Cześć,
Nie wiem dlaczego ale na polskich forach nie jest aż tak bardzo opisana tzw metoda dry start. Kierując się anglojęzycznymi filmami i forami postanowiłem wykorzystać tę metodę do założenia Iwagumi. Jako roślinę wybrałem
monte carlo, ponieważ dużo czytałem że jest to najlepsza roślina do tego typu metody.
Początek przebiegł świetnie, zapewniłem bardzo dobrą wilgotność, ale również dobrą wentylację. Roślina rosła świetnie. Jednego dnia dałem za dużo wody i pojawił się zielony glon. Eksperymentując uznałem, że domowym sposobem na zielone glony jest wywar z szyszek olchy, dlatego do zraszacza dodałem szyszki olchy i tak spryskiwałem roślinę. Glony zniknęły, więc uznałem że będę dalej używać tej samej wody. Niestety od kilku dni sytuacja się pogorszyła,
monte carlo zaczął robić się brązowe. Nie wiem czym jest to spowodowane. Zdecydowałem na używanie zwykłej czystej wody, bez garbników. Kiedy wylewałem starą wodę, zauważyłem, że ma ona kolor wręcz czarnej herbaty.
Stąd moje pytanie, czy możliwe jest że szyszki tak bardzo obniżyły ph tej wody i mogłem 'spalić'
monte carlo?
Możliwe jest też, że za długo czekałem z zalaniem akwarium, ponieważ
monte carlo ładnie zarosło mi całe akwarium, ale nie miałem jeszcze filtra, dlatego czekałem z zalaniem akwarium i może dlatego roślina mi tak pociemniała?
Obecnie jestem w momencie kiedy usunąłem gorsze gałązki i zalałem akwarium. Zauważyłem, że system korzeniowy ma ładnie rozbudowany, myślicie, że jest szansa że roślina się uratuje?
Ostatnia sprawa, czy ktoś z was stosował tę metodę i może mi powiedzieć czy
monte carlo łatwo przechodzi z formy emersyjnej do submersyjnej?
oświetlenie mam mocne, około 0,9W/l, dodaję
CO2 z bimbrowni, nawożenie makro i mikro, woda kranowa
Dzięki z góry za pomoc