[DIY] Termoreaktor CO2

No właśnie i to jest największy problem, żeby grzałka się tam zmieściła.. Specjalnie po to kupiłem grzałkę skalar no ale jak nie zmieścisz grzałki to trójnik ze złączką auto na wężyk PU będzie dobrym rozwiązaniem

No właśnie i to jest największy problem, żeby grzałka się tam zmieściła.. Specjalnie po to kupiłem grzałkę skalar no ale jak nie zmieścisz grzałki to trójnik ze złączką auto na wężyk PU będzie dobrym rozwiązaniem

Slavo jak tam ze zdjęciami ?

Już jest, już jest wczoraj miałem wstawić, ale nawet nie miałem czasu komputera włączyć. No mój termoreaktor wygląda właśnie tak. Do korpusa na wlocie wkręcony jest czwórnik 1/2" x 3/4" x 1/2" x 3/4", a na wylocie już tylko kolanko i końcówka na wąż. Grubszymi końcami czwórnika przepływa woda z filtra. A na tych mniejszych odpowiednio wkręcona jest redukcja 1/2" x 1/4" i przez nią włożony jest kabel, a całość uszczelniłem sylikonem akwarystycznym i końcówka na wężyk PU 1/2" x 6/4mm. Kolanka wkręciłem, żeby węże mi się nie zawijały, bo nie mieściło mi się to wtedy do szafki. W środku rurka pcv z wywierconymi na dole otworami i grzałka skalara. Powyżej minimalnego poziomu wody grzałki wywierciłem malutki otworek "bezpieczenstwa". Gdyby poduszka z CO2 zrobiła się za duża to nadmiar wyleci jako duży bąbel do akwarium Wszystkie gwinty uszczelniłem taśmą teflonową. Udanej pracy ze swoją wersją

I w końcu reaktor podłączony. Miałem mały kłopot z umieszczeniem go w szafce ale jakoś się udało. Bałem się,że jak wszystko podłącze to będą przecieki na łączeniach ale całe szczęście wszystko jest szczelne.

Witam, mam pytanie odnośnie samego reaktora (rozpuszczalność co2). Czy taka opcja naprawdę, jest dobra? Dookoła wszyscy chwalą ale są też tacy co mówią iż owy filtr się zapowietrza. Ja u siebie potrzebuję zwiększyć dozowanie co2 w swoim akwa i nie wiem co lepsze (do tej pory używam spieku) . Na rynku pełno jakiś drabinek biobali itp. Ale co wybrać?

Według mnie reaktor narurowy czy np sery 500 lub 1000 rozpuszczają tak samo. Jedynie reaktorem sery jest plus że nie chlupie wieczorem.
W reaktorze mam tak że w akwarium 200l muszę dozować ok 6-8b/s i wieczorem chyba robi się pod korpusem filtra lekka poduszka i potem chlupie mi tak ze 2h akurat jak zasypiam wkurzająca rzecz. Reaktor stoi za szafką jak i filtr. Z reaktorem sery cichutko i 0 problemów ( mam model 1000 ).

To i ja pokarzę swój reaktor

Skład:
*) Filtr narurowy + uchwyt
*) Rura ⌀ 20mm PCV
*) Króciec choinkowy 1/2" - 2szt.
*) Nypel 1/2" - 1szt.
*) Trójnik 1/2" - 1szt.
*) Redukcja 1/2" na 1/4" - 1szt.
*) Złączka wtykowa 1/4" 6mm - 1szt.

Przeszedłem ze spieku ceramicznego ⌀35mm którego to już nie chciało mi się czyścić prawie co miesiąc. Wcześniej miałem dyfuzor DIY ze strzykawki i korka lipowego - z perspektywy czasu uważam że był lepszy od spieku

Zobaczymy jak narurowy się sprawdzi. Kolor limonkowy, zmniejszyłem delikatnie ilość bąbelków.

Bardzo fajnie prezentują reaktory DIY. Zamierzam przejść na taki sposób dystrybucji CO2 w moim akwarium. Mam pytanie do osób korzystających już z takiego reaktora:

1) Czy przy chęci dystrybucji gazu tylko przy włączonym oświetleniu należy odpowiednio wcześniej odłączać gaz? Powiedzmy dwie godziny przed zgaszeniem światła tak aby poduszka z Co2 rozpuściła się przez ten czas, nie zagazowując w nocy krewetek? Jak to wygląda w praktyce?

2) Czy hałasuje chlupocząc?

3) Czy na górze korpusu potrzebny jest odpowietrzacz?

pozdrawiam,

jubaba napisał(a):Bardzo fajnie prezentują reaktory DIY. Zamierzam przejść na taki sposób dystrybucji CO2 w moim akwarium. Mam pytanie do osób korzystających już z takiego reaktora:

1) Czy przy chęci dystrybucji gazu tylko przy włączonym oświetleniu należy odpowiednio wcześniej odłączać gaz? Powiedzmy dwie godziny przed zgaszeniem światła tak aby poduszka z Co2 rozpuściła się przez ten czas, nie zagazowując w nocy krewetek? Jak to wygląda w praktyce?

