Witam wszystkich serdecznie
Dzisiaj dołączyłem...
Zanim napiszę o moich problemach z góry dziękuję za każdą pomoc. Do tej pory miałem mniejsze zbiorniki na podłożu aktywnym i jak na powrót po ponad 20 latach do akwarystyki, nawet dość mi to szło. Teraz chciałem spróbować czegoś "większego" i problemy mnie dopadły, a po prostu sam nie wiem od czego zacząć aby to wszystko wyprostować, więc zwracam się z prośbą do bardziej doświadczonych. Szukałem po forach, ale to szukanie i znajdywanie szczątków informacji tu to, tu tamto a ciężko mi to wszystko ogarnąć do kupy i poukładać, a i czasu tyle na siedzenie w necie nie ma. Każdy zbiornik jest też inny.
Zaraz opiszę sprawę, ale najpierw garść informacji o moim akwarium, w miarę mam nadzieję kompletnych.
Akwarium 300L (120x50x50)Data zalania: 9.09Data wpuszczenia pierwszych ryb z ekipy glonożerców: około 3 tygodnie po odpaleniu gdy test na NO2 wskazał 0 mg/l (był wtedy pierwszy wybuch glonów)
Podłoże:Spód - Podłoże na bazie ziemi ogrodowej Aqua Soli (warta 2cm)
Góra - Aqua Forest Lava Soil plus przód piasek kwarcowy
Filtracja:Aqua Nova NCF-1200 kubełkowy (dostałem wraz z akwarium kupując używany zestaw, więc postanowiłem go użyć)
Aquael Turbo 500 wewnętrzny (początkowo miałem Turbo 2000 ale przy mojej aranżacji nie miałem go gdzie zmieścić a jego zadaniem jest tylko filtrować watą i ewentualnie możliwość włożenia potrzebnych absorbentów)
Przez chwilę pracował też dodatkowy filtr (też dostałem)
Tetra Ten
EX700 - stara pierwsza wersja, ale od kilku dni go już nie mam.
Ogrzewanie: Aquael Ultra Heater 200W
Światło:Sinkor WRB 120 2szt
(Jedna lampa: 40W, 7400lm)
Możliwość regulacji mocą świecenia.
Czas świecenia: 8 godzin (zaczynałem od 6)
Aktualna moc świecenia ustawiona na 85%
CO2 z butli ciśnieniowej (wg indykatora utrzymuje się nasycenie na poziomie 20mg)
Przez pierwszy miesiąc był całą dobę, gdyż nie miała elektrozaworu ale od około 2 tygodni z elektrozaworem podawanie tylko przez dzień
Rośliny:Limnophila Sessiliflora (in vitro plus kilka sadzonek z likwidowanego mniejszego zbiornika)
Limnophila Aromatica (in vitro plus kilka sadzonek)
Lobelia Cardinalis (in vitro)
Bacona Monnieri (in vitro)
Eustralis Stellata (in vitro)
Hydrocotyle Tripartita (in vitro)
Rotala Macrandra (in vitro)
Mech
weeping moss (in vitro)
Echinodorus Tricolor (koszyk)
Lotus Red Tiger (bulwa)
Cryptocoryne Lucens (koszyk)
Plus dwie roślinki z likwidowanego zbiornika ale dosadzałem je około tydzień temu) - nie pamiętam nazw
Aranżacja: trzy korzenie plus kamienie forrest Stone.
Obsada ryb:Część została z mniejszego zbiornika tych mniejszych - plan na większe rybki a z tamtymi nie było co robić)
Skalar Koi - 4szt.
Skalar Żaglowiec - 4szt.
Gurami Mozaikowe - 5szt.
Molinezja Czarna - 6szt.
Piskorek Kuhla - 4szt.
Kirysek Panda - 3szt.
Otosek - 6szt.
Rasbora Karłowata - ok. 15szt. (ze starego zbiornika - czy przeżyją przy dużych rybkach nie wiem)
Kardynałek Chiński - 4szt. (ze starego)
Rasbora Galaxy - 4szt. (ze starego)
Bojownik - 1szt.
Ślimak Helmet - 3szt.
Krewetki Neocardina Blue - ok. 10szt. (ze starego)
Krewtki Amano - 4szt.
