Dokąd idziesz, akwarystyko?

[weder ●]

Prospero proszę Cię nie osłabiaj mnie
Piszemy tu o akwarium a nie o jakiejś 30 litrowej kostce.


Masło82 piszesz o popularności portalu aukcyjnego ja się nie dziwię. Kilka postów wcześniej pisałem,że chciałem kupić kaskadę aquaela szukałem wszędzie w sklepach i nie znalazłem. Pojechałem do sklepu firmowego producenta i co nie ma takiego podstawowego filtra. Pytam kiedy będzie odpowiedz (nie wiem).Propozycja,że mogę go zamówić i przyjechać po niego (25 km).Zamówiłem w sieci następnego dnia był pod moimi drzwiami.

Dla mnie liczy się jedno nie ważne czy 2 zł więcej czy mniej.Zawsze staram się kupić jeśli mogę w stacjonarnym bo szybciej.A portal daję tą możliwość,że sprzedawca piszę,że towar dostępny od ręki wysyłka w 24h.

A nie czekanie miesiąc czasu aż towar zostanie sprowadzony lub skompletowany.

[maslo_82 ●]

weder

Wszystko jest efektem, takiej polityki sprzedażowej o której mówiłem. Sklepom nie opłaca sie tym handlować i trzymać tego na stanie, bo na jednego który kupi, przypadnie trzech narzekających czemu tak drogo, i pięciu którzy po zasięgnięciu porady w sklepie, kupią go w internecie, bo nie poczuwają się do zapłacenia za wiedzę.

[weder ●]

weder

Wszystko jest efektem, takiej polityki sprzedażowej o której mówiłem. Sklepom nie opłaca sie tym handlować i trzymać tego na stanie, bo na jednego który kupi, przypadnie trzech narzekających czemu tak drogo, i pięciu którzy po zasięgnięciu porady w sklepie, kupią go w internecie, bo nie poczuwają się do zapłacenia za wiedzę.

W 100 prpocętach zgadzam się z tą wypowiedzią mówisz dokładnie to co ludzie prowadzący sklepy akwarystyczne w Gdyni.

[maslo_82 ●]

Rynek nie lubi próżni i moim zdaniem trend będzie taki, że zaczną pojawiać się firmy od których będzie można kupować towar tylko po podpisaniu umowy partnerskiej z góry określającej po jakiej cenie wolno sklepowi sprzedać towar klientowi końcowemu. Firmy które nie wprowadzą odgórnego zarządzania ceną, będą skazane na niską popularność, albo będą funkcjonowały wyłącznie siłą rozpędu i wytłuką się nawzajem.

[Prospero]

Prospero proszę Cię nie osłabiaj mnie
Piszemy tu o akwarium a nie o jakiejś 30 litrowej kostce.

Widzę, że masz jakiś kompleks... tylko duże, większe i największe! To morze tak działa na Ciebie czy jak? Każdy ma prawo mieć taki baniak na jaki go stać, nawet taką kostkę. Naśmiewasz się z ludzi, którzy mają takie czy inne morskie za mniejszą kasę niż te całe 25kPLN'ów. Pokazałem Ci, że kostkę też można mieć i to za nieduże pieniądze ale czy tam tym zwierzakom jest "wygodnie" to już inna para kaloszy. W solniczki zwykle pcha się mniejszą ilość rybć. Wiesz, nie każdego stać na zakładanie oceanarium.

Nie mówię tu, że wydając 25kPLNów przepłacasz tylko chcę Ci uświadomić, że nawet taki zbiornik do 200L możesz mieć za mniej niż 5k PLN. I to nie byle jaki. Rozumiem, że każdy zbiornik nawet słodki, który ma mniej niż to...??

Jeden weźmie 1.5 klocka lub nawet mniej i kupi sobie za to jakiś tam zestaw pod słodkie a drugi wyda to na kostkę 30L + Błazenka i co zaraz ma być fee? Ludzie toż to nasze wspólne hobby co to za różnica czy słodkie czy słone. Ma cieszyć tak?