2) Czy hałasuje chlupocząc?

3) Czy na górze korpusu potrzebny jest odpowietrzacz?

pozdrawiam,

1) Elektrozawór podpięty jest pod osobny zegar czasowy. Niektórzy podpinają równocześnie pod światło, ale uważam to za błąd. Ja włączam 2 godziny przed zapaleniem światła, a wyłączam 1 godzinę przed zgaszeniem. Mam jednak duży bufor, bo kH=10.
2) Jeśli zrobi się duża poduszka to faktycznie chlupocze, ale mnie to nie przeszkadza. Moim zdaniem zależy to od kH, mniejsze kH to mniejsze ilości podawanego gazu i lepsze rozpuszczanie. Najbardziej chlupocze po podmianie, gdy woda jest najbardziej "nagazowana" oprócz podawanego CO2.
3) Kiedyś używałem filtra narurowego bez tego zaworka. W miejsce tego zaworka wstawiłem rurkę. Obecnie mam innym filtr, gdzie zaworek pozostawiłem, a wywierciłem inny otwór o średnicy min. mniejszej od rurki z długopisu żelowego. Rurka weszła na wcisk i nie trzeba żadnego uszczelnienia. Możesz też wstawić trójnik przed w filtrem i nic nie wiercić, ale to większy koszt i więcej pracy. Odpowietrzacz rzadko używam, ale przy uruchamianiu filtra kubełkowego bardzo się przydaje, dlatego lepiej go chyba zostawić.
PS. Stosowałem różne metody dystrybucji CO2, ale uważam, że ten jest bezkonkurencyjny

Witam.

Czym się kierować przy wyborze filtra narurowego tak aby było jak najmniej przeróbek i kombinowania z redukcjami nawiercaniem?

Pozdrawiam.

Jak posiada odpowietrzacz to pomaga, no i czy ma wyjście na 1/2 czy 3/4 cala.
Pierw kup złączki potem kubeł do nich bo to może być problem.

GP napisał(a):1) Elektrozawór podpięty jest pod osobny zegar czasowy. Niektórzy podpinają równocześnie pod światło, ale uważam to za błąd. Ja włączam 2 godziny przed zapaleniem światła, a wyłączam 1 godzinę przed zgaszeniem. Mam jednak duży bufor, bo kH=10.

Dziękuje za podpowiedzi, o to mi chodziło. Co2 też mam na osobnym zegarze i aby nie skakało PH zacząłem załączać dwa razy w nocy po 45 min (ostatni mój eksperyment). Rozumiem, że przez (mniej więcej) dwie godziny od odcięcia, gaz w reaktorze rozpuszcza się i zostaje sama woda (?).

GP napisał(a):2) Jeśli zrobi się duża poduszka to faktycznie chlupocze, ale mnie to nie przeszkadza. Moim zdaniem zależy to od kH, mniejsze kH to mniejsze ilości podawanego gazu i lepsze rozpuszczanie. Najbardziej chlupocze po podmianie, gdy woda jest najbardziej "nagazowana" oprócz podawanego CO2.

OK, rozumiem ... ale wtedy można ewentualnie odgazować poprzez odpowietrzacz (jeżeli komuś przeszkadza hałas)

GP napisał(a):3) Kiedyś używałem filtra narurowego bez tego zaworka. W miejsce tego zaworka wstawiłem rurkę. Obecnie mam innym filtr, gdzie zaworek pozostawiłem, a wywierciłem inny otwór o średnicy min. mniejszej od rurki z długopisu żelowego. Rurka weszła na wcisk i nie trzeba żadnego uszczelnienia. Możesz też wstawić trójnik przed w filtrem i nic nie wiercić...

i tutaj mam dodatkowe pytanie ponieważ zauważyłem, że w niektórych wersjach reaktora montowany jest wlot Co2 poprzez trójnik, a w innych poprowadzony jest przewód / wężyk do wewnątrz - prawie do dna (powyżej wylotu wew. rury). Czy ma to finalnie jakieś znaczenie dla pracy reaktora?

GP napisał(a):PS. Stosowałem różne metody dystrybucji CO2, ale uważam, że ten jest bezkonkurencyjny

i to jest rekomendacja dziękuje. Dopytam jeszcze jakie masz akwarium bo nie znalazłem w opisie. Moje ma 112L.

matu napisał(a):Jak posiada odpowietrzacz to pomaga, no i czy ma wyjście na 1/2 czy 3/4 cala.
Pierw kup złączki potem kubeł do nich bo to może być problem.

Praktyczna uwaga. Dzięki. Ostatnio widziałem obudowę z szybkozłączką w LM. Bardzo dobrze to wyglądało ponieważ wszystko zrobione jest z plastiku i dokupuje się wciskane też plastikowe gwinty 1/2 lub 3/4. Czyli obudowa bez niepotrzebnych metali. ALE mam obawy czy przy niskim ciśnieniu z filtra akwarystycznego szybkozłączki dedykowane do wysokiego ciśnienia wodociągowego sprawdzają się. (?)

Czy ktoś doświadczony w tym temacie lub z wiedzą hydro-techniczną podzieli się swoimi spostrzeżeniami?

pozdrawiam

jubaba napisał(a):Rozumiem, że przez (mniej więcej) dwie godziny od odcięcia, gaz w reaktorze rozpuszcza się i zostaje sama woda (?).

Dokładnie tak.
Dodam jeszcze, że poduszka powietrzna dochodzi do największej objętości w godzinach wieczornych, nie tylko z powodu max nasycenia CO2, ale również z powodu dużego nasycenia O2. Teoria mówi, że te dwa gazy nie wykluczają się i wzrost jednego z nich nie powoduje umniejszenia nasycenia drugiego.

jubaba napisał(a):i tutaj mam dodatkowe pytanie ponieważ zauważyłem, że w niektórych wersjach reaktora montowany jest wlot Co2 poprzez trójnik, a w innych poprowadzony jest przewód / wężyk do wewnątrz - prawie do dna (powyżej wylotu wew. rury). Czy ma to finalnie jakieś znaczenie dla pracy reaktora?

Sam musisz wybrać, czy chcesz trójnik, czy zwykły wężyk. To czy wężyk idzie do dna, czy nie, nie ma kompletnie znaczenia, bo gaz i tak od razu idzie do góry. Wpływająca woda do reaktora "tłucze" u góry tym gazem. Dlatego trójnik nie jest gorszym rozwiązaniem.
Wężyk ma u mnie jeszcze dodatkową zaletę: jest niejako licznikiem bąbelków. Widzę dokładnie uciekające do góry bąbelki - ok. 2 na sek. Mam co prawda przed reaktorem licznik z zaworem zwrotnym, ale wskazuje trochę inaczej, bo aż 5-6 bąbli/sek. Widać zatem, że każdy licznik wskazuje inaczej, w zależności od średnicy wylotu rurki, dlatego nie można się sugerować kto ile podaje

jubaba napisał(a):Dopytam jeszcze jakie masz akwarium bo nie znalazłem w opisie. Moje ma 112L.

375 brutto.
Chwalony przez nas reaktor jest praktycznie bezobsługowy. Co prawda zarósł już trochę takim filmem, ale myślę że to tylko pożyteczna flora bakteryjna Obecne akwarium zalane jest od trzech lat i tyle też pracuje nie rozbierany do tej pory rektor CO2.

Ja stosowałem kilka lat spiek a później przez kilka miesięcy termoreaktor z grzałką sery i nie zauważyłem różnicy w rozpuszczaniu CO2 (testy CO2, fotosynteza i bomblowanie roślin tak samo w jednym i drugim przypadku). Po tych kilku miesiącach grzałka chyba się przepaliła i zdemontowałem termoreaktor, nic się nie zmieniło w kwestii rozpuszczania CO2. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to chętnie się pozbędę ustrojstwa

Witam

Też postanowiłem uruchomić reaktor Co2 w swoim 200l akwarium - w obecnej chwili używam spieku jednak planuję pozbyć się niepotrzebnych rzeczy wewnątrz zbiornika.

Mam Kilka Pytań odnośnie Reaktora

Zbudowałem reaktor z opcja dawkowania co2 poprzez trójnik 3/4. chciałbym zapytać czy jest sens dawać kostke lipową na wylot co2 wewnątrz reaktora. Pomyślałem ze mogę ten sposób rozwiązać na bez ingerencji w obudowę filtra. Mam możliwość dorobienia sobie takiego a'la krócca - z zewnątrz 1/4 cala (pod szybkozłączke)
z drugiej krótki króciec na waż pu6/4 a i całość wkręcana w 3/4'. Wtedy wewnątrz trójnika przeprowadziłbym sobie waż do samego reaktora na dno. Nie lubię połączeń na silikon itp. ( wzałczniku szkic na szybko krócca)

Pytanie czy jest taki sens?

nie ma sensu panie inżynierze

daj trójnik na wlot do reaktora - szybkozłączkę na wąż pu 6/4 i gra muzyka

W krpus od góry wiercąc otwór bardzo łatwo wkręcić nypelek tak to sie chyba nazywa 1/8 do wężyka 6/4mm.Szczelnie ,żadnych sylikonów czy innych rurek.

Rozwiązałem temat inaczej - wężyk poprowadziłem z zaworka precyzyjnego bez ingerencji w korpus. Do Zaworka przykleiłem ucięty nypel plastikowy do łączenia weży PU (Co2) - poźniej pozostało poskręcanie tego wszystkiego.

Na dnie reaktora spocznie kostka lipowa.