Parametry wody na dzień dzisiejszy zanim uruchomiła się butla
co2 przed zapaleniem światła:
Fe (test ACQUA Lab) 0,1 mg/l
Ca (test ACQUA Lab) 50,4 mg/l
Mg (test ACQUA Lab) 17,28 mg/l
gH (z testów Mg i Ca) 11 stopni
gH (test Sera) 10 stopni
kH (test Sera) 10 stopni
NO3 (test Salifert) 4 mg/l
PO4 (test Sera) 0,2 mg/l
NO2 (test
Zoolek) 0 mg/l
K (test Salifert) 20mg/l
NH3 (test Salifert) 0 mg/l
pH (test Salifert) 7,5
pH (test pHmetrem) 6,5
Teraz pasuje ogarnąć problemy, które mam, a które jestem pewien, są moją winą, mojej niecierpliwości, mojej nieumiejętności ogarnięcia wszystkiego w odpowiedniej kolejności.
Wszystko zaczęło się od pierwszego wysypu glonów.
Zareagowałem więc wpuszczając kilka otosków, krewetki, ślimaki i 3 molinezje. Chciałem to "załatwić" naturalnymi sposobami. Okrzemki. Dodatkowo zauważyłem dwa problemy... Nie chciałem nawozić, bo sobie myślałem, że jak tylko korzeniami się dobiją do substratu to
rośliny ruszą. Nie ruszały, Eustralis w ogóle nie chciał wystartować, liście zaczęły gnić. Gdy odpaliłem
CO2 poszedł nieco do góry, ale był blady, dolne liście malutkie, gnijące, rozlatujące się, a górne wielkie.
Bacopa była cała, ale miała tendencję wielkich liści na górze, malutkich starszych.
Limnophila Aromatica rosła bardzo pomału, górne listki prawie białe,
Hydrocotyle rosła, ale pomału,
Lobelia najładniej wyglądała,
żabienica i
lotos super, a
kryptokoryna praktycznie nie rosła. Ciągle miała co któregoś liścia żółtego. Zadozowałem mikroelementy i chyba wtedy wywaliło mi glony kolonijne punktowe na liściach, szybie, kępki na kamieniach, liściach. Kusiła chemia ale zwalczyłem tą pokusę. Chciałem koniecznie zwalczyć bez chemii. Ogólnie
rośliny zaczęły wykazywać braki, ale najgorzej wyglądała Eustralis. Ogólnie dziury w liściach, degradacja dolnych liści, chloroza liści (to mądrości wyczytane nie posiadane

) I tu się zaczął młyn. Zmierzyłem fosfor, wyszedł 2mg/l więc zastosowałem phosguard, żeby go ograniczyć i do tego zacząłem dozować potas na dziury, żelazo na chlorozę, azot na degradację - to tak w skrócie, bo trochę to trwało. Motałem się ze wszystkim, parametry skakały. W końcu stwierdziłem, że spróbuję uratować Eustralis i postanowiłem ją przyciąć, ale chyba zrobiłem to zbyt nieumiejętnie, bo za krótko i od kilku dni sterczą kikuty i nic się nie dzieje. Czeka mnie więc chyba wyciąganie. Parametry w szczytowym punkcie prawie wszystkie parametry były w górnych granicach (według informacji ile czego powinno być w akwarium), a mimo to nic się nie poprawiało.
Rośliny ledwo rosły, albo stały.
Lotos tak pięknie rosnący zaczął dostawać dziur w liściach mimo, że potas był na poziomie 30mg/l, a magnez w okolicach 16mg/l. Składniki odżywcze były, ale było przenawożone i chyba dlatego wszystko stało. To wszystko w słupie wody a dodatkowo chciałem się wspomóc to wcisnąłem do podłoża kulki gliniane nawozowe i kapsułki
Tropica. Ogólnie czego bym nie robił było gorzej. Popełniłem chyba wszystkie możliwe błędy. Jak to się mówi, najlepszym wyjściem było chyba jednak nic nie robienie, ale to już po rozlanym mleku. Ostatnio podmieniłem w dwóch rzutach około 60 litrów wody, żeby rozrzedzić te związki i chyba się udało. Potas spadł, fosfor też, to samo azot, którego było 20mg/l. Chciałbym wszystko naprawić. Bardzo Was proszę o pomoc w uregulowaniu tego wszystkiego, żeby akwarium mogło w końcu się uregulować.