No i niestety w trzecim tygodniu funkcjonowania zbiornika nastąpił atak glonów (zielenic, nitek, pyłu na szybach i jakiegoś brązowego badziewia na glosi i podłożu). Zapewne jest to wynik zwiększenia oświetlenia i przeszarżowania z nawożeniem słupa wody.
Praktycznie natychmiast podjąłem środki zaradcze w postaci:
- woda utleniona bezpośrednio na glony,
- duża podmiana wody,
- 40 krewetek Red Cherry,
- odcinanie "zainfekowanych listków"
- zmniejszenie oświetlenia,
- przystopowanie z nawożeniem,
Niestety, dwie ostatnie pozycje odbiły się dość mocno na roślinach. Jedynie coś co miało być Eleocharisem
vivipara nadal rośnie jak w amoku.
Ku mojej uciesze glony przeszły do defensywy i wydaje mi się, że do końca tygodnia pozostaną śladowe ilości
Przy najbliższej podmianie mam zamiar wzbogacić podłoże pałeczkami nawozowymi
Tetra Initial Sticks. Będzie z tym trochę zabawy bo zamiast pęsety mam zamiar użyć aplikatora własnej roboty (mosiężna rurka o śred. wew. 4,5 mm idealnie pasującej do ww. pałeczek nawozowych i popychadła w postaci metalowego pręta o śred. 4 mm).
Dodatkowo mam zamiar dosadzić trochę roślin:
Echinodorus quadricostatusPogostemon ErectusLitorella unifloraPogostemon octopus
Bacopa monnieri
Echinodorus latifolius
Juncus repens
Pojawił się jeszcze problem podnoszenia się pH wody, pomimo, iż
Co2 podawane jest całą dobę a do podmiany używam czystej RO
Z przeprowadzonych testów wynika, że sprawcą tego jest bazaltowe podłoże. Czysta RO po dorzuceniu do niej bazaltu po 24 godzinach miała pH 7,6. Nawet moja kranówa ma zdecydowanie niższe pH bo poniżej 7,0.