Hydor ETH 200 grzałka przepływowa

Uzywam Hydor - ETH 200 12 mm

od roku czasu, Polecam w 100%

Plejstocen napisał(a):Sam do niedawna chciałem ją kupić, ale przytoczony link skutecznie wybił mi to z głowy.

No nie przesadzaj, tak to zabrzmiało jakby inne grzałki się nie psuły.

A jak Ci pęknie szklana obudowa w tradycyjnej grzałce to będzie niby bezpieczniej? Albo puści uszczelka w filtrze? Przecież takie przypadki nie są jednostkowe... Ja tam nikomu Hydora nie będę wciskał, ale mam dwie ETH i dają radę jak na razie 1,5 roku bez problemów (mimo, że kiedyś zapomniałem wyłączyć jedną a spuściłem wodę z filtra, zabezpieczenie zadziałało bez problemu całe szczęście ).

A tak nawiasem, to kiedyś na amerykańskim eBay widziałem takie przypływowe obudowy w które można włożyć "normalną" grzałkę, to tez jest jakaś alternatywa do Hydora.

dzięki za wszystkie opinie na temat tej grzałki teraz to już po sprawie bo już kupiłem ten sprzęcik gdybym poczytał wasze wypowiedzi przed kupnem to nie wiem czy zdecydował bym sie na jej zakup za jakiś czas wstawie swoją opinie na temat Hydor ETH 200 pozdrawiam

używam termoreaktora z korpusu filtra narurowego od dwóch lat i z niego... rezygnuję. po pierwsze nie jestem do końca zadowolony z rozpuszczania CO2 po drugie grzałka Skalar którą umieściłem w reaktorze nie daje rady. zbiornik stoi obok okna i przy otwartym oknie temperatura spada do 19 deg C. niby nie ma dramatu, ale kiedy okno jest zamknięte temperatura skacze do 24-25 stopni.

pojedyncza negatywna opinia mnie nie zraża, jestem zdecydowany na przesiadkę na grzałkę przepływową hydor i reaktor tornado.

kolega tmaciak ma rację, nie dajmy się zwariować jednorazowymi negatywnymi opiniami.

mmarek napisał(a):używam termoreaktora z korpusu filtra narurowego od roku i z niego... rezygnuję. po pierwsze nie jestem do końca zadowolony z rozpuszczania CO2 po drugie grzałka Skalar którą umieściłem w reaktorze nie daje rady. zbiornik stoi obok okna i przy otwartym oknie temperatura spada do 19 deg C. niby nie ma dramatu, ale kiedy okno jest zamknięte temperatura skacze do 24-25 stopni.

pojedyncza negatywna opinia mnie nie zraża, jestem zdecydowany na przesiadkę na grzałkę przepływową hydor i reaktor tornado.

kolega tmaciak ma rację, nie dajmy się zwariować jednorazowymi negatywnymi opiniami.

marku a co z tym rozpuszczaniem CO2 w reaktorze z filtra narurowego jeszcze jakiś czas temu bardzo sobie chwaliłeś ten sposób rozpuszczania CO2 co sie stało ??

dla wyjaśnienia, ja nie podważam metody rozpuszczania CO2 w termoreaktorze ala Kadazan, a jedynie stwierdzam że w moim przypadku - albo popełniłem błędy konstrukcyjne w jego budowie albo zwyczajnie jest niewystarczający

widzisz, dwa lata temu ja dopiero startowałem z akwarystyką roślinną, podawanie CO2 było dla mnie nowością, co dopiero mówić o takim reaktorze, zachłysnąłem się po jego zbudowaniu i faktycznie byłem rad z jego działania, ale... nie miałem punktu odniesienia do jego wydajności. czytam Wasze opisy akwariów i zadziwiam się, że podajecie 2-4-6 bąbli na sek., ja żeby uzyskać satysfakcjonujący poziom nasycenia CO2 musiałem podawać niemal ciągłą stróżkę bąbli, nie wiem, chyba kilkanaście na sekundę. ponadto, ten reaktor (a przynajmniej mój) mocno zmniejsza przepływ wody. wiem, że tornado też zmniejszy przepływ, ale kupuję kolejny filtr (E2075, dużo zbyt duży do mojego baniaka) aby zrekompensować straty. no i do tego kwestia utrzymania w miarę niezmiennej temperatury wody. termostat skalarów jest mocno niedokładny, nie mówiąc o tym że do mojego reaktora zmieściłem raptem 50W co, jak pisałem powyżej, jest zbyt mało by utrzymać temperaturę pow. 20 deg C.

na domiar złego, przedwczoraj wieczorem usłyszałem dziwne "pyknięcie", wtedy olałem sprawę, bo materiały często pracują przy zmianie temperatury otoczenia (a akurat było otwarte okno i dość chłodno w salonie). wczoraj zauważyłem że indykator zrobił się niebieski. sprawdziłem ciśnienie jest, bąble na liczniku są, wężyki szczelne, filtry działają, czemu spada poziom gazu ? domniemam, ale prawdopodobnie strzeliło połączenie rury wylotowej wewnątrz reaktora i gaz przeciska się bezpośrednio do wylotu (bez rozpuszczania). to tylko domysły, ale nie widzę innej przyczyny.

