Witajcie.
Mam do forumowiczów zapytanie, które od dłuższego już czasu spędza mi sen z powiek.
Po ścięciu roślin bardzo często koniec łodygi (bo mowa o łodygowych) ciemnieje, i teoria o wspaniałym wyrastaniu z tego miejsca dwóch nowych łodyg i zagęszczania się
rośliny pozostaje tylko teorią. Czy spotkaliście się z taką sytuacją u siebie. Co może być tego przyczyną. Pozbyłem się w tej sposób
alternanthery zosterifolii, oraz teraz mam kłopot z
Rotalą Wietnam.
Dodam, że akwa jest w pełni nawożone wszystkim co niezbędne, choć nie jestem w stanie zmierzyć ilości Potasu i Magnezu. Czy któryś z nich a w szczególności w nadmiarze może powodować takie sytuacje. Piszę o nadmiarze, bo Potas lałem wiadrami i Mg też podaję dużo, jest to związane z dziurawiącą się
Hydrocotyle. Wiem że dziury w liściach to najczęstszy brak potasu, ale jak pisałem potas podaję w ilościach przewyższających ilościowo NO3 (wyliczenia z KNO3 i KH2PO4 oraz K2SO4, wszystko to podaję jak trzeba w ilościach ogólnie przyjętych za prawidłowe).
To są dawki (aktualne) które podaję miesięcznie: NO3 103,9 mg/l
PO4 10,1 mg/l
K 69,7 mg/l
Mg 35,5 mg/l
Fe 17,92 mg/l (CSM+B)
(powyższe wyniki po znormalizowaniu podawania Potasu, bo wcześniej zamiast 69 miesięcznie było 185, czyli tak jak pisałem przekraczało NO3.) Teraz Potasu nie podaję dodatkowo, to co wychodzi to wychodzi samo z innych soli.
Co oznacza że na testach cotygodniowo mam wyniki (~): NO3 10 ppm
PO4 0,8 ppm
Fe 0,4 ppm
P.S.
CO2 na maxa (ok 50ppm), doskonale rozpuszczone,
rośliny bąblują jak szalone. Światło 0,8 W/l