Wrzucam jeszcze raz ten sam filmik. Poprzedni z jakieś przyczyny został wykastrowany przez YT tylko do rozdziałki FHD.
Powyższy już jest dostępny w 4K. Jakość może nie powala ale na monitorach FHD też powinno być widać różnicę.
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Dzięki Biegronka! Nie mam wprawy w robieniu fotek niestety dlatego do przyzwoitych im naprawdę dużo brakuje ale robiłem co mogłem. Modele były mało wdzięczne!
Na ostatniej fotce model zastrajkował robiąc focha, więc musicie się zadowolić jedynie ogonkiem czyli rybką od &*^%@ strony.
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Baniaczek powoli ewoluuje. Zatoka się ciut "uświniła" ale to moje niedopatrzenie konstrukcyjne
Pod jedną ze skałek były dwie duże dziury na kilka krewetek Amano. Normalnie tego nie było widać ale patrząc z boku baniaka jednak dało się to zauważyć. To właśnie tamtą stroną krewetki wywaliły pewne ilości substratu. Na tą chwilę udało mi się już to poprawić ale jeszcze samej zatoki jeszcze nie "odkurzałem". Zrobię to przy okazji najbliższej podmiany.
Kolejną zmianą to nawożenie (zmieniłem producenta nawozów na CAL'a) oraz minimalny face-lifting z umieszczeniem kilku małych skałek (zostały lekko przesunięte bądź zmieniły radykalnie miejsce). Sama ich ilość pozostała bez zmian.
Ostatnia zmiana to rośliny. Utricularii nie udało mi się utrzymać o czym pisałem wcześniej a na jej miejsce przyszła Hydrocotyle sp. Japan głównie dlatego, że jest to dość szybko rosnąca roślina. Potem się zobaczy czy zostanie czy wyleci. Na tył doszła Eleocharis Parvula bo jednak tło jest nudne i puste. Szkoda, że pokusiłem się o zmianę koloru na czarny ale może innym razem.
Nadchodzi też czas na pierwszą większą przycinkę.
Wkurza mnie też sposób podawania CO2 bazujący na moim starym atomizerze. Już teraz pamiętam dlaczego dawniej z niego zrezygnowałem na rzecz reaktora Sery Tak się zastanawiam czy nie zbudować jakiegoś narurowego reaktora?
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Jonizator pracuje w trybie M3 czyli dla najdłuższego baniaka z racji tego, że mimo nie najdłuższego baniaka mam jeszcze ponad 84 cm sumpa.
CatStone
I jeszcze jedna fotka... Kocia Skała
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Szkoda, że tak szybko sobie odpuściłeś tą Utricularie. Trzeba by się jej przyjrzeć dokładniej, rozpracować ja na czynniki pierwsze. Mam ja od 2-3 tygodni po raz pierwszy w życiu, także już ten błysk w oku jest żeby potestować co jej dolega .
Z tego co czytam bywa nie tyle problematyczna co bardzo kaprysna, raz jest i rosnie pieknie a innemu rozpuszcza się.
U mnie posadziłem ja w kubełku z nowiutkim CALem i pierwsze 7 dni potrzebowała na adaptację (pochodzi z in vitro). Po tygodniu zaczeła ładnie kiełkować i wypuszczać nowe źdźbła, zarosła prawie cały kubek, no i..... rozpuściła się cała w niecałe 2 dni!
Ale! ciekawostka obok niej, tylko nie juz w pudełku z calem, tylko w ziemi posadziłem inne kepki i te rosna po dzis dzień.....
Z Utricularią jest ten problem, że ona bardzo ciężko się adaptuje na starcie no i ważne jest źródło jej pochodzenia oraz "gatunek" (pisałem o tym wcześniej). Moje źródło w tej chwili nie ma za bardzo tej rośliny stąd też decyzja o posadzeniu czegoś innego w jej miejsce. Generalnie to najlepiej ją sadzić na sucho i dopiero po tym jak się przyjmie i rozrośnie warto ją zalać. Potem rośnie jak chwast. Może jeszcze spróbuję coś z nią zawalczyć ale póki nie dostanę jej z mojego źródła to nawet o niej myśleć nie zamierzam.
Ciekaw jestem czy dałoby się zrobić teraz tak aby posadzić ją metodą suchego startu i jak się mocniej rozrośnie na substracie to wtedy ją spróbować zaszczepić w już zalanym baniaku w taki sposób aby nie wypłynęła? Wiem, że sadzenie na wykałaczki jest głupim pomysłem bo wtedy na pewno zgnije. Przynajmniej u mnie tak robiła. Nie mam niestety za bardzo żadnego małego szkiełka aby spróbować.
