Cześć,
Niestety zmuszony byłem zostawić akwarium na 4miesiące samo sobie. Nawozy i
CO2 się pokończyły (jest automatyka). Efekt wiadomy - padło większość roślin. Trawniki nie istniały a reszta roślin w glonie. Było wszystko.Wywalilem 2x pół WIADRA Spirogyrii. Jak widać z opisu potrzebny jest restart. Pomyślałem że wyhhoduję sobie trochę materiału roślinnego z tego co pozostało i zacząłem od pozbycia się glonów stabilizując zbiornik przy niskim świetle. Po miesiącu przyroda pokazała mi co potrafi. Zbiornik wstaje. Potrzebuję porządnie wyczyścić kamienie i korzenie, usunąć filc ze zgniłego trawnika parvuli oraz dosadzić nowych roślin. Pytanie jak się do tego zabrać? Korzenie są zamocowane do plexi i nie można ich wyciągnąć a jest na nich sporo pozostałości po tridencie. Czy takie podejście jak poniżej będzie ok?:
1. Spuszczam 100l wody do beczki i przekładam tam życie i filtry,
2. Usuwam podhodowane szczepki
tridenta i petropusa z korzeni.
3. Czyszczę korzenie twardą szczotką,
4. Tnę
rotale poniżej wyhodowanych zdrowych pędów i odkładam do beczki. To samo althernatea.
5. Zastanawiam się czy ruszę MC pomimo delikatnego filcu pod. Nieźle sobie radzi.
6. Usuwam cały filc z reszty dna i wylewam resztę wody do katalizy,
7. Wlewam ok 50l w celu przepłukania tego co ruszyłem i spuszczam do kanalizy,
8. Sądzę planowane
rośliny i zalewam wodą z beczki dopełniając mieszanką RO plus kran,
Po tym delikatnie ruszam że światłem i nawozami.
Będzie ok? Może jakiś patent na czyszczenie korzeni poza szczoteczką elektryczną?
Parametry zbiornika:
1. 150x50x50 - 375l
2. Światło w tej chwili 160W/320W t5 880, docelowo 160W pwrled z kolimatorami,
3.
CO2 24h
4. Nawożenie trzymam na razie nisko NO3 10 PO4 1 K20 pH 7 kh 12 GH 17 i tak samo od razu ruszę podając wszystko,
5. Podłoże ADA
Amazonia new
A