Odważę się założyć nowy temat, choć trochę podobnych już jest.
Akwa 18L
CO2 z butli
Oświetlenie Aquaell leddy 2x 6w sun i plant.
Podłoże
Amazonia New
Mam dość wysoki poziom NO3, na razie w przedziale 20 - 50 ppm. Mierzę testem zooleka, dlatego pomiar w tym przedziale jest dość niedokładny, nie rozcieńczam badaniej wody, jak dla mnie to bez różnicy czy jest 30, czy 40, bo każdy z tych wyników jest zbyt wysoki.
Do podmian stosuję czyste RO + PG hydro mineral, akwa ma 4 tygodnie, pojawiły się zielenice punktowe na starszych liściach, szybach i kamieniach.
Przy tym wszystkim poziom PO4 jest na poziomie 0. Dwa dni z rzędu wlałem 1,1ppm PO4, na drugi dzień poziom 0. Dzisiaj rano wlałem kolejne 1,1ppm po 11 godzinach świecenia poziom około 0,25ppm.
W temacie o moim akwa kolega Rfck napisał, że podłoże absorbuje fosfor. Zassałem wodę do badania z podłoża i wynik jest taki sam jak w słupie wody. Test kalibrowałem dla małych i dużych stężeń i pokazywał prawidłowo.
Rośliny przyjęły się dobrze. Przez te w zasadzie 3 dni podawania po4
didiplis urósł w oczach, ale też więcej zielenic się pokazało.
Hemianthus callitrichoides jest lekko pożółknięty, ale bąbelkuje intensywnie i też ruszył intensywnie.
Eleocharis parvula słabo rośnie, ale cały czas jest zielony, nie gnije, powoli wypuszcza nowe pędy.
Pytanie w zasadzie takie, czy słuchać kolegi Rfck i lać tylko hydromineral do podmian i robić je często żeby ograniczyć NO3, czy uzupełniać PO4 żeby
rośliny poziom zredukowały? Albo połączenie obu tych metod.
Ewentualnie kiedy zacząć nawozić?
Start robiony prawie w/g przepisu, czyli pierwszy tydzień podmiany codzienne, drugi tydzień 3 podmiany, w trzecim zrobiłem 2, każda po 40%, lane tylko PG HM.