Pył w akwarium ......
Cóż przyczyn pylenia moim zdaniem może być kilka, najpierw odniosę się do pylenia ogólnie a później konkretnie w twoim przypadku yoyi, napisze co ja bym zrobiła.
1. Główna przyczyna pylenia
Za dużo mikro, nagła zmiana ilości, (najczęściej ma to miejsce przy dawkach jednorazowych) nie każdy zbiornik toleruje takie dawki, dlatego ja jestem zwolennikiem dawkowania nawozów codziennie, wiem że to może być kłopotliwe, ale w wypadku jak coś chrzanimy to dosłownie po kilku dniach to widać i możemy od razu wprowadzić korektę.
Kolejny problem to chęć podbicia fe samym mikro, w moim odczuciu tym sposobem podbijamy pierwiastki, które nie koniecznie są nam potrzebne, bo po pierwsze cześć z nich występuje w wodzie kranowej a po drugie, rozpędzony HT potrzebuje ich tylko w ilościach śladowych.
Dużo lepszym rozwiązaniem w moim odczuciu jest ograniczenie mikro, a podbicie samego fe.
Przy przedawkowaniu Fe możemy nabawić się ewentualnie brązowych plam i nalotów na obrzeżach liści, czasem przy sporym wytrąceniu również na szybie, praktycznie od razu to widać, więc można zareagować bardzo szybko.
Warto więc zakładając dawkę fe na zbiornik, uwzględnić to w swoich obliczeniach, bo najczęściej jednak to inne mikrusy odpowiadają za pylenie.
2. Braki
co2..... tu chyba nie ma co pisać, nie ma paliwa to jedzenie zostaje w wodzie, z moich doświadczeń wynika że naprawdę wysokie stężenia
co2 przy prawidłowym obiegu (nazwijmy go pralką) nic złego rybom nie zrobią, ważne aby wymiana tlenowa była efektywna. No i warunkiem jest to aby mieć ryby które tolerują kwaśną wodą.
3. Stosunek Azot - Fosfor
I tu moim zdaniem zakres jest spory, nie tylko te magiczne 10-1, wszystko zależy od podłoża, obsadzenia zbiornika i tu znów mój zbiornik na calu zweryfikował moje myślenie a na pewno częściowo zmienił
amazonia czy AS2 zachowywała się inaczej.
I o ile te magiczne 10-1 całkiem nieźle sprawdza się na podłożach neutralnych, to na aktywnych nie do końca. Zreszta cały ten stosunek, którego akwaryści się tak trzymają o ile mi wiadomo odnośi się do badań glonów w morskich w wodach słonych.
Podłoże aktywne, przynajmniej większość z nich na początku uwalnia spore ilości NO3 a po4 po prostu chłonie i chęć doprowadzenia do tego magicznego schematu bardzo często kończy się katastrofą. Ludzie leją hektolitry fosforu aby wyprowadzić zbiornik do parametrów które oczekują, moim zdaniem to duży błąd, ja wychodzę założenia że stosunek ten nie ma znaczenia, albo ma to znaczenie dużo mniejsze niż nam się wydaje.
I tak samo prawidłowym stosunkiem na starcie takiego akwarium będzie 20-0,25 jak i 10-1, w oczach niektórych może to być herezja, ale w moim odczuciu, prawie każdy zbiornik z dużą masą z dużym światłem, dostępnym
co2 i podłożem aktywnym, obsadzony roślinami np z przycinek, bo in vitro to trochę inna historia należy nawozić praktycznie od startu,
Ale nie należy dożyć na siłę do określonych parametrów, bo niby są najlepsze, trzeba pilnować tylko żeby niczego nie brakło.
I teraz dla wprawionego oka, widać od razu kiedy kiedy zaczyna brakować fosforu czy mg czy azotu czy fe, dla niewprawionego są testy.
I bezsensem jest lanie litrami fosforu, bo i tak kolejnego dnia go nie będzie. wystarczą dawki takie aby ten fosfor był w słupie choć przez chwile, rosliny wodne w odróżnieniu od glonów potrafią go zmagazynować, i nawet dawka 0,2 na zbiornik /dziennie jest wystarczająca.
