jedrek1911 napisał(a):Nie zgodzę się tylko co do testów na NO3 Zooleka, mam, używam i nie mam zastrzeżeń. Fakt, że trzeba się nauczyć jak "czytać" skalę kolorów - warto w tym celu zrobić parę testowych pomiarów z wodą o znanym poziomie NO3. Problem z tymi testami występuje podobno gdy się dopuści do zawilgocenia proszku, który jest w komplecie. Jest on silnie higroskopijny i każdy kontakt np. z wilgotną pipetka powoduje jego zawilgocenie i potem test przekłamuje. Ja sam tego nie testowałem.
Powrócę do tematu testu Zooleka, otóż zakupiłem go, by go jeszcze raz "przetestować" i oto moje spostrzeżenia:
Na wodzie destylowanej poprawnie wskazuje żółty kolor i jest on czytelny. To samo jeśli chodzi o kolor pomarańczowy (5 mg/l) też wskazuje wyraźnie i poprawnie. Problem się zaczyna z kolorami następnymi od 10 mg/l, bo są "prawie" identyczne, a ten, który mi miał pokazać 10 mg/l jest właściwie jeszcze inny niż jakikolwiek na skali.
Wnioski moje są takie, że jeśli ktoś utrzymuje oszczędne nawożenie, to
Zoolek NO3 będzie mu właściwie i poprawnie odczytywał 5 mg/l, ale wszystkie wyższe wartości to kosmos, nie idzie w żaden sposób rozróżnić czy przyporządkować kolorów, a próbowałem na wszystkie strony kalibrować, z różnymi wartościami.
Ja nie żałuję, że go zakupiłem, bo mi właśnie chodziło wskazanie tych 5 mg/l, czego w skali nie mają testy innych firm. To taka jeszcze aluzja czy uzupełnienie w podtemecie.