W wyniku akwarii (awarii !!!
), mieszkanie na dwa dni zamieniło się w strefę remontową, wszędzie pył, brud. Oddzieliłem strefę ze zbiornikiem za pomocą folii od reszty pomieszczenia. Przykryłem akwa tym samym decydując się na dwudniowy blackout. Dziś wieczorem po sprzątaniu zamierzam wszystko przywrócić do życia. Plan jest taki: przed włączeniem świateł podmiana 50%. Czas świecenia 6-8h ? (nie wiem czy wracać momentalnie do 8, w końcu to 2 dni bez światła, nie więcej), na drugi dzień czyszczenie kubła. Nawożenie jak przed zaciemnieniem. Co myślicie? Pytam, ponieważ zbiornik jest młody, ma trochę ponad miesiąc i gwałtowne ruchy mogą zamienić "emergency protocol" w "ghost protocol"