Witam, to pierwsze moje posty na forum więc chciałem się przywitać.
Obserwuję do forum od dłuższego czasu, ciągle się ucząc. Od ponad roku mam akwarium, najpierw mały zbiornik na ziemi ogrodowej, a od listopada nowy 70x35x40, podłoże
CAL BE.
Rośliny raz rosną raz nie, różnie z tym. Nawożę
Easy Life Profito i
AA Macro Red i Makro Green na zmianę co tydzień. Dodatkowo
AA K+ i
AA Ferro+. Sporadycznie
AA Carbo.
CO2 z bimbrowni.
Nawozy dawkowałem wg zaleceń producenta, codziennie Macro i po cotygodniowej podmianie (10-15 litrów) Profito. Potas oszczędnie, w zasadzie prawie wcale ostatnio, ponieważ wyczytałem, że to podłoże oddaje sporo potasu (u mnie popalone stożki na
Pogostemon Erectus, reszta ok).
Ale do rzeczy. Do tej pory nie posiadałem testów. Chcąc być bardziej świadomy co się dzieje w zbiorniku na początek nabyłem drogą kupna test na NO3
JBL.
Po teście wyszło mi, że NO3 w zasadzie w okolicach 1 ppm, może mniej. Hmm....czyli mało. No więc podałem jednorazowo tygodniową dawkę Macro Green (14 ml). Po godzinie zmierzyłem ponownie. Dalej 1 ppm.
Dziwna sprawa.
Test trzeci.
Do 5 litrów wody kranowej wlałem 1 ml Macro green.
Wynik: 1ppm.
Czy ktoś mógłby mi pomóc i wyjaśnić o co w tym chodzi ? Fakt że skład nawozu bliżej nieznany, ale jakiś azot tam chyba jest ?
Czy test
JBL nie zmierzy azotu w akwarium z nawozów Aqua Art ?
Trochę jestem zdezorientowany.
Poniżej poglądowe zdjęcie baniaka.
EDIT:
Niestety chemikiem nie jestem, ale Taka myśl mnie naszła. Czy mierzalny azot z nawozu w formie NO3 pojawia się dopiero po "przejściu" przez cykl azotowy, stąd test go nie "widzi"? Czyli poziom trzeba zmierzyć np. dzień po podaniu ?