Na wstępie napiszę, że jednak bardzo się cieszę macek, że włączyłeś się do dyskusji.
Napisze również, że pewnie ten post co najmniej kilka razy zedytuję, ze względu na ograniczony czas, jak skończę to to napiszę.
Najpierw Belem......
Co do Adamsa .... powiem tak ......zgodzę się że jeśli jego doświadczenia są takie, to być może w jego warunkach tak to wyglądało, w moich warunkach wygląda inaczej, i są tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia, odnośnie jej hodowli krótkiej, około pół rocznej, wcześniej nigdy belem nie miałam, i być może kiedyś zmienię zdanie, ale tak jak mówię u mnie w zbiorniku wygląda to inaczej...... co zresztą dokumentowałam sobie... zdjęcia z telefonu wiec jakość marna ale są.
Kolejna sprawa, która mnie nurtuje.... wyzerowany zbiornik ..... n-p 0, fe ślad ( tu wiemy, że test jest nie do końca miarodajny)
Zbiornik bardzo mocno zarośnięty, podstawowe makro na zero, do zbiornika wlewany jedynie potas, obsada rybna, jakaś tam drobnica w niewielkiej ilości, wiec produkcja n-p znikoma.
Belem rośnie na takich parametrach, już nieważne czy w podłożu czy bez, bo się w tym zgubiłam, załóżmy że bez, dużo roślin szybkorosnących częściowo z tych, które momentalnie wciągają to co wyprodukuje obsada, zero glona, mimo tak rozjechanych parametrów (jak na holendra, dodam żeby wszystko było jasne), na roślinach brak objawów związanych z brakami podstawowych makro i mikro, mimo że te nawozy do zbiornika poza obsadą nie są dostarczane w żaden sposób.....
Chciałabym poznać Twoje zdanie w związku z powyższym, rywalizacja o każdy ppm azotu wysoka....a tu wszystko rośnie łącznie z belem, która teoretycznie według Adamsa w ogóle nie potrzebuje podłoża, tylko nawożenie z toni
Od razu napiszę że mam świadomość i już kiedyś napisałam, że świeże podłoże nie tylko nawozi przez korzenie, oczywiście że wyrzuca w toń spore dawki nawozów, im świeższe tym więcej....
Pytanie jak długo jest wstanie tak wyeksploatowane podłoże pociągnąć nawożenie za akwarystę. (bo w moim odczuciu tak to właśnie wygląda)
Kolejna rzecz która mnie nurtuje.... to to jak Belem jest sprzedawana, jakie bajki słuchają kupujący ją,....nie wiem czy to od górna zmowa....założenie... że ma paść.... aby był rynek zbytu....i cena nie spadała....
Pamiętam tutaj przygody Marcina.... który kupował ja z kilku źródeł ..... i za każdym razem próbował dostosować parametry pod zbiornik z którego niby pochodziła.... i większości mówiła mu papa....
Jeśli się mylę Marcin może mnie skorygować.... ale właśnie tak to wtedy zrozumiałam ....
A czytając opisy w Internecie mega specjalistów od belem to już jakiś kosmos.... kh6 ....no nic zostawię to bez komentarza
Tyle w temacie toniny.....
Potas ..... potas ....potas......
coś na co mam alergię.... czego się boję..... gdzie jak opętana staram się czytać składy.... od razu powiem że mam tak od roku..... wcześniej zagadnienie potasu dla mnie nie istniało ......
W swoich zbiornikach jakie bym kiedykolwiek nie miałam, zawsze starałam się prowadzić je zgodnie z tym co wiem, o roślinach lądowych, zawsze ale to zawsze....i być może to błąd .....wychodziłam z założenie, że zielsko to zielsko i uwzględniając upodobania indywidualne (bo takie maja każde z roślin, jedna więcej fosforu...druga więcej fe....czy potasu) wychodziłam z założenia..... że
rośliny te różnią się jedynie sposobem pobierania składników pokarmowych.... ot ewolucja.....
Ale zasady ogólne można przełożyć z jednych na drugie......
Przygoda z potasem w moim życiu zaczęła się dość późno.... mianowicie od cala.... przyznam, że na
amazoni czy as 2 nie miałam tego typy problemów..... ale jednocześnie uświadamiając to sobie ..... nie miałam tez roślin specjalnie czułych na ten pierwiastek.....
Z tego co napisałeś nic mi nie jest obce, bo to wiem od dawna.... nigdy też nie upierałam się że to sam potas .......
Ale tak jak ładnie to napisałeś .... obniżenie potasu ....rozwiązuje ten problem, więc nawet jak chciałam temat drążyć dalej, nic z tego nie wychodziło, pewnie wynika to z tego że mało chemiczna jestem, problem ustąpił i mimo że nie dawał mi odpowiedzi, nie wnikałam głębiej....
Wszystkie wątki jakie gdzieś w tym czasie wyszukałam na forach, nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, nawet wątek dla alchemików, który ma się rozumieć przeczytałam jednym tchem, czy uwagi wspomnianego przez ciebie spider- a, wnosiły coś ale nie rozwiązały problemu.....
