AKWARIUM KOMPLETNEMinęły niespełna dwa miesiące od zalania 162 litrowego akwarium. W tym czasie miałem różne problemy, mam za sobą też wzloty i upadki. Oczywiście nadal wszystkiego się uczę, niezupełnie radzę sobie z glonami i nawożeniem, ale cierpliwie pcham ten wózek do przodu. Mój post zatytułowałem słowami „akwarium kompletne”. Chodzi o to, że wykonałem pewien plan, który założyłem sobie przed startem zbiornika. Miał być zielony i przykuwać oko. Czy mi się to udało? Sami stwierdzicie na podstawie swoich obserwacji. Ja już jestem na ostatniej prostej. Dosadziłem kilka nowych roślin i zadomowiłem nowe gatunki ryb. Oczywiście nie wszystko poszło bezproblemowo i nie obyło się bez ofiar, ale o tym za chwilę.
RoślinyZacznę od roślin, gdyż to one póki co wiodą prym w zbiorniku. Staram się na nie chuchać i dmuchać, żeby rosły jak najlepiej. Około 60 dni temu, kiedy zadawałem sobie pytanie, jakie
rośliny zasadzić w akwarium, w mojej głowie pojawiała się niepokojąca myśl związana z tym, że jestem totalnym amatorem i mogę sobie nie poradzić z wieloma różnymi gatunkami. Kupiłem 10 roślinek na pierwszy, drugi i trzeci plan. Dziś jest ich już 15 i do tego 3 różne mchy. A gdyby była możliwość i kawałek wolnej przestrzeni, to wepchnąłbym jeszcze kilka gałązek o innych kształtach i pewnie nieco zróżnicowanych kolorach.
Rośliny wystarczy posadzić, zaświecić światło i czekać aż urosną. Proste! Zauważyłem już, jak wielka jest różnica pomiędzy roślinami szybki i wolno rosnącymi. Te pierwsze są już po drugiej przycince. Te drugie z kolei, gdzieś tam się dopiero przebijają z podłoża. Dla przykładu. Najbardziej szalone tempo wzrostu przybrała
Ludwigia i
Rotala. Najwolniej rośnie Alternathera, która niemal stoi w miejscu od samego startu i
Pogostemon Erectus, który zaczął wyglądać zza kamieni na tylnym planie.
Rośliny w zbiorniku wyglądają dość okazale i raczej nie ma z nimi problemów. Kłopotliwa jest jedynie
Blyxa. Mimo, że rośnie w centralnej, najbardziej oświetlonej pasmem dla roślin światłem, to jej listki początkowo nie wyglądały dobrze, zaczęły żółknąć i odpadać. Na szczęście ostatnio jest już trochę lepiej i wszystko zmierza chyba w dobrym kierunku.
Stan roślin na dzień 11-12-2017
I plan:
Micranthemum Monte Carlo
II plan:
Staurogyne repens
Microsorium pteropus
Hydrocotyle Tripartita Japan
Alternanthera Reineckii mini
Hemianthus micranthemoides
Hygrophila carymbosa compacta
Blyxa Japonica
Cryptocoryne Nevilli
III plan:
Alternanthera Reineckii Rosanervig
Pogostemon Erectus
Ludwigia repens
Rotala rotundifolia
Limnophila aquatica
Hygrophila carymbosa Thailand
Mchy:
Gałęzatka
Mini pelia
Phoenix mossNa chwilę obecną nie planuję zmian. Chyba, że Alternathera lub
Blyxa nie urosną, to wtedy będę próbował zastąpić je innymi, podobnymi roślinami.
