bym poszedł do zoologicznego dobrego i kupił chemię o szerokim działaniu na choroby ryb.
Bo jak jedna rybka choruje to zaraz reszta się zarazi. Poza tym patogeny/zarodniki/grzyby/bezkręgowce itd mogą pozostać w formie uśpionej w akwarium i zaatakować ponownie.

Johnbol

Tusia napisał(a):
Jezus napisał(a):ja bym je odizolował w toalecie

Jeśli już to zamrozić (włożyć w wodzie z akwarium, w jakimś małym pojemniku do zamrażarki), szkoda ryby do toalety, nie dość że śmiertelnie chora to jeszcze tortury... ?
Powoli zaśnie, to bardziej humanitarne jest niż WC.

Witam,

Wg znajomego znawcy ryb i innych stworzeń wodnych (naukowiec) nawet zamrażanie sprawia rybom duży dyskomfort. Podobno najlepszą metodą jest włożenie ryby do roztworu wody z alkoholem 1:1. Wtedy ryba faktycznie powoli "odpływa" w niebyt. Po takim zabiegu dla pewności można przerwać rdzeń.

Pozdrawiam,

Johnbol

Tusia

Ja wiem jak robi to wędkarz (mój mąż) z rybami z wędki, sekunda i koniec. Ale nie będę opisywać.

Johnbol

Tusia napisał(a):Ja wiem jak robi to wędkarz (mój mąż) z rybami z wędki, sekunda i koniec. Ale nie będę opisywać.

Też kiedyś łowiłem, ale wtedy wszystko wypuszczałem z powrotem do wody. Niemniej jednak wiem doskonale, jak wygląda wspomniany przez Ciebie proces. W porównaniu z nabijaniem ryby na haczyk (podobno podniebienie u ryb jest wyjątkowo wrażliwe) można uznać tę metodę za "humanitarną". Tylko tu chodzi o "polowanie" dla zdobyczy.

W przypadku ryb akwariowych natomiast, gdy jest to już konieczne, wypadałoby użyć metod możliwie bezbolesnych. I do takich podobno należy wcześniej wspomniany "drink". Owszem - znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że szkoda marnować dobrego alkoholu. No ale rybka lubi pływać... I w końcu my te ryby trzymamy dla przyjemności. Głównie naszej, ale w imię Człowieczeństwa można się trochę poświęcić. Większość z nas domowego kota raczej nie walnęłaby po prostu w łeb i spuściła do kibla. Porównanie może trochę na wyrost, ale w uproszczeniu obrazuje właściwe podejście do zwierząt domowych.

Pozdrawiam,

Johnbol

bo tak to juz jest z neonkami,
neon jest jak swietlowka potem gasnie od tak ,
dobrze ze jest ich pelno w zoologicznym i nie sa drogie
:lol:

nawet jak sie ma dobre warunki w zbiorniku to zawsze jedna szlak trafi

PikPlik

Ja tez miałam taki przypadek. Najpierw zaczęło się od jednej ryby a później to samo pojawiło się u innych. Próbowałam leczyć chyba wszystkim co można ale i tak skończyło się na tym, że rybki padły

Najgorsze jest dla mnie to, że strasznie dużo czasu spędziłam na poszukiwaniach informacji co to za choróbsko ale nigdzie nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi.

Johnbol

PikPlik napisał(a):Najgorsze jest dla mnie to, że strasznie dużo czasu spędziłam na poszukiwaniach informacji co to za choróbsko ale nigdzie nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi.

Witam,

Patrząc na zdjęcia Autora tematu i przeglądanie katalogów chorób ryb zastanawiam się teraz, czy to przypadkiem nie jest chilodoneloza. Wg odnalezionych informacji dodatkowym objawem, który mógłby potwierdzić tę diagnozę jest zachowanie ryb - zaatakowane tym pasożytem osobniki ocierają się o twarde powierzchnie w akwarium. Leczenie jest możliwe. Jak większość pasożytów także i te nie przepadają za wysokimi temperaturami. Jeśli ryby zniosą warunki powyżej 30 stopni, można spróbować obniżyć w ten sposób aktywność orzęsek i w następstwie zastosować kurację chemiczną.

Jeszcze polecam sprawdzić dość popularną ichtioftiriozę. Ta choroba, zwana także rybią ospą, objawia się wysypem na ciele ryby białych punkcików przypominających pęcherze. Jej leczenie podobno jest w dzisiejszych czasach dość proste dzięki preparatom, które łatwo można dostać w sklepach zoologicznych.

Z tego co znalazłem w internecie podobne objawy wywołuje też plistoforoza.

Pozdrawiam,

Johnbol

PikPlik

Bardzo dziękuję za tę wypowiedź. Jak czytam opisy chorób ryb akwariowych to dochodzę do wniosku, że bardzo trudna jest ich identyfikacja bo różnice między jednymi a drugimi często mocno się zacierają. Najgorsze, że jeśli nie wiemy jak im pomóc to cierpią na tym ryby - czasem podwójnie jeśli testujemy na nich różne preparaty. Ja po tej historii z białymi "pryszczami" mam obawy przed kupnem kolejnych ryb. Nie jestem doświadczonym akwarystą i pomimo tego, że dużo ślęczę w necie to nadal wiem, że nic nie wiem

No chyba, że zna ktoś superodporny gatunek ryb to może się przełamie

Na razie skupiłam sie na roślinach.

A wracając jeszcze do identyfikacji tej choroby to na pewno nie jest to ospa rybia - sporo o niej czytałam i objawia się trochę inaczej. Poza tym stosowałam środek, który także jest polecany na ospę ale nie pomógł.

panflotek

Podłączę się pod temat. Wczoraj wychwyciłem jednego neona z pęcherzem przy ogonie ale jeszcze z mało rozwiniętą biała kropką w środku. Rybka poszła od razu do innego baniaka i dostała zieleni na dezynfekcję to ta w tym linku. Zieleni w dawce kropla na 0,5 l. dostały też rybki do głównego baniaka profilaktycznie. Teraz mam pytanie. Jak długo trzymać rybkę w kwarantannie? Tak jak w ulotce pisze aż do wyklucia pasożyta, czy poprostu jak zniknie pęcherz to wtedy plum do dużego baniaka.

Pozdrawiam

Neony - biała kula (ospa?)

Neony czerwone

Neony Innesa nie pobierają dafni/rozwielitki

Ospa rybia a rośliny, jakiego preparatu użyć?

Sniete neony

Czy neony potrzebują napowietrzania?

Czy to ospa?

Co te neony robią?

Gurami - biała narośl

Pomocy!!! Ospa zbiera żniwa

Neony i Bojownik

Informacje

Baza wiedzy akwarystycznej

Sklep firmowy

Moje konto