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
No i zawiodła ta moja cała machineria super hipier automatyczno turbo wszystko samo robiąca.
Co się wydarzyło? Ano to, że zgłupiał jeden z czujników optycznych wody w skutek czego system cały czas dolewał wodę (czujnik ten z racji dokładności wykorzystuję przy autodolewce). W pierwszej chwili myślałem, że zawiodła automatyczna podmiana wody a raczej jej część gdyż pomimo dolewania świeżej nie była odpompowywana stara ale po dłuższych oględzinach się okazało, iż na skutek zaparowania!! od środka czujnika optycznego, komputer nie był w stanie określić czy poziom wody w sumpie jest już wystarczający czy może jednak nie i co jakiś czas cyklicznie sobie ją "uzupełniał". Efektem było to, że w kominie zebrało się ciut więcej wody, która to przelewała się rewizją więc tutaj temat opanowany, że tak powiem jak trzeba a w sumpie wody odrobinę za dużo. Na całe szczęście ten czujnik to tylko jeden z elementów, które tam pilnują tej wody. Pozostałe dwa zrobiły swoje i jeden z nich ogłosił alarm jeszcze nie odcinając wody, gdyż drugi jeszcze miał zapas.
Ciekawa sprawa z tym czujnikiem. Jak mogło dość do takiej awarii? Czujnik teoretycznie jest szczelny i nie ma prawa się tam dostać woda a jednak widać gołym okiem z jednej strony kilka kropel skondensowanej pary? Rozumiem gdyby leżał on w bardzo zimnym miejscu a potem został zalany ciepłą wodą ale przecież nic takiego nie miało miejsca a podmiana, która się robiła dobę wcześniej nie spowodowała aż takiego spadku temperatury wody. Raptem baniak zaliczył zjazd owej temperatury o 3 st.
I weź tu Pan ufaj gadżetom!
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Ups, gdyby nie podwójne zabezpieczenia mogłoby być mokro. Ja już dawno temu zrezygnowałem z gadżetów na rzecz mechanicznie najprostszych rozwiązań. Niestety z automatyką tak jest, że jaka by dobra nie była to prędzej czy później klęknie i dzieje się to przeważnie w najmniej oczekiwanym momencie. Fajnie, że o tym napisałeś, bo nie wiele osób potrafi pisać o wpadkach a tylko o sukcesach. Pozdrowka.
Warto mówić o wadach też takich rozwiań. Kiedyś też już miałem podobny przypadek ale polegał na tym, że miałem niskiej jakości elektrozawór, który sterował mi RO czyli także ATO. Wymieniając filtry w RO oraz żywicę nie odpowietrzyłem części układu, która szła do zbiornika a więc i przez ten elektrozawór. Efekt?
Gdy ATO załączyło się na układ poszło wysokie ciśnienie wody wraz z powietrzem a to spowodowało zablokowanie się elektrozaworu na (zawsze otwarty) i mimo rozłączenia woda powoli się lała całą noc
Oczywiście plusk rano było słychać z nadmiaru wody ale minę miałem nieziemską, gdy okazało się, że do przelania całości systemu brakowało już tylko 2 cm
To są takie niuanse ale warto zwrócić na to uwagę co i jak się robi.
Wpadek nie da się uniknąć. Kiedyś w nocy obudziło mnie chlapanie. Wstaję, patrzę i myślę... no tak. Woda odparowała to ciut chlapie. Już miałem jej dolać ale okazało się, że na podłodze mam 2-3L wody świeżo wylanej wody. Puściła uszczelka przy pompce odpowietrzającej filtr EHEIM
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Dlatego kubły czyszcze średnio co 2 lata bo też mi kiedyś e900 prawie powódź zrobił. Na wloty włóknina i spokój, potem tylko ja plukam lub wymieniam. Sorry za literówki, klikam z tel.
Na kubełek miałem inny sposób. Nie dotykać pompki!! Nawet już w tych poprawionych filtrach ich nie używałem i dawałem radę odpalać bez tego. Teraz też kłopotu nie ma Sump to jednak bajka!
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Udało mi się uchwycić skroploną wodę we wnętrzu czujnika. Poleżał sobie bez wody przez noc i troszkę dnia i teraz widać to wyraźnie. Wcześniej były tylko 2-3 małe, ledwo widoczne kropelki. Po podgrzaniu udało się je "odparować" ale są jeszcze miejsca w tylej obudowie gdzie jak wół widać wilgoć i tam jakoś nie chce to zniknąć. Podejrzewam, że z tym i tak się nic nie da zrobić.