sorry za OT, że się tak rozpisałem nt. reaktora, ale jego nie do końca satysfakcjonujące działanie spowodowało decyzję o zmianie na grzałkę przepływową (wybór padł na hydora eth 200) i oddzielny reaktor (wybór tornado aquatic nature).

marku gdyby strzeliło Ci połączenie rury wylotowej w reaktorze to z deszczownicy leciały by bąble gazu jeśli tego nie ma to raczej musi być jakaś ina przyczyna
Co do Tornado to też o im myślę ale nie dlatego że uważam że jest lepszy od reaktora z korpusu filtra tylko dlatego że koszty zrobienia takiego reaktora są prawie takie same jak kupno Tornado więc poco się męczyć a zasada ich działanie jest taka sama jedynie co to Tornado posiada ten ala wirnik może to poprawia rozpuszczenie okaże się

tak, masz rację, doszedłem przyczyny. zwyczajnie zapchane były oba filtry i mocno spadła wydajność przepływu. nawet i dobrze się stało, przy okazji czyszczenia wyłowiłem z filtrów 1 zwinnika, 1 malutką molinezję i ponad 20 krewetek.

nie mniej, na zmianę konfiguracji układu już się zdecydowałem, a tornado czeka już na mnie pod choinką.

niebawem będę zamykał swój wątek "rodway's district" i opiszę moje dobre i złe doświadczenia, w tym osprzętowienie.

mmarek napisał(a):dla wyjaśnienia, ja nie podważam metody rozpuszczania CO2 w termoreaktorze ala Kadazan, a jedynie stwierdzam że w moim przypadku - albo popełniłem błędy konstrukcyjne w jego budowie albo zwyczajnie jest niewystarczający

Czyli niewystarczające rozpuszczanie (i pewnie problemy z utrzymaniem temperatury) wynikały z bardzo małego przepływu przez termoreaktor, w związku z zapchanymi filtrami? Przy czystym filtrze i wężach nie powinien mocno zmniejszać przepływu, jeśli to robi, to znaczy, że trzeba skrócić rurę środkową.

termostat skalarów jest mocno niedokładny, nie mówiąc o tym że do mojego reaktora zmieściłem raptem 50W co, jak pisałem powyżej, jest zbyt mało by utrzymać temperaturę pow. 20 deg C.

Mam bardzo odmienne doświadczenia. Skalar 50W utrzymywał 24 stopnie w otwartym akwarium 112. Teraz mam w takiej samej obudowie Skalara 150W (a wejdzie każdy do 200W, nie wiem jak z 300W) i trzyma 24 w półotwartym akwarium 182l. Włącza się rzadko, praktycznie tylko w czasie podmian, ale też akwarium nie stoi przy oknie. Co do dokładności termostatu - jest idealna, o ile można ufać akwarystycznemu termometrowi za 5zł
Mam wyjątkowo dobrą opinię o grzałkach Skalar, a im dłużej ich używam, tym jest lepsza

sorry za OT, że się tak rozpisałem nt. reaktora, ale jego nie do końca satysfakcjonujące działanie spowodowało decyzję o zmianie na grzałkę przepływową (wybór padł na hydora eth 200) i oddzielny reaktor (wybór tornado aquatic nature).

Do zbudowania termoreaktora skłoniła mnie suma cen grzałki przepływowej Hydor i reaktora 1000 od Aquamedic. To moim zdaniem jedyny komplet, który może się zbliżyć wydajnością do termoreaktora (przy czym nie testowałem niestety atomizerów z Hong Kongu), ale jest koszmarnie drogi, a przynajmniej był w 2007. Okazało się, że rozwiązanie "zrób to sam" jest o wiele tańsze, a równie dobre i tak już hula od tamtego czasu.
Zaskakujące jest tylko to, jak mało popularne są reaktory z obudowy filtrów na zachodzie. Tam każdy woli kleić reaktory z rur

Co do Hydora - niestety od lat nie mają konkurencji, co źle wpływa na kondycję rynku. Najwyraźniej dla producentów bardziej opłacalne jest inwestowanie w grzałki konwencjonalne (nawet jeśli są tak wielkie i szpetne jak Jager).