W swoich poszukiwaniach doszłam do wniosku, że potas działa antagonistycznie, blokuje, niektóre mikro również, tu znów opierałam się na badaniach nad roślinami lądowymi ..... (załącznik)
I za każdym razem miałam świadomość że błądzę gdzieś po omacku (być może za małą wiedzę mam po prostu)
Ładnie to ująłeś pisząc że Ada strzeliłaby sobie w kolano, jak to się ma do cala, gdzie zbiornik nawożony linią.....kumulował potas..... tez tego nie potrafię zrozumieć.....
Pytanie moje jest proste ..... nie znalazłam na nie odpowiedzi nigdzie.... Ty wstawiasz piękne zdjęcia gdzie potasu jest masa.... fe w moich oczach zabójcze.....co zrobić w zbiorniku gdzie potas osccyluje na poziomie 25-30 i lecą stożki ....
Które mikro lub makro przelać..... przelewając mg ..... potas teoretycznie zostanie zblokowany.... co również może być skutkiem problemów ze stożkami.....
Gdzie jest ten złoty środek ..... i jak go znaleźć, podnosząc mikrusy .... obniżając je...a może przelać fe .....co sugeruje to co napisałeś.....
Ca 25 mg 5 potas 10 / zbiornik hula, potas wzrasta do 25 i wyżej, większość stożków ujarana, a to co zasugerowałeś czy potas wyższy od Ca...... czyli potas granice 30 , mg 5, ca 25, wszystko ale to wszystko wyjarane. Tak było u mnie. Dodam że pierwiastki zbadane w laboratorium a nie testem.
Nigdzie ale to nigdzie nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi, nigdzie też nie ma informacji jak sobie poradzić z tym w sposób inny niż samo obniżenie potasu..... a chce mieć ten potas na pułapie 25ppm ..... i chcę żeby ammania rosła .....
W tym co napisałeś również odpowiedzi nie widzę, widzę tylko informacje jakie już gdzieś czytałam .... wyrywkowe napisanie .... nie macie racji ......
Jasne że nie mamy ..... znaczy nie do końca mamy.... i naprawdę mam tego świadomość....
Dlatego pytam .... osobiście dowalę do mojego zbiornika 40ppm potasu..... napisz mi tylko jakie środki ostrożności mam zachować ..... czyli jak ustawić inne pierwiastki.... alby nie skończyło się to pogromem .....
Prawda jest taka, że nikt nic nie wie lub nie chce wiedzieć ..... Piotr z RA obiecał mi że się temu przyjrzy, on ma wiedzę przynajmniej częściową z racji zawodu.... mam nadzieję że przewertuje mój wątek.... znajdzie na to chwile i wrzuci kilka przydatnych informacji....
Ty z racji, że nie chciałeś brać w tym udziału z powodów Tobie znanych włączyłeś się teraz .... więc ja Cię pytam.... powiedz jak twoim zdaniem powinno wyglądać podstawowe nawożenie, od którego zacząć przy tak wysokim potasie w słupie.....
To proste pytanie.... więc odpowiedz tez raczej powinna być prosta .... a tej odpowiedzi nigdzie nie ma.....
Myślisz że przyjemna jest walka z podłożem przez prawie pół roku i płukanie go 2-3 razy w tygodniu...... zaręczam ci że do przyjemności to nie należy
to nie był kaprys, to było jedyne wyjście które na tamta chwile widziałam ..... i dziś pewnie postąpiłabym podobnie.....
A teraz odbijmy ode mnie, śledzisz tu na forum wątki, zobacz co się dzieje ile ludzi ma problemy ze stagnacją w zbiornikach przy wysokim potasie, i nie są to zbiorniki roczne czy pół roczne, gdzie już podłoże przestaje grać główne skrzypce.
To są zbiorniki świeżo zalane np. na
amazoni, gdzie już widać problem z potasem, luknij sobie na zbiornik Marcela chyba (o ile dobrze pamiętam),
Takich zbiorników jest coraz więcej, bo tez coraz więcej zbiorników jest pełnych roślin, które nazwijmy to tak, potasu nie tolerują w takich ilościach jak
rośliny twarde.
Problem jest..... problem istnieje...i jest coraz częstszy.. ale nikt jednoznacznie nie dał odpowiedzi co zrobić aby tak nie było .....
Wstawiłeś fajne fotki.... napisałeś że się da..że są ludzie którzy mają takie poziomy... zgodzę się pewnie się da.....ale nie napisałeś jakie powinny być zachowane środki ostrożności, żeby nie wyorało wszystkiego....a w tym wątku... chodzi między innymi o to żeby znaleźć ten złoty środek.... i żeby początkujący akwarysta ....nie znienawidził tego na starcie ..... bo niby robi tak jak sugerują a nie idzie...
Częściowo sugerujesz lanie fe jak makro.... zwłaszcza z gluta (fajnie to nazwałeś)
Nie odważyłabym się tego komuś doradzić, z prostej racji, bałabym się że mimo wszystko ten glut wykosi połowę tej wrażliwszej obsady....
To chyba tyle w tym poście, może mi cos umknęło jeśli tak to pozwolę się Ciebie zmolestować