Witajcie,
Akwarium posiadam od ok. 5 lat. Restarty przeprowadzam mniej więcej co rok. Z założenia chciałbym żeby to było
krewetkarium z niewielką (chyba) obsadą roślinną (głównie mchy) i takie parametry pod krewetki staram się zachować. Docelowo chciałbym posiadać w nim crystal redki. Hodowla w tym czasie szła mi ze zmiennym szczęściem. Bywało że z 5-7 sztuk doszedłem do ok. 40 po czym sukcesywnie mi schodziły. W tym czasie oczywiście mnóstwo się naczytałem, mnóstwo naoglądałem i sporo nakombinowałem. Ale zawsze miałem zbliżone problemy. Chciałbym prosić o poradę do aktualnego stanu rzeczy.
Krewetkarium po restarcie ok. 2 miesiące temu. Z czym zaczynałem?
Akwarium kostka: 30x30x35
Podłoże:
Benibachi, powder fulvic 3 kg - ok. 5 cm - czy nie za dużo? Często poleca się do ok. 2 cm.
Chemię tym razem wybrałem z firmy
AZOOBakterie do podłoża + później do słupa cieczy:
AZOO Crystal Red BioPro - wcześniej stosowałem Denitrol do słupa
Micronecton do podłoża + później do słupa cieczy
Woda - RO parametry wody RO czystej: GH = 0, KH = 0, przewodność = 8 ppm.
Na początku lałem czystą wodę. Mineralizację zastosowałem dopiero przy podmianach.
Filtr - kaskada
FZN-1 z wkładem ceramika + gąbka pół na pół w każdym koszyczku. Najczęściej maksymalny przepływ - czy faktycznie nie istnieje nadfiltracja np. przy zakwicie glonów?
Oświetlenie -
Leddy Slim 10W DUO Sunny & Plant, zaczynałem od 6 godzin, co tydzień zwiększałem obecnie do
10 godzin.
Grzałki brak, temp. ok
20-21 st. C.
Parametry wody
Mineralizacja wody:
Azoo GH Plus - 3 ml/5 l, do
GH = 6-7, 130 PPM (w przeliczeniu powinno wyjść ok. ppm*1,6 = 224 mikroS o ile się nie mylę) pomiar chińskim konduktometrem EC-3.
Dodatkowo
AZOO Mineral Plus 3 ml/5 ml ale to mi nie zwiększa przewodności bo chciałbym podnieść mniej więcej do 280 mikroS. GH+ więcej lać chyba nie mogę.
Aranżacja:
Korzeń którego gatunku nie podam ale wcześniej wygotowałem, wyszorowałem i wymoczyłem w wiadrze. Mimo to wyszła pleśń, którą starałem się usunąć i szpeciła akwarium przez ok. miesiąc po zalaniu. Czy w istocie ta pleśń nie szkodzi na parametry i krewetki?
Mchy:
Phoenix moss, Erect moss, Christmass moss,
GałęzatkaZ roślin dodałem:
Lobelia Cardinalis + Althernathea Reineckii + jeden gratis którego obecnie nie zidentyfikuję.
Dodałem też cynamon ale się trochę naczytałem że może krewetkom jednak bardziej szkodzić niż pomagać i po miesiącu wyjąłem.
Testy kropelkowe
AZOO po 5 dniach (czy macie zaufanie do tych testów?):
NO3-0
PO4 -0
KH = 0
GH = 6
Nie robiłem NH4 i NO2.
pH = 6 - mam rozbieżne wyniki z różnych testów paskowych + wskaźnikowych, ale wychodzi że jest kwaśne w okolicach 6. Chiński pHmetr mimo kalibracji wskazuje ok. 7 ale mu nie wierzę. Nie wiem czemu ale moja chemiczna intuicja mi to podpowiada.
Jak najdokładniej sprawdzić pH, paski?
Wodę podmieniam co tydzień, ok. 7-8 l co daje 20-25%, nie za dużo? Dodaję GH+ i Mineral Plus.
Filtr od drugiego tygodnia od zalania czyszczę co 1-2 tygodnie, tzn. gąbkę zewnętrzną z premedytacją pod kranem a gąbkę wewnętrzną z ceramiką w wodzie zlanej z akwarium. Tutaj pytanie też czy nie za często czyszczę filtry?
Bakterie i Micronecton dawałem jeszcze przez 3-4 tygodnie, teraz sporadycznie.
Dodaję węgiel w płynie.
Po 5-6 dniach od restartu wpuściłem zwierzynę z poprzedniego akwarium.