Są przecież różne zboczenia tak? Weź pierwszego z brzegu Kowalskiego i powiedz mu, że w Twoim zbiorniku (słodkim) masz kamienie za 40zł/kg a jeszcze powiedz, że tam w sumie teog jest ponad 40kg to Cię... wyśmieje. Dlaczego? Bo on tego hobby nie czuje. Chcesz to Ci takie kamienie załatwię po... dajmy na to 6zł za kg. Tylko takie postępowanie psuje rynek! Rynek IT też zepsuli studenci... bo robili wszystko za 1/4 ceny tego co byś musiał zapłacić normalnie, legalnie działającej firmie.

Skupmy się na temacie rozmowy a nie na wzajemnym wytykaniu czy coś się da czy nie!

Albert Einstein powiedział kiedyś:

Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda.

PS. Też bym chciał robić tylko w stacjonarnym sklepie zakupy bo szybciej jak zauważył @weder ale nie mogę ponieważ ciągle czegoś tam nie a efekt jest taki, że kupując online jest.... taniej tylko, że parę dni później.

A nie czekanie miesiąc czasu aż towar zostanie sprowadzony lub skompletowany.

Węszę tu aluzje do...RA i nie tylko.

[weder ●]

Z tego co czytam to widzę,że masz pojęcie o akwarystyce i dobrze wiesz co miałem na myśli pisząc o 30 litrowym zbiorniku słonowodnym.Dobrze wiesz,że utrzymanie w takim mini akwarium poprawnej biologii wymaga naprawdę sporo zachodu i wiedzy. Wszędzie piszą i walą w dzwony solniczka zaczyna się od minimum 120 litrów.

A co do wywodów i aluzji związanych z sklepem RA to się nie wypowiadałem i nie wypowiem.
Do kupowania w danym sklepie każdy ma prawo i to kupujący decyduję się na to czy przystaje na warunki danego
sklepu.

[Prospero]

Koledzy, skończmy tu te dywagacje od słonych słodkich czy jeszcze innych baniakach a skupmy się na chwilę na sklepach.

Taki przykład.
Potrzebuje na już wlot 16/22 nie dłuższy niż 30cm. Z oczywistych względów chciałbym go mieć na już (czytaj poniedziałek) no ewentualnie niech będzie wtorek/środa najpóźniej. Gdzie mam to kupić? Oczywiście nie chcę płacić za to 500zł ale też nie liczę, że dostanę to za 1zł. Zakup u Gospodarza odpada gdyż nie podoba mi się akurat "design" tego, który znam tylko z fotek i wcale wersja RA nie musi być brzydka ale myślę, że na wtorek raczej tego nie dostanę. O gustach się nie dyskutuje więc cisza! Pytam się więc gdzie? Widziałem fajny zestaw w Gdańsku/Gdyni, nie pamiętam, ale czy jest on tam od ręki czy tylko w ofercie? W Łodzi mając nawet w zębach 1000zł nie jestem w stanie tego kupić od ręki.

[hate ●]

weder Chyba żeśmy się niepotrzebnie trochę pogryźli, mnie nie chodzi o to, czy cię stać na morskie czy nie, może rzeczywiście w Polsce są ceny niektórych rzeczy z kosmosu, nie wiem, nie chodzę po sklepach w Polsce, a ceny znam tylko z portali i sklepów internetowych,jednak w Polsce wiele rzeczy do akwarystyki słodkowodnej jest o wiele tańsze niż tu na wyspach, sam kupuje niektóre rzeczy w Polsce
Morskie z tego, co wyczytałem i zaobserwowałem, to w tej chwili prestiż jak kiedyś, "Rubin" radziecka myśl techniczna (czytaj kolorowy telewizor), kto miał Rubina ten był pan
Lub Apple i ich polityka, dobra reklama i się sprzedaje, a czy warte swych pieniędzy hmmm
Kiedyś maluch był hitem a teraz
Można tak pisać w nieskończoność
Ja jak na razie nie zamierzam się przestawić na morskie, ale zaczynam się tym interesować tak jak kiedyś roślinnym
a tu na wyspach przysłowiowa sprzątaczkę stać na akwarium morskie, ale tu komuny nie było

Potrzebuje na już wlot 16/22 nie dłuższy niż 30cm. Z oczywistych względów chciałbym go mieć na już (czytaj poniedziałek) no ewentualnie niech będzie wtorek/środa najpóźniej.