A teraz znów przygoda z calem, na początku co trzy dni musiałam przecierać szyby, zmieniałam mikro obniżałam kombinowałam, azotu i fosforu nie ruszałam i ciągle to samo, pył pył i pył .
Jak już się poddałam mikro i fe szło od dłuższego czasu na tym samym poziomie, coś mnie tknęło i mimo rozjechanych parametrów azot fosfor 15-0,25 (tak pokazywały testy, azot zostawiłam bez zmian a fosfor z dawki 0,3dziennnie obniżyłam do 0,1ppm dziennie, pył momentalnie zniknął, jakieś było moje zdziwienie kiedy po tygodniu na szybie nie było grama pyłu.
Po dołożeniu światła jakiś czas temu, azot poleciał dość mocno w dół, testów nie robiłam, ale co wylazło pierwsze, PYŁ.
celem experymentu podniosłam azot do 2ppm i fosfor do 0,2ppm dziennie i co ...... dalej pył, więc azot sobie został na 2ppm dziennie a fosfor w dół na 0,1ppm, pył jak ręką odjął.
Stosunek tego co wlewam ni jak się ma do tego magicznego. U mnie przyczyną pylenia jest fosfor, dawka minimalnie większa niż to minimum powoduje pylenie.
I teraz dobre pytanie dlaczego w nawozach Cala nie ma fosforu? może coś w tym jest, dotąd myślałam że woda kranowa w Azji zawiera spore ilości fosforu, a może po prostu to podłoże tak ma, dodam że w tym temacie nie weryfikowałam tego z innymi użytkownikami. jeśli ktoś ma problem z pylącym Calem, na wstępie proponuje ograniczyć fosfor doa dawek naprawdę minimalnych.
Dodam teraz że każdy zbiornik jest inny, ale w każdym przypadku należy szukać dróg do celu, bez tego nie wyciągniemy prawidłowych wniosków a przy okazji niczego się nie nauczymy.
Yoyi a teraz do Ciebie, napisze tu a nie na pw, żeby zostało dla potomnych
Więc tak Intermag moim zdaniem nie do końca nadaje się do akwarium, sama go nie używałam nigdy, ale gdzieś mi się obiło o ciągle zapylonych szybach. Z tego co się orientuje to nawóz ogrodniczy dostosowany do potrzeb akwarystycznych, no cóż w moim odczuciu nie do końca dostosowany, zawiera więcej mikrusów niż powinien i tu mamy tak jak w punkcie 1. podnosząc fe przekraczamy inne mikro, a wcale nie jest nam to potrzebne.
Dodam że też kiedyś dawno temu próbowałam rozcieńczać nawozy ogrodnicze, nigdy nie kończyło się to dobrze, zawsze cos było nie tak.
Pisałeś, że męczysz się już rok, nie wiem co robiłeś ale proponowałabym zmienić to mikro, wiem że masz duży zbiornik i mikro w tym wypadku może być sporym kosztem, ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.
Proponowałabym Easy Live Profito, w moim odczuciu jest dość mocno skoncentrowane, i chyba być na nim dał rade prowadzić ten baniak, zaczęłabym od dawek 1/2 tego co sugeruje, a fe uzupełniła samym fe, po tygodniu można ewentualnie cos korygować.
Kolejna sprawa to spróbowałabym jednak dawek dziennych, albo minimum 2 razy w tygodniu, wiem że to może być kłopotliwe bo trzeba pamiętać, ale moim zdaniem może przynieść rezultaty.
Makro przynajmniej na razie bym nie ruszała, jestem pewna że u ciebie jednak mikro odpowiada za pylenie.
Mam nadzieje że nic mi nie uknęło jak cos mi się przypomni to dopiszę.
to chyba tyle, dodam jednocześnie że są to moje spostrzeżenia i można się z nimi nie zgadzać, wypracowane na moich doświadczeniach w różnych akwariach z różnymi podłożami, oświetleniem, obsadami.