Jestem kreweciarzem
i stwierdziłem, że w końcu przydałoby się mi się jakieś akwarium z rybkami. Od dłuższego czasu główkuję nad tym jak to ma wyglądać. Ogólny plan jest taki:
Nano akwarium
Optiwhite do 40l (no minimalizm muszę zachować
), małe stadko rybek i najważniejsze, ma to być akwarium bez
CO2 i dokładnego nawożenia. Może jakiś delikatny nawóź all-in-one. Oświetlenie leddy smart plant 6W. Filtracja kaskada fzn3. Ogrzewanie zależne od przyszłej obsady.
Landscape też ma być przejrzysty, bardziej spokojny niż dynamiczny. I tutaj mam dwie wizje:
Mini iwagumi porośnięte gałęzatką z piachem za podłoże, pozwolę sobie wstawić link do zdjęcia przykładowego:
I spory korzeń porośnięty mchem też z piaskiem:
Co do obsady, myślałem nad Simulansami albo Danio erythromicron.
Bardziej przychylny jestem pierwszemu pomysłowi, ale jest mało spotykany, więc może ma jakąś "ciemną stronę"? Czy neonki będą się czuły dobrze w tym akwarium?
Co o tym uważacie? Którą ścieżką powinienem podążać (wliczając fundusze, pielęgnacje itp.) ?
Jakieś inne cenne uwagi?