Tu na wyspach większość się kupuje w necie, tylko zwierzęta w sklepie, ewentualnie zamawia się baniaki i jakieś jedzonko, nic więcej,żeby zadowolić każdego klienta wiesz, jakie potrzebne są fundusze, na jakim terenie musiał by być sklep by zadowolić każdego z nas, bo każdy szuka czegoś innego

a sklepy akwarystyczne to sklepy specjalistyczne i by się utrzymać na rynku windują ceny tak wysoko ze szkoda gadać

[aquamateo]

Jakieś 5 , 6 lat temu zakończyłem swoją przygodę z akwarystyką morską.
Posiadałem zbiornik 28 galonowy firmy Oceanic BioCube, typowy przykład konstrukcji all in one, na marginesie bardzo dobrze i solidnie wykonanej.
Cena owego zestawu wynosiła wtedy w US (około 9 lat temu )coś w granicach 600$, z tego co widzę obecnie spadła do ponad 400-stu. Zatem można powiedzieć, że kompletny sprzęt do początków zabawy sam w sobie do mega drogich nie należał, a tym bardziej na tamte warunki.
Nie pamiętam dokładnie ile płaciłem za żywe skałki, ale nie były to zbyt wygórowane ceny, różnice jakie w nich występowały zależały od miejsca pochodzenia owych skał, najdroższe pochodziły z Fidżi.
Natomiast ceny wewnętrznego świata różniły się dość znacznie, wszystko zależało od wielkości, rodzaju itp.
Niemniej jednak pojedyncze sztuki można było "wyrwać" zaczynając od 15$ wzwyż. Jako że zestaw wyposażony był w świetlówki kompaktowe (chyba 2 x36W, 10000K) głównie swą przygodę oparłem na formach miękkich, choć i "twardziele" też znalazły w nim swoje miejsce, o dziwo całkiem dobrze dawały sobie radę ( były to dwa rodzaje Montipory)
Sam środek zbiornika przez czas jego istnienia, wliczając w to różne wymiany, zmiany itp wyniósł coś około 5000$.
Oczywiście mogłem bawić się w to dalej, pomijając nawet problemy alergiczne które przy tej zabawie niespodziewanie mnie zaatakowały.
Zrezygnowałem jednak z innego powodu, zwyczajnie zbiornik sprawiał mi coraz mniej przyjemności. Propagacja korali też przestała mnie już bawić, rozdzielanie Xenii, różnego rodzaju grzybów też przestało tak cieszyć jak na początku.
Można całkiem śmiało powiedzieć, że po chwilach entuzjazmu nadszedł marazm. Wróciłem z jeszcze większym impetem do akwarystyki słodkowodnej, która oczywiście i tak była cały czas obecna podczas zabawy w morski świat.
W Chicago-wskim klubie hodowców pielęgnic, dział dyskowce do którego należałem większość z hodowców miała podobną przygodę, z podobnym jej końcem.

