200l niepowodzeń

Kolcobrzuch pojechali Ci trochę i może to podziała jak kubeł zimnej wody ale największą karą dla Ciebie jest widok zbiornika. Sukces składa się z wielu drobiazgów, sam nie raz musiałem usiąść i przemyśleć pozornie drobną rzecz bo coś nie grało. Dyfuzor nie tu, wylot ciut inaczej, światła mniej o jeden poziom bo roślina wygląda jak przygnieciona do dna. Wystarczy zbyt gruba gąbka w filtrze, żeby mieć krasnorosty, mimo że powinna być wystarczająca. Wbrew pozorom postawienie odpowiedniego pytania wcale nie jest łatwe, a odpowiedzi są jeszcze trudniejsze do znalezienia. Finalnie można wszystko tak zgrać, że na żwirze i kranie bez co2 wieczorem pięknie bąblują rośliny, przyrosty są zauważalne, a glon jest niewidoczny.
Będąc na Twoim miejscu, zrobiłbym następująco:
- odpuść sobie na tym etapie robienie lampy, zabawa światłem to nie ten etap. Już założenia wymagają sporej korekty. Potrzebujesz teraz czegoś sprawdzonego, do użycia na już. Możesz spokojnie zastosować dwie lampy Happet o odpowiedniej długości. Nie są drogie, a mają odpowiednie światło dla roślin (sprawdzone). Zacznij od 7h, finalnie nie więcej niż 12h.
- filtr RO. Musisz ustabilizować parametry wody, bez tego ani rusz. Masz żwir, więc albo mieszaj 50/50 albo samo RO i mineralizator Hydro S( masz co2 więc się rozpuści bez problemu).
- NPK,Advance, Trace i Fluorish od Seachema + nawożenie wg ich kalendarza, znajdź w "niedoborach roślin" ilustrację rośliny z opisem objawów, nic więcej nie potrzebujesz.
- Co2 w godzinach świecenia 1bąbel na 2 sekundy, indykator olej, to przydatne jak umarłemu kadzidło.
- podmianki co tydzień 45l (mineralizator ma łyżeczke na 15l, będzie łatwiej) z odmulaniem dna
Uprościłem to maksymalnie. Bez zbędnego wchodzenia w szczegóły. Po mniej więcej pół roku zbiornik powinien być stabilnie przewidywalny. Jeśli to osiągniesz, możesz zacząć eksperymenty ze światłem, solami (tylko pojedynczo) i co tam jeszcze wymyślisz. Zmieniaj świadomie jeden parametr, żebyś wiedział z czego się wycofać w razie klapy.
Jak to nie zadziała to już tylko młotek do zbicia szkła i wybicia z głowy akwarystyki
powodzenia

Dziękuję za rady. Do większości się zastosuje, ale co do lampy, to niestety ale mnie nie przekonacie. Wszystkie materiały leżą i czekają, więc nie porzucę tego projektu. Także sorry.

Wczoraj podkręciłem CO2 oraz podniosłem delikatnie makro. Dzisiaj po raz pierwszy od założenia Eustralis cały w bąbelkach mimo, że pokryty glonem.

Jasne, lampa się przyda, dobrze jak byś wiedział dokładnie jakie ledy będziesz tam montował, żeby nie były to epistary z chin, chociaż i pod takimi rośnie jak jest dużo lumenów i odpowiednie spektrum, powodzenia życzę.

Dlaczego nie epistary?

Epistary zdecydowanie tak, ale prawdziwe, bo na Ali np. wszystkie są epistarami jeśli wiesz co mam na myśli.

Konkretne źródło? Na Ali?

Nie jestem na bieżąco to ci dokładnie nie podam, ale chodzi o to że oryginalne Epistary są o wiele lepsze niż niby epistary. Swego czasu trochę siedziałem w temacie i np. oglądałem porównania na Youtube gdzie mierzono różne diody, te tanie niby epistary czy tam cree ogólnie mówiąc podróbki, mają rozbierzne parametry, poszarpane spektrum i po prostu są słabej jakości, ale świecą i typowy użytkownik nawet tego nie wyłapie.

Diody mam oczywiście chińskie, ale nie najtańsze, tylko od w miarę poważnego producenta, który sprzedaje je pod własną marką i podaje wszystkie parametry z badania diody. Oczywiście to nie jest wyznacznik, ale w komentarzach kilka osób wstawiało zdjęcie z własnego pomiaru spektrometrem otrzymanych diod i wykres pokrywał się z tym co deklaruje producent, więc jestem umiarkowanie optymistyczny. Niemniej jak znajdę kogoś ze spektrometrem w mojej wiosce, to z ciekawości zrobię pomiar tego co mi tam wyszło.

Wiedza kosztuje jeden nauczy się za 1000zł inny za 100 000zł, ciekawe kiedy nabierzesz pokory i gdzie się uplasujesz

Dubel.

bobi200 napisał(a):Wiedza kosztuje jeden nauczy się za 1000zł inny za 100 000zł, ciekawe kiedy nabierzesz pokory i gdzie się uplasujesz

Nie rozumiem czemu negujesz jego chęć budowy lampy. Są ludzie, którzy chętnie zbudują lampę pod każdego za odpowiednią opłatą. I ja chciałem taką produkcji @pietach ale nie widziałem po pół roku żadnych postępów w tej sprawie, dlatego poprosiłem o zwrot zaliczki i mnie wydymał.
Także jak chłopak ma chęć i umiejętności to czego mu zabraniać. Wystarczy, że dobierze odpowiednią moc i rodzaj diod, a nie powinno być problemów.
Inną kwestią jest nawożenie, gdzie trzeba wyczuć zbiornik i odpowiednio podchodzić do sprawy.