@Kadazan, Twój projekt termoreaktora to jest idealny na start, właśnie przy ograniczonych środkach. absolutnie nie żałuję, że go wykonałem i przez 2-lata stosowałem. dzisiaj mogę sobie pozwolić na inwestycje i stąd taka decyzja, co nie znaczy że reaktor pójdzie do kosza, wręcz przeciwnie zostanie wykorzystany do nowego zbiornika (ok. 60l).

co do temperatury, jak wspominałem wcześniej, baniak stoi przy oknie a ponieważ nie zwykłem spać przy zamkniętych, teraz zimą, skalar nie wyrabia z utrzymaniem w miarę stałej temperatury.

niezależnie od zaplanowanych zmian układu, nadal będę polecał Twój projekt początkującym akwarystom.

a tak z czystej ciekawości, ile podajesz bąbli circa about, aby uzyskać oczekiwane nasycenie ?

Ja Hydora już mam i nigdy nie miałem zamiaru się bawić we wkładanie grzałki do reaktora, ale sam reaktor planuję zbudować po zmianie szafki. Tornado AN ma dla mnie dość poważną wadę -> fabrycznie jest przewidziany do montażu na przyssawki do boku zbiornika i aby go ukryć w szafce, trzeba by kombinować co oczywiście mija się z celem (nie po to kupuję fabryczny sprzęt aby w nim grzebać).

w leroy-merlin są obejmy (z gumowymi wkładkami) do mocowania rur, średnic całe spektrum, to nie problem stabilnie przymocować go w szafce, a skoro ma przyssawki to może się go da "przykleić" do filtra

a tak z czystej ciekawości, ile podajesz bąbli circa about, aby uzyskać oczekiwane nasycenie ?

Jakieś 2 albo 3 na sekundę (tak na oko) - licznik bąbelków to JBL. Wystarcza do utrzymania powyżej 30ppm

wiem, że licznik licznikowi nie równy, ale ja "muszę" podawać niemal ciągłą stróżkę gazu (licznik produkcji roslinyakwariowe.pl) aby uzyskać podobne stężenie. tak więc, coś jednak nie gra jak powinno.

ja też podaje zaledwie dwa trzy bąbelki na sekunde i CO2 jest ok

Bąbelek CO2 w liczniku JBL jest o 100% większy od bąbelka w szklanym liczniku z forumowego sklepu który kiedyś na próbę podłączyłem. Tak więc jeśli podajemy 3 bąble na sekundę w liczniku JBL, w szklanym powinno być około 6. Nie wiem czy można to w ogóle policzyć 6b/sek .

@Kadazan, chyba doszedłem w czym tkwił problem. zainstalowałem zakupione tornado i mając w ręku swój termoreaktor i rozmontowałem go szukając przyczyny.

na etapie jego budowy, wewnętrzną rurę (kanalizacyjną) jedynie wcisnąłem w "slot" wkładu. przypominam sobie, że po kilku dniach podawania gazu (sporej ilości), następowało nagłe wydostawanie się dużej ilości gazu, raz na jakiś czas. uszczelniłem to połączenie poxyliną. i wszystko do tej pory hulało.

dzisiaj, kiedy rozkręciłem reaktor, całe uszczelnienie odeszło pod palcami, a rura na łączeniu ma delikatny wgniot. prawdopodobnie gaz uciekał tędy bez rozpuszczania.

odpowiadając na pytanie (z priv) od Piotras200, cóż, w tej sytuacji (awarii termoreaktora) ciężko ocenić który lepszy, ponieważ po podłączeniu Tornado, rośliny ruszyły niemal z godziny na godzinę. Tornado wydaje się lepiej rozpuszczać, tzn. podaję właśnie oczekiwane 3-4 bąble na sek. no i zajmuje znacznie mniej miejsca w szafce dodatkowo, z uwagi na przezroczystą obudowę, widać ile nadmiaru gazu się "odkłada". dodam, że reaktor zasila 2224 z fabryczną wydajnością 700l/h, jednak używam bacteria habitat i przepływ tylko tego filtra spadł do 200l/h, tak więc można przyjąć taki przepływ przez Tornado. i tak wirnik kręci się jak szalony.

do tego przypadkiem "odkryłem" dobrą metodę na odpowietrzanie filtrów po ich czyszczeniu, wystarczy odpiąć na chwilę wężyk gazu (można to samo przy termoreaktorze).

podsumowując ten ciut przydługi monolog, mój termoreaktor nie wyląduje w koszu, a na półce i będzie czekał na odpalenie 40-60l mcharium.

Marku ja swoje połączenie z rurką kanalizacyjną którą sam mi doradziłeś uszczelniłem silikonem i nie mam żadnych strat Co2 reaktor spisuje się znakomicie zakładam następne akwarium bo poprzednie poszło w inne ręce i niechce mi się bawić w budowe reaktora i myśle nad Tornado właśnie

pytanie do uzytkownikow grzalek hydor eth, czy u was ta grzalka co chwile sie wlacza i wylacza? umnie tak sie dzieje, tak okolo 30 sekund grzeje i na mniej wiecej tyle sie wylacza i zaraz z powrotem. czy to tak ma byc?

pozdrawiam

w ten sposób działają wszystkie grzałki z termostatem. tak, to prawidłowy "objaw".