RybyTeraz pora na mieszkańców akwarium, którzy wykazują się nieco większą aktywnością niż
rośliny od dłuższego czasu w zbiorniku pływały Neonki i Otoski. Niedawno zakupiłem parę Pielęgniczek Ramireza. Dość młode osobniki, ale co ciekawe, po kilku dniach od zakupu złożyły ikrę na najbardziej płaskim kamieniu w akwarium. Oczywiście nic więcej z tego nie wyszło, ale to dla mnie ciekawe doświadczenie. Oprócz pielęgnic doszły też 4 Kirysy Spiżowe. Byłoby więcej, ale wziąłem wszystkie, które dostałem w zaprzyjaźnionym zoologicznym. Dziś do obsady doszły jeszcze 4 małe skalary. Tylko nie hejtujcie mnie proszę, że to za duża ryba. Wiem jaka urośnie i sądzę, że wystarczy dla niej miejsca. Decyzja o ich zakupie była nieco spontaniczna, gdyż bardziej zastanawiałem się nad zakupem czegoś innego. Nooo ale… dziewczyna zdecydowała i trzeba było postawić na skalary. W sumie jestem zadowolony.
Oprócz rybek gdzieś tam są jeszcze podobno krewetki. Było 10 Red Cherry i 5 Amano. Ile zostało i gdzie się pochowały? Nie wiem. Zauważyłem, że redki coś męczy. Być może zbiegło się w to w czasie z zakupem Pielęgniczek i Kirysków, ale od tego czasu w ogóle ich nie widać. Jedna zginęła śmiercią tragiczną podczas cotygodniowego czyszczenia akwarium, inną znalazłem martwą kilka dni później. Wcześniej pływały niemalże po całym akwarium, bez obawy o własne życie. Teraz są pochowane i siedzą w bezruchu. W przypadku amanek nie mam takich doświadczeń, bo kupiłem je później, ale też od razu zginęły w zaroślach i kryjówkach.
Obecna obsada:
16 neonów czerwonych
6 otosków
4 kiryski spiżowe
2 pielęgniczki ramireza
4 skalary
… i na tym zamykamy interes. Więcej już nie będzie. Niech obecna obsada trochę podrośnie. Co cieszy, to fakt, że żadne ryby nie wykazują oznak słabości. Wydają się zdrowe i szczęśliwe. Oby tak dalej.
GlonyMoja i pewnie każdego początkującego akwarysty zmora. Miałem i nadal posiadam w zbiorniku wiele gatunków glonów. Od niestrasznych okrzemków, poprzez zielenice, aż po groźnie brzmiące sinice. W wielu przypadkach czas sam sobie z nimi radzi. Wystarczy cierpliwie poczekać, taka kolej rzeczy w akwarium. W przypadku ich wysypu mógłbym reagować światłem obniżając ilość lumentów podawanych do wody, ale moja lampa świeci tylko na dwóch poziomach: 50 lub 100%. Mógłbym również zbadać parametry wody i choć pewnie będę musiał to i tak prędzej czy później zrobić, to na razie próbuję się nauczyć na własnej skórze rozpoznawać niedobory u roślin.
Podsumowując. Fajne byłoby akwarium bez glonów, ale można się do nich przyzwyczaić i co najważniejsze nie podejmować z nimi walki na śmierć i życie. Spokojnie. Małymi kroczkami do przodu a na pewno będzie dobrze.
Błędy jakie popełniłem od startuJestem początkującym akwarystą, ale już na tym etapie jestem w stanie zauważyć błędy jakie poczyniłem na starcie.
1. Kupno prawie wszystkich roślin in vitro.
Rośliny in vitro są super, ale czasami lepiej kupić sporych rozmiarów sadzonkę, po tygodniu przyciąć pędy i zasadzić obok. Tyczy się to w szczególności szybkorosnących roślin łodygowych. Wychodzi szybciej, taniej i przyjemniej.
2. Zbyt mocne oświetlenie
Brak możliwości regulacji oświetlenia spowodował u mnie spory wysyp glonów.
3. Nieumiejętne dozowanie nawozów
To jest temat, który ciągle rozwijam. Próbuję się nauczyć w jakich warunkach podawać konkretne nawozy. Jakie są choroby roślin i w jaki sposób sobie z nimi radzić.
I to by było na tyle. Jak już wcześniej napisałem, nie planuję żadnych zmian w obsadzie rybnej i roślinnej. Do szczęśliwego zakończenia brakuje tylko wygranej walki z glonami.
Do następnego