Dlatego właśnie wcześniej pisałem to co pisałem, bo znam to z autopsji.
pozdrawiam

[hate ●]

Sam środek zbiornika przez czas jego istnienia, wliczając w to różne wymiany, zmiany itp wyniósł coś około 5000$.

i tu się kryje właśnie cała odpowiedz dlaczego akwarystyka idzie w morskie

[aquamateo]

Nie wiem czy zwróciłeś uwagę na symbol waluty ($) jaką umieściłem przy sumie 5000.
Dla przeciętnego John-a Doe to też nie tak mało choć w sprawie hobby jeszcze znośnie, natomiast dla Kowalskiego już tak znośnie nie jest.
28 galonowy zbiornik, czyli około 105l który ma wyglądać a nie być tylko namiastką dobrego wyglądu
, przeliczając po obecnym kursie daje nam około 15000zł za sam środek.
Nie jestem pewny, a właściwie pewny jestem i to bardzo, że przeciętny Kowalski takie środki finansowe ulokuje w zupełnie innym miejscu.
Właśnie dlatego uważam o czym pisałem już wcześniej, że akwarystyka morska odgrywać będzie w naszym kraju rolę marginalną.

[hate ●]

Nie wiem czy zwróciłeś uwagę na symbol waluty ($) jaką umieściłem przy sumie 5000.

A to symbol chyba dolara, ale mogę się mylić;)
Roślinne tez można założyć za 50zł tylko czy to będzie roślinne może napisze za około 13$ Donaldów

Ale nie będę złośliwy każde hobby kosztuje a w miarę jedzenia apetyt rośnie i się wydaje dolary czy funty czy tez złotówki a na morskim na dzień dzisiejszy to producenci i importerzy zarabiają kolosalne pieniądze a gdzie pieniądze tam dobra reklama itd.. no, bo każdy chce mieć w domu nemo. No prawie każdy;)

Właśnie dlatego uważam o czym pisałem już wcześniej, że akwarystyka morska odgrywać będzie w naszym kraju rolę marginalną.

Możliwe ze tak jak kiedyś telewizor czy lodówka czy samochód jedno jest pewne nie nastąpi to dość szybko wiedz spokojnie ważne ze roślinki w baniaku bomblują

[Prospero]

Tak jak napisał @mateo, wolałbym już faktycznie te 15k dołożyć do np. auta niż tyle pakować w baniak. Pewnie kwestia czasy wyjdzie i tyle albo i więcej ale na pewno nie jednorazowo. Osobiście uważam, że jednorazowo max na akwarystykę mogę wydać do 2000zł i to jest górna grania kiedy jeszcze żal mi czterech liter ściska ale później przychodzi kolejny foch i kolejne 2000zł

Uważam, że na początek solniczkę do 2000zł spokojnie można już skompletować a wydawanie więcej przy braku wiedzy na ten temat może być lekką przesadą ale z drugiej strony sami zobaczcie się takie 2-4-6 czy 10 lat wstecz jakie błędy popełnialiście i ile byście zaoszczędzili gdybyście raz wydali porządną sumkę na przyzwoite zabawki.

Wracając do rurek... nigdzie w necie takich jak podałem nie ma od ręki i nawet jeżeli będzie to najwcześniej na koniec tygodnia. Mówi się trudno i trzeba wziąć na wstrzymanie i zamówić.

[aquamateo]

Może kiedyś, gdy wszyscy w naszym kraju staną się znacznie bardziej zamożni niż obecnie jej popularność wzrośnie.
Mając jednak pewien odnośnik/ porównanie do tego jak to wygląda w USA, czyli do kraju znacznie bardziej zamożniejszych obywateli, gdzie pomimo to akwarystyka morska wcale popularnością nie przewyższa słodkowodnej (stosunek "wpływów" ustawił bym w proporcji 1/3 do 2/3 na korzyść słodkowodnej ) dlatego właśnie uważam, że nawet gdyby nasz "cud" gospodarczy pchał nas ku większej zamożności, temat ułoży się podobnie jak ma to miejsce za oceanem.

Wydaje mi się, że wątek przesadnie odszedł od głównego tematu w stronę dość jakby na to nie patrzeć marginalną.

zatem powracając do głównego tematu:
Dokąd idziesz, akwarystyko ? ……moim zdaniem w stronę internetu i to we wszystkich aspektach.
Natomiast we wszystkim co "stacjonarne", będą dalej istnieć i ci którym wiele do szczęścia nie jest potrzebne i ci dla których rozwój i dążenie do bycia ponad przeciętnym jest celem nadrzędnym. Różnica pomiędzy nimi polegać będzie w wielkości zarobków, skali sukcesu oraz stabilności swej pozycji na rynku.

