Silveroak, dziękuje za miłe słowa
Przy zakładaniu pierwszego akwarium (112l) moja wiedza była zerowa. Pomału metodą prób i błędów doszłam do stanu aktualnego. Miałam szczęście, że trafiłam do pewnego salonu akwarystycznego, którego właściciele zawsze służyli mi pomocą (szkoda, że tak mało jest takich miejsc). Dużo się od nich dowiedziałam, nauczyłam. Po 10 miesiącach 112l stało się za małe i tak pojawiło się obecne 300l. Przeskok odbył się bezboleśnie.
Kompozycji to u mnie nie ma żadnej
zawsze miałam z tym problem. Jednak czasem chaos też wywołuje pozytywne wrażenie
Jak napisał Paweł, zacznij od roślin mniej wymagających. Musisz ustabilizować parametry wody. Wiele roślin wymaga specyficznych warunków. Najczęściej jest to miękka i kwaśna woda. Z tym niestety jest problem. Woda w naszych kranach wymaga modyfikacji. Pojawia się problem jak ją zmiękczyć i zakwasić. Aktywne podłoża są w tym pomocne ale po jakimś czasie tracą swoje właściwości i albo przechodzisz na wodę z RO albo żegnasz się z niektórymi gatunkami roślin.
Korzystaj z wiedzy innych akwarystów choć wiem, że można często znaleźć sprzeczne informacje. Uzbrój się w cierpliwość, to ważna cecha.
Jak żona usiądzie przed szkłem pełnym kolorowych roślin to pewnie sama się zaangażuje w opiekę nad nimi. Mój mąż też podchodził sceptycznie do akwarystyki a teraz dużo czasu spędza przed akwaTV
Przestroga, akwarystyka to choroba przewlekła. Zawsze chcesz więcej i więcej. Chętnie zmieniłabym 300l na 500-700
Warunki nie pozwalają więc pojawiają się mniejsze szkła. Mam jeszcze dwie "lampki nocne" 30 i 12 litrowe. W piwnicy stoi nowiutki zestaw 30l. Już kombinuję gdzie go wcisnąć
Życzę powodzenia