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
marlowe napisał(a):Szkoda, że tak szybko sobie odpuściłeś tą Utricularie. Trzeba by się jej przyjrzeć dokładniej, rozpracować ja na czynniki pierwsze. Mam ja od 2-3 tygodni po raz pierwszy w życiu, także już ten błysk w oku jest żeby potestować co jej dolega .
Z tego co czytam bywa nie tyle problematyczna co bardzo kaprysna, raz jest i rosnie pieknie a innemu rozpuszcza się.
U mnie posadziłem ja w kubełku z nowiutkim CALem i pierwsze 7 dni potrzebowała na adaptację (pochodzi z in vitro). Po tygodniu zaczeła ładnie kiełkować i wypuszczać nowe źdźbła, zarosła prawie cały kubek, no i..... rozpuściła się cała w niecałe 2 dni!
Ale! ciekawostka obok niej, tylko nie juz w pudełku z calem, tylko w ziemi posadziłem inne kepki i te rosna po dzis dzień.....
Dokładnie jest to roślina bardzo kapryśna, ale trzeba próbować do skutku ja sadziłem 3 razy in vitro!!! za każdym razem z innego źródła była delikatna miękka było widać różnice kondycji i za każdym razem się rozpuszczała ale twardo stałem przy swoim i nie odpuszczałem, dopiero 3 raz gdy przyszła z ... tak świeża mocno zbita-zwarta jak gałęziataka, jak rwałem na kawałki to aż sam uśmiech się cisnął na twarz bo już wiedziałem że to jest to! czuć było w rekach że świeżutka tak fantastyczna była jakość, przyjęła sie od razu a dziś cieszy oko pięknym dywanem uważam że duże znaczenie ma pochodzenie i świeżość sadzonek.
Pamiętaj, że ja mieszkam we Wsi Łodzi. Tutaj nawet zaworka zwrotnego dostać nie można a co dopiero jakieś zioło. W Łodzi mamy tylko siano albo trociny ew. żwirek dla kota i to też nie zawsze ten co chcę bo nie często nie ma. Zioła generalnie zawsze biorę tylko z jednego miejsca ale akurat kolega nie miał a potrzebowałem coś na już. Potem może znowu spróbuję jak dostanę świeże sadzonki
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Mam dylemat a raczej brak pomysłu na zagospodarowanie trzeciego planu zbiornika. Sam trawnik wygląda niestety łyso ale pomysłów brak co tam posadzić. Ponikło próbowałem ale wygląda beznadziejnie więc poszło out.
Kolejna ciekawa sprawa to... krwiożercze zapędy krewetek Amano, które co rusz atakują mi Otosy. W pierwszej chwili myślałem, że padła rybcia więc krewetki sprzątają ale jednak nie. One na nie polują. Otos "wiszący" na szybie jest bezpieczny ale już taki, który "zaparkuje" na skale albo na trawniku jest atakowany i zabijany!
Głodne czy jak? Przecież schabowym ich częstować nie będę
[b]Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Zbiornik:
OptiWhite 500 L
Wymiary 180 x szer. 50 x wys. 55 cm, gr. Szkła 15 mm
Szafka – stelaż zabudowany stolarką
Oświetlenie
świetlówki T5, 5 x 54W sterowane elemac sa-03
2 x SYLVANIA GROLUX...
Witam . Pozwólcie że przedstawię wam mój zbiorniczek . Na tyle ile potrafiłem taki stworzyłem:)
Akwarium o wymiarach 200x50x50
Oswietlenie 6xT5x80 W
Filtracja 2xJBL E1501
Podłoże kamyszek plus kulki ...
Akwarium narożne:
Wymiary: 70x70x40 - fabryka mówi że 170 litrów.
Oświetlenie: modyfikowana pokrywa 2 x JUWEL Daylight 15W ułżone po przyprostokątnych. Dodatkowo 2 x SYLVANIA Aquastar 15 W -100...
Objętość: 500l
Wymiary: 120dł x 60szer x 70wys
Oświetlenie: 3x świetlówka kompaktowa 65W w lampach ikea melody, dodatkowo malowałem od wewnatrz i przykleilem folie alu, jest to wersja tymczasowa
Na...
Działamy od 2001 roku i wspólnie z ponad
30 tysiącami akwarystów z całej Polski zdobywamy wiedzę i dzielimy się doświadczeniem oraz informujemy o nowościach z branży
akwarystycznej.
Sklep firmowy
Bogata oferta ponad 300 gatunków i odmian roślin.
Ponad 15 000 produktów dostępnych wysyłkowo lub do
odbioru osobistego w Krakowie (obowiązuje rezerwacja).