Po zakupie u mnie henio stał kilka miesięcy, a od kilku jest jak chwast. Muszę go często ciąć, pomijając fakt, że obsiałem już większość zbiornika. A była małą kępka.
Zabawne, ale mam 0,5 W/L i nie dodaję żadnych nawozów i to od kilku miesięcy.
Z szybko rosnących mam Hydrofilia polysperma i bodajże jakąś bakopę (czerwoną) i jest względnie czerwona pomimo nie dodawania Fe.
Co do
co2 już dawno skończyła się butla.
Co więcej zauważyłem (tak mi się wydaje) henio lubi "starą" wodę.
Już długo nie podmieniam (stosowałem zasadę kran+ osmoza) oczywiście więcej kranu i bez uzdatniaczy. Bezpośrednio lałem kran i to zimny.
Tu można dalej wyciągnąć wniosek, że henio może nie lubić kranu.
Ale reasumując, czy nie najważniejsza jest cierpliwość
Jeszcze jedno zbiornik od co najmniej dwóch lat z kubłem na biologię + wewnętrzny na mechanikę.
Ktoś się zapyta, czy jest kłopot z glonem. Tak, a kto ich nie ma. Dodam, że są mało szkodliwe