No, to doszedł kolejny baniaczek i jest jakaś rywalizacja, i wreszcie mamy konkurs.
Mnie natomiast jakoś nigdy nie ciągnęło w stronę holendra, może po części dlatego, że podstawą tego stylu jest nienaganny wygląd roślin, a ze mnie ogrodnik raczej marny.
Jednak nie powiem, zawiesić oko lubię, jeśli zbiornik przyciąga uwagę, a ten jest niczego sobie...
Masz miesiąc dłużej BE ode mnie, już będzie ponad pół roku. Zauważyłeś że podłoże już nie jest takie żyzne ja na początku? U mnie
rośliny stanęły i jest to widoczne. będę musiał aplikować kulki i jakieś kapsuły.
Czyli norma dla tego typu podłoży, bo jak się czyta opinie to chyba wszystkie zwalniają po mniej więcej pół roku. Z drugiej strony nie można po wszelkich "soilach" obiecywać sobie zbyt wiele i nie da się na nich głównie oprzeć nawożenia, a przynajmniej nie w zbiornikach typu HT ( inaczej nie byłoby konieczności dożywiania roślin poprzez słup wody i to niekiedy już na starcie, czy też później za pomocą skoncentrowanych środków nawozowych pod korzenie).
Wynika to z prostej przyczyny - granulaty mają dostarczać substancje odżywcze, a jednocześnie zapewniać bezpośrednie zakotwiczenie roślinom i tworzyć konstrukcję nośną aranżacji, czyli łączą w sobie cechy i substratu podżwirowego ( ziemi ) i żwirku. Zalety takiego połączenia, to nawożenie w całym przekroju warstwy substratu, komfort dowolnego kształtowania podłoża, a także możliwość wystawienia na bezpośredni kontakt z kolumną wody.
Ta ostatnia cecha wymusza jednak niestety ograniczenia co do żyzności, bo jak dotąd nikomu nie udało się stworzyć granulatu, który byłby nabity jak kapsułka Ferki, bez skutków ubocznych w postaci zupy glonowej.