Elektroniczny statecznik VOSSLOH SCHWABE - pomiary światła

jarex66 napisał(a):widze Tomku że mój schemat robi furore na forum holenderskim

dokładnie . No ale co zrobić skoro jest sie początkującym w sprawach oświetlenia, i każda uwaga jest bardzo cenna. Może byś wytłumaczył tutaj dlaczego ten ktoś nie ma racji z zimnym startem?

Witam. Nie wypowiem się w temacie zimnego, czy ciepłego startu, ale podłączenia dokonaj tak jak masz na schemacie na zdjęciu nr 1.
Podłącz tylko przewody zaznaczone na schemacie w zależności czy będziesz miał 1 czy 2 świetlówki.W przeciwieństwie do stateczników magnetycznych do oprawek nie muszą dochodzić po 2 kabelki, gdyż wyeliminowane są startery.

kier napisał(a):W przeciwieństwie do stateczników magnetycznych do oprawek nie muszą dochodzić po 2 kabelki, gdyż wyeliminowane są startery.

Przy starcie na gorąco muszą dochodzić dwa przewody niezależnie od tego czy statecznik jest elektroniczny, czy magnetyczny. Przy starcie na zimno dochodzi jeden przewód i statecznik jest elektroniczny.

a może ktoś się wypowie w sprawie czy zimny start dobija swietlówki, lub może same stateczniki?

vasteq napisał(a):a może ktoś się wypowie w sprawie czy zimny start dobija swietlówki, lub może same stateczniki?

w przypadku akwarystyki nie ma to zadnego znaczenia, poniewaz nastepuje jedno wlaczenie i jedno wylaczenie w ciagu doby. roznice sa minimalne. swoja wiedze opieram na rozmowach min z olkiem warwockim z aqvalight, slawkiem stanczykiem handlujacym oswietleniem na gieldzie na starcie oraz z jednym z forumowiczow z www.lighting.pl

Możesz się dowiedzieć, czy przy ciepłym starcie konieczne jest stałe doprowadzenie napięcia do stateczników, a wł./wył. się osobną parą przewodów?
Jeśli jak wyżej, to stosowane przez nas przy akwariach tanie zegary sterujące i tak uniemożliwiają nam ciepły start
Może ktoś sprawdzi to na schemacie przyłączeniowym swojego statecznika elektronicznego z ciepłym startem?


-----

jabol napisał(a):W przypadku akwarystyki nie ma to zadnego znaczenia, poniewaz nastepuje jedno wlaczenie i jedno wylaczenie w ciagu doby.
roznice sa minimalne.
swoja wiedze opieram na rozmowach min z olkiem warwockim z aqvalight, slawkiem stanczykiem handlujacym oswietleniem na gieldzie na starcie oraz z jednym z forumowiczow z www.lighting.pl

j666 napisał(a):Możesz się dowiedzieć, czy przy ciepłym starcie konieczne jest stałe doprowadzenie napięcia do stateczników, a wł./wył. się osobną parą przewodów?
Jeśli jak wyżej, to stosowane przez nas przy akwariach tanie zegary sterujące i tak uniemożliwiają nam ciepły start
Może ktoś sprawdzi to na schemacie przyłączeniowym swojego statecznika elektronicznego z ciepłym startem?

Szczerze powiedziawszy nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
Gorący start polega na wstępnym podgrzaniu elektrod świetlówek. Aby to mogło nastąpić do każdej swietlówki musi dochodzić cztery przewody i statecznik musi być ciągle zasilany.
Co do końcówki Twojej wypowiedzi - zastosowanie taniego bądź drogiego zegara nie ma nic wspólnego z gorącym startem. Start świetlówki zależy jedynie od rodzaju statecznika.

Witam
Co do tego wstępnego podgrzewania to zgoda, że muszą być cztery przewody ale że zasilanie musi być cały czas to chyba się nie zgodzę bo wtedy świetlówka by cały czas świeciła przy standardowych elektronicznych statecznikach (bez sterowania).
O ile się nie mylę to jest to na zasadzie chwilowego podgrzania elektrod zanim zapali się świetlówka a nie ciągłego podczas gdy świetlówka jest wyłączona.

Pozdrawiam
WojtasW

Witam!
Tak dla jasności dopiszę :
Podgrzewanie elektrod rzeczywiście nie trwa długo, ale to jest sprawa prądu płynącego przez te elektrody (każdą z osobna).
Ale żeby rura zaświeciła - pojawia się wysokie napięcie między tymi elektrodami w rurze !

wojtasw napisał(a):Witam
Co do tego wstępnego podgrzewania to zgoda, że muszą być cztery przewody ale że zasilanie musi być cały czas to chyba się nie zgodzę bo wtedy świetlówka by cały czas świeciła przy standardowych elektronicznych statecznikach (bez sterowania).
O ile się nie mylę to jest to na zasadzie chwilowego podgrzania elektrod zanim zapali się świetlówka a nie ciągłego podczas gdy świetlówka jest wyłączona.