Nawiązując jeszcze do samego Magazynu Akwarium, jego Redakcji sugeruję by mocno przemyślała cenę abonamentu/ prenumeraty internetowej swojego magazynu, 60zł to stanowczo za dużo, biorąc pod uwagę że magazyn nastawia się na młodych hobbystów. Dla takiego klienta ustawiłbym cenę w okolicach 30 zł rocznie.
Powoli starałbym się wyjść z wersji papierowej, ewentualnie numery w takiej formie mogły by ukazywać się raz w roku w formie streszczenia 12 wydań. Oczywiście w małym nakładzie przeznaczonym dla kolekcjonerów.
Redakcja powinna sobie zdać też sprawę że jest miesięcznikiem, zatem nie ma możliwości tak szybkiego reagowania na swą treść jak robią to fora internetowe. W związku z tym musiała by znacznie poprawić jakość swych artykułów, tak by ich zawartość była znacznie ciekawsza od tego co mogą w pośpiechu "wyredagować" na forach sami internauci.
Treść musi stać się warta uwagi, unikać powtarzalności i mocniej reagować na zmiany trendów.
Niższa cena przyciągnie większą ilość osób, internetowa forma stwarza wygodę z niej korzystania oraz szersze możliwości dotarcia do większej ilości klientów, a jakość artykułów może znacznie pomóc w wywalczeniu sobie lepszej i bardziej stabilnej pozycji na rynku.
Oczywiście by to zrobić potrzebna jest reklama, dlatego na miejscu redakcji skłoniłbym się do podpisania stosownych umów z właścicielami akwarystycznych for (chyba tak się piszę ) tak by wprowadzenie nowości magazynu, zostało zauważone przez jak największą ilość osób.

Taki mały biznesplan mi z tego wyszedł

pozdrawiam

[hate ●]

Tak jak napisał @mateo, wolałbym już faktycznie te 15k dołożyć do np. auta niż tyle pakować w baniak. Pewnie kwestia czasy wyjdzie i tyle albo i więcej ale na pewno nie jednorazowo. Osobiście uważam, że jednorazowo max na akwarystykę mogę wydać do 2000zł i to jest górna grania kiedy jeszcze żal mi czterech liter ściska ale później przychodzi kolejny foch i kolejne 2000zł

Ale gdybyś przeliczył ile za życia wydałeś na swoje hobby to......
Bo to jak narkotyk trzeba kupić to jakąś fajną rurkę ładne ziele a może ta rybkę

[DavyJones ●]

umowy partnerskiej z góry określającej po jakiej cenie wolno sklepowi sprzedać towar klientowi końcowemu

Się uśmiałem. Takie praktyki są w Polsce i w UE zakazane. Żaden sklep nie pozwoli sobie żeby zewnętrzna firma dyktowała mu ceny. Nie muszę sprzedawać filtrów firmy X. Będę sprzedawał filtry firmy Y, która nie dyktuje mi za ile mogę sprzedawać jej produkty.

[hate ●]

Może kiedyś, gdy wszyscy w naszym kraju staną się znacznie bardziej zamożni niż obecnie jej popularność wzrośnie.

kiedyś miałem nadzieje ze cos się zmieni ale czytając to co się w Polsce dzieje nadzieja prysła może się i zmieni ale już chyba nie za mojego życia

Dokąd idziesz, akwarystyko ? ……moim zdaniem w stronę internetu i to we wszystkich aspektach.