Krewecie: pozostałe 4 CR + jedna Yellow King Kong. 4 Amano (Caridina) - te krewetki mam już chyba ponad 2 lata i nic im nie przeszkadza ale wiadomo że są to pancerne robaki.
Po ok miesiącu dokupiłem 6 CR i 6 Red Cherry (troszkę bardziej wytrzymałe).
Do tego zostały dwa bystrzyki poziomkowe i dwa ślimaki helenki (czy one rzeczywiście dobrze żyją z krewetkami CR?).
Crystale powoli zaczęły mi ginąć. Krewetki ogólnie nie mają problemu z wylinką. Pozostały mi 3 CR. Wydaje mi się że 2 samiczki z czego jedna nawet nosi małe. Zobaczymy. Red Cherry mają się w miarę dobrze.
No i tutaj o problemach, które pojawiają się u mnie cyklicznie zawsze po restarcie.
Otóż dosyć szybko bo po ok. 2 tygodniach zaczyna się powolna przygoda z glonami. Najpierw na szybie rosną drobne nitki, potem na roślinach, mchach. Jest chyba też Compsopogon.
Rośliny początkowo, ruszają ale też po ok. 2-3 tygodniach zwalniają. Łącznie z mchami. Mchy ogólnie brzydko mi się wybarwiają, są ciemne. Phoenix bardzo zwolnił, Erect i Christmass w miarę rosną. Ostatnio je trochę nawet przycinałem ale szału nie ma, tak mi się wydaje. Kiedyś mchy mi rosły dosyć ładnie alepo jakimś czasie traciły spójność z podłożem i odpadały. Czy przez to że słabo przycinałem? Czy coś zawsze jest z nawożeniem?
Przyznam że po ok. 2 tygodniach coś mi podsunęło pomysł żeby dodać potas.
Rośliny trochę żółkły i robiły się w nich dziury. Później też doszedłem że może dlatego że słabo się zakorzeniły i głębiej wsunąłem w podłoże. Przez kilka dni suplementowałem potas. Po ok. tygodniu odstawiłem. Podejrzewam że tu może być problem że dawałem potas. Jakie jest Wasze zdanie na temat dodawania potasu? Podobno też jest bezpieczne. Ale raczej z innym makro.
W tym tygodniu zacząłem dodawać makro w postaci Mosses Macro. Po 4 dawkach nie zwiększa mi ani azotu ani fosforu w testach. Cały czas zero. Podłoże może wyłapywać.
Podsumowując:
1) Czemu wychodzą glony. Czy przy wcześniejszym braku mineralizacji makro jest możliwe że glony będą chętniej rosły? Czy zaszkodził potas bez azotu i fosforu? Czy podmieniać częściej wodę? Co 4-5 dni i w mniejszych ilościach?
2) Czemu mchy rosną powoli, są słabo wybarwione. Też je porastają glony. Trzeba nawozić? Czy Mosses Macro będzie ok. i czy dla krewetek będzie bezpieczny?
3) Czy podawać
CO2 (bibrownia) kiedyś stosowałem i chyba było OK. Dodaję węgiel w płynie. Mam test
CO2 (
AZOO) ale kolor żółty. Tzn. albo zbyt niskie pH albo przy takim KH nie ma sensu mierzyć.
4) Dlaczego znikają krewetki? Co im przeszkadza, czego mają za mało? Parametry wody chyba idealne pod CR. Dziś sprawdzałem KH = 0, GH = 7, pH ok. 6, NO3 = 0, PO4 = 0.
5) Czy niskie KH wpływa na
rośliny?
6) Czy warto napowietrzać akwarium? Czy to może być przyczyna zejść krewetek przy dużym stężeniu
CO2 i niskim pH?
7) Czy popełniłem jakieś wyjątkowe błędy przy zakładaniu baniaka, które zawsze się na mnie mszczą?
Chciałbym dojść do jakiegoś poziomu z akwarium. Więc albo hodowla krewetek lub dosyć dobrze obsadzone mcharium z krewetkami. Wydaje mi się że jedno nie wyklucza drugiego? Czy zrezygnować z innych roślin na rzecz mchów? Wcześniej przerabiałem już wiele rozwiązań i długo by się rozpisywać o nich wszystkich.
Mam nadzieję że ktoś będzie mógł pomóc i wejść ewentualnie w wymianę doświadczeń. Trochę w tym siedzę ale nie wiem co robię źle. Być może za dużo wprowadzam zmian.
Dołączam kilka fotek.
Dzięki z góry za zainteresowanie.