To bardzo dobrze że ma chęci i umiejętności techniczno-elektryczne. Bardzo mu sie przydadzą w dalszej akwarystycznej drodze. Na ta chwilę potrzebny jest gotowiec, na którym można się oprzeć i polegać. Po to żeby właśnie wyczuć zbiornik, nabrać wprawy, zobaczyć pierwsze sukcesy, dojść do etapu gdzie świadomie panuje sie nad zachowaniem zbiornika. Jak się to osiągnie to można zacząć eksperymenty ze światłem, nawożeniem, wybarwianiem, skracaniem międzywęźli itd. Tu mamy do czynienia z coraz krótszymi czasami od startu do restartu. Uważasz, że budowa lampy 200W na ledach do 200l zbiornika jest dobrym rozwiązaniem? I piszę to z całą świadomością żywotności diód w zależności od temperatury. Czas i doświadczenie to jest coś co kosztuje, a nie kupisz tego za żadne pieniądze od razu. Właściwie Marcin Wnuk napisał wszystko, ja to ubrałem w konkretne działanie.
A co do pietacha to powiem tak: nauka kosztuje:) mogłeś kupić gotowca, mogłeś sam się nauczyć lutować. Wybrałeś drogę pośrednią, miało być tanio a wyszło drogo za nic. Nie licz na pozycję lidera w tej skali 1-10k PLN Myślę, że pietachowi coś sie musiało bardzo posypać w życiu, ale to tylko moje zdanie. Nigdy z nim nie zamieniłem nawet słowa.

Każdy ma jakieś podejście do różnych spraw i nie inaczej jest w tym przypadku.
Ja miałem jakieś doświadczenie, jak i lampy Chihiros ale chciałem coś konkretniejszego pod siebie.
Autor jest o tyle w lepszej sytuacji ode mnie pod względem umiejętności elektryczno-elektronicznych, że sam może zrobić co mu się podoba ze światłem.
Ja miałem doświadczenie pod względem prowadzenia zbiornika na jałowym żwirku i rzuciłem się na podłoże aktywne (jak na głęboką wodę). Mając jakieś zaplecze uważamy, że dałem radę.
Autor niestety ma słabą wiedzę na temat prowadzenia zbiornika.
Także moim zdaniem, niech zrobi najpierw lampę, a następnie po skompletowaniu podzespołów może spróbować swoich sił przy prowadzeniu zbiornika roślinnego. To co jest teraz, niestety do likwidacji.

bobi200 napisał(a):To bardzo dobrze że ma chęci i umiejętności techniczno-elektryczne. Bardzo mu sie przydadzą w dalszej akwarystycznej drodze. Na ta chwilę potrzebny jest gotowiec, na którym można się oprzeć i polegać. Po to żeby właśnie wyczuć zbiornik, nabrać wprawy, zobaczyć pierwsze sukcesy, dojść do etapu gdzie świadomie panuje sie nad zachowaniem zbiornika. Jak się to osiągnie to można zacząć eksperymenty ze światłem, nawożeniem, wybarwianiem, skracaniem międzywęźli itd. Tu mamy do czynienia z coraz krótszymi czasami od startu do restartu. Uważasz, że budowa lampy 200W na ledach do 200l zbiornika jest dobrym rozwiązaniem? I piszę to z całą świadomością żywotności diód w zależności od temperatury. Czas i doświadczenie to jest coś co kosztuje, a nie kupisz tego za żadne pieniądze od razu. Właściwie Marcin Wnuk napisał wszystko, ja to ubrałem w konkretne działanie.
A co do pietacha to powiem tak: nauka kosztuje:) mogłeś kupić gotowca, mogłeś sam się nauczyć lutować. Wybrałeś drogę pośrednią, miało być tanio a wyszło drogo za nic. Nie licz na pozycję lidera w tej skali 1-10k PLN Myślę, że pietachowi coś sie musiało bardzo posypać w życiu, ale to tylko moje zdanie. Nigdy z nim nie zamieniłem nawet słowa.

#bobi200
Nie pisz o 200 watach na 200 litrów gdyż już dawno to sprostował.
Akwarium i tak nie funkcjonuje a rośliny są w opłakanym stanie. Czy dzisiaj zamówi gotowe lampy i dostanie je kurierem za dwa/trzy dni czy zbuduje swoją gdyż najprawdopodobniej wszystko już ma nie ma tu wiekszego znaczenia. I tak czeka go zakup większości roślin.

Oj tam, od razu w opłakanym stanie. Po prostu chwilowo nie są w optymalnej kondycji .

Cytując Pana Amano: "nie po tym poznaje się akwarystę, jak zaczyna, ale jak kończy";)

Wode wymieniaj. A co do kranowki ja jechalem na kranowce 4 lata . Glony mialem jedynie na na korzeniu i to w jednym miejscu caly czas nitki poprostu je obrywalem . No i po 2 3 tyg lekki nalot na szybach jak nie mialem checi skrobać . Na kranowce tez mozna :p podmianki robilem co 2 3 tyg zlewalem polowe wody i wezem pod kran i do pelna

Wode wymieniaj. A co do kranowki ja jechalem na kranowce 4 lata . Glony mialem jedynie na na korzeniu i to w jednym miejscu caly czas nitki poprostu je obrywalem . No i po 2 3 tyg lekki nalot na szybach jak nie mialem checi skrobać . Na kranowce tez mozna :p podmianki robilem co 2 3 tyg zlewalem polowe wody i wezem pod kran i do pelna

Problem w tym, że kranówka, kranówce nie równa. Jedna może być idealna do akwarium roślinnego, a inna kompletnie nie zdatna.
U mnie aktualnie królują długie nitki, ale przynajmniej rośliny zaczęły rosnąć