A z tym to się zgodzę, w 100% ale
Gazety mają wielkie pole do popisu, kto by Niechciał zobaczyć firmę i jej produkcie np.zooleka lub aquael lub jakiejś fajnej farmy rybnej lub roślinnej a nie dudnienie jak rozmnożyć jak rozdziewiczyć gubika to jest w necie
No chyba ze panowie redaktorzy robią jak za Komuny mało zrobić a zarobić, czyli czytać informacje w necie popijając kawkę i tworząc artykuł nosz ku... Tak się nie da

[weder ●]

Tak jak napisał @mateo, wolałbym już faktycznie te 15k dołożyć do np. auta niż tyle pakować w baniak. Pewnie kwestia czasy wyjdzie i tyle albo i więcej ale na pewno nie jednorazowo. Osobiście uważam, że jednorazowo max na akwarystykę mogę wydać do 2000zł i to jest górna grania kiedy jeszcze żal mi czterech liter ściska ale później przychodzi kolejny foch i kolejne 2000zł

Ale gdybyś przeliczył ile za życia wydałeś na swoje hobby to......
Bo to jak narkotyk trzeba kupić to jakąś fajną rurkę ładne ziele a może ta rybkę

Kwestia na ile pozwala Ci portfel w tym hobby można finansowo naprawdę zaszaleć.
W moim przypadku w roku 2013 wyniosło to ok 10tyś zł.Dodam,że czasami się powstrzymywałem.
Byłem dziś w empiku i oglądałem magazyn Akwarium chociaż mnie na tą gazetę stać nie dałbym za nią
1zł.W tej gazecie nic nie ma. Nic co mogłoby mnie w jakikolwiek sposób zaciekawić.
Jakby były opisy recenzje z zakładania zbiorników z dokładnym opisem co zostało zastosowane do urządzenia
danego zbiornika.Testy urządzeń akwarystycznych.Taka forma miesięcznika warta byłaby prenumeraty.Posiadam dość spora kolekcję zeszytów Akwarium z lat 80 które są o niebo lepsze i ciekawsze od obecnych.
Praktycznie każdy akwarysta podchodzi patrzy na zawartość, przekartkuje i odkłada z powrotem.
Myślę,że odkładając myśli o tym samym co ja.

[Prospero]

Mamy Nowy Rok a ja nadal kombinuję co tu sobie kupić i jak rozbudować baniaki. Weź tu miej samochód i go nie serwisuj to co będziesz z niego miał po pewnym czasie? To samo ze szkłem. Oczywiście nie oznacza to, że muszę mieć audio 10x tyle warto co samo auto prawda?

[maslo_82 ●]

umowy partnerskiej z góry określającej po jakiej cenie wolno sklepowi sprzedać towar klientowi końcowemu

Się uśmiałem. Takie praktyki są w Polsce i w UE zakazane. Żaden sklep nie pozwoli sobie żeby zewnętrzna firma dyktowała mu ceny. Nie muszę sprzedawać filtrów firmy X. Będę sprzedawał filtry firmy Y, która nie dyktuje mi za ile mogę sprzedawać jej produkty.

No to się śmiej dalej, ale z samego siebie, bo bzdury wypisujesz. Nic takiego w Polsce nie jest zakazane, wręcz odwrotnie, a UE to mnie interesuje jak zeszłoroczny śnieg. Wiele branż funkcjonuje w oparciu o takie umowy, każdy jeden nowy samochód ma z góry ustaloną przez importera cenę i dealer może sobie pomarzyć o sprzedawaniu go w innej cenie, idąc do każdego jednego fastfooda płacisz za niego z góry ustaloną cenę, której żaden sprzedajaćy nie może zmienić. To samo z oprogramowaniem dla firm, wszędzie kosztuje tyle samo, bo dystrybucja oparta jest o umowy partnerskie. każda jedna sieć franczyzowa tak funkcjonuje. Mam wymieniać dalej ??

Co do sklepów, to znów sie nie popisałeś, bo to sklepy same by się zgłaszały i podpisywały taką umowę, jeśli tylko taka firma by się pojawiła. Taka umowa zabezpiecza interes sklepu, że żaden dureń w internecie nie będzie sprzedawał tego z niepoważnym narzutem.