Ludwigia repens to roślina, do której żywię szczególny sentyment. Była jedną z moich pierwszych roślin, która dzielnie znosiła moje amatorskie błędy, podczas gdy inne w większości kończyły marnie. Dlatego kiedy w zeszłym roku natknąłem się na
ten film Shrimp Kinga, od razu zakochałem się w widoku zielono-
czerwonych roślin na tle niebieskich głębin oraz jasnego podłoża i zapragnąłem mieć skrawek tego obrazu w swojej sypialni. W tym i tak już ciasnym pomieszczeniu mogłem sobie pozwolić na zaledwie jeszcze jedną kosteczkę, zmontowałem więc akwarium wąskie, ale wysokie - skoro
ludwigia nie mogła płożyć się na boki, chciałem przynajmniej pozwolić jej na swobodny wzrost w górę. Zmontowałem na szybko hardscape z białych otoczaków i małych korzeni, obsadziłem roślinami pomocniczymi, a na honorowym miejscu, tj. na usypanym w centralnym miejscu kopcu umieściłem sadzonki
ludwigii. Od tamtego czasu do finalnego zdjęcia upłynęło kilka miesięcy wypełnionych żmudnym przycinaniem, rozsadzaniem i formowaniem mojego „bukietu”, ale ten w zamian cieszy dziś oko, kiedy wyleguję się wieczorem na łóżku
Trochę suchych danych:
- akwarium: 30x30x50mm;
- oświetlenie: z przodu Chihiros serii RGB 25W oraz Chihiros serii A Plus 30W z tyłu;
- filtracja: Eheim Classic 2211 (150) wypełniony Azoo 4in1, Sera Crystal Clear Professional i odrobiną Purigenu;
- podłoże: ADA Colorado Sand wymieszany z jaśniejszym żwirkiem oraz Aqua Substrate II+ pod ludwigią;
- nawożenie: CO2 z butli, nawóz uniwersalny Tropica;
Fauna i flora:
Zwierzyniec stanowi mała gromadka danio perłowego, kilka otosków, stadko krewetek wiśniowych oraz armia zatoczków.