Pozdrawiam
WojtasW

Przecież jes oczywiste, że statecznik musi być zasilany wtedy, gdy chcemy aby oświetlenie było włączone

ALe pytanie dotyczy tego, czy statecznik elektroniczny z cieplym startem jest zasilany zawsze z fazy (gdyby nie było zegara sterującego), czyli zawsze elektrody są minimalnie pogrzane, czy podgrzewanie trwa jedynie ułamek sekundy po podaniu napięcia na całość.
Wyraźnie przecież widać, że świetlówki z zapłonem elektronicznym zapalają się znacznie szybciej, niż te z zapłonem tradycyjnym.
Ile czasu trwa więc podgrzewanie elektrod przed "ciepłym" startem?
JaC


-----

DarekO napisał(a):Przecież jes oczywiste, że statecznik musi być zasilany wtedy, gdy chcemy aby oświetlenie było włączone

To właśnie podgrzewanie wstępne elektrod, które trwa bardzo krótko a następnie wytworzenie wyskiego napięcia do zainicjowania wyładowania jest nazywane ciepłym zapłonem.
W przypadku zimnego zapłonu nie ma wstepnego podgrzania elektrod.

W sumie ciekawa jest inna sprawa...
Zauwazyłem przy mojej poprzedniej lampie 2x15W T8 zapłonnik i startery tradycyjne, że w jednym położeniu wtyczki w gniazdku rury bardzo lekko się żarzą.
Co ciekawe, żarzą się wyłączone zegarem mechanicznym.
Nie wiem, czy zegar mechaniczny odcina tylko jeden biegun, czy obydwa.
W Polsce jak wiadomo nie mamy znormalizowanego podłączania fazy do gniazdek (norma w porządnych krajach jest bolec uziemiający u góry, wtedy faza z prawej, a zero z lewej. W Polsce konstrukcja większośći gniazdek podwójnych nie pozwala na stosowanie normy).
I dziś zauwazyłem to samo zjawisko w nowej oprawie 4x24W T5 zapłonnik elektroniczny.
Lampa była wyłączona przez zegar sterujący, rury lekko migały.
Po obróceniu wtyczki w gniazdku (a konkretnie po włożeniu do drugiego gniazda w podwójnym, czyli zamianie miejscami fazy z zerem) miganie znikło.
Instalacja nowa z uziemieniem trójprzewodowa, czyli żadne cyrki z zerowaniem raczej nie.
Niesamowite...
JaC


-----

DarekO napisał(a):To właśnie podgrzewanie wstępne elektrod, które trwa bardzo krótko a następnie wytworzenie wyskiego napięcia do zainicjowania wyładowania jest nazywane ciepłym zapłonem.
W przypadku zimnego zapłonu nie ma wstepnego podgrzania elektrod.

do wiadomości wszystkich.

Zimny zapłon stosuje sie w sytuacjach rzadkiego włączania i wyłączania np. w pomieszczeniach biurowych, korytarzach magazynach. Takie rozwiązanie wybierane jest z powodów czysto ekonomicznych.

Ciepły zapłon stosuje sie przy stosunkowo częstym włączaniu i wyłączaniu oprawy.

Do celów akwarystycznych jak najbardziej można stosować jeśli się rano włącza oświetlenie a wieczorem wyłącza.

Przewaga stateczników o zimnym zapłonie jest taka, że nawet jeśli się przepali drucik w świetlówce to ze statecznikiem o zimnym zapłonie dalej będzie działać! a takie zjawisko nie wystąpi przy statecznikach o ciepłym zapłonie.

Nie ma w tym nic niesamowitego j666.
To co opisujesz jest dość powszechnym zjawiskiem w przypadku, gdy obwód jest wyłączany poprzez przerwę w przewodzie neutralnym. Zjawisko występuje zarówno w świetlówkach ze statecznikami tradycyjnymi, elektronicznymi jak i świetlówkach kompaktowych.

A czy wyłączanie jednobiegunowe na przewodzie zerowym, a pozostawianie fazy i uziemienia nie szkodzi układom elektronicznym i swietlówkom?
Bo zjawisko samo w sobie jest ciekawe o tyle, że mogłoby być wykorzystane jako oświetlenie nocne.
JaC


-----

DarekO napisał(a):To co opisujesz jest dość powszechnym zjawiskiem w przypadku, gdy obwód jest wyłączany poprzez przerwę w przewodzie neutralnym.
Zjawisko występuje zarówno w świetlówkach ze statecznikami tradycyjnymi, elektronicznymi jak i świetlówkach kompaktowych.

Nie ma obawy. Prądy jakie będą płynąć są bardzo małe - to w zasadzie prądy upływu. Nic się nie stanie układom elektronicznym a tym bardziej świetlówkom.