Potrzebuję pilnej rady ponieważ zdarzył się mały wypadek i rozszczelnilo się akwarium. Rybki udało mi się ocalić ale nie wiem co robić żeby jak najdłużej wytrzymały. Wszystkie rybki, same drobne, zwinniki, bystrzyki, tetry, kiryski, zbrojniki, razem około 25 - 30 sztuk w jakichś 45 litrach. Podłączona grzałka i napowietrzacz oraz maleńki filtr który nie wiem czy w ogóle coś daje. Woda głównie z kranu i trochę tej którą udało mi się złapać w czasie powodzi ale niestety to była już ta z dna i zamulona, rybki stoją już tak 4 dni, woda podmieniana 2 razy, wlałam bakterie ale widzę, że jedna zaczyna chorować. Co mogę zrobić żeby jakoś przetrwały zanim kupię nowy zbiornik? Może to trochę potrwać bo nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedniego wymiaru. A może pozostalo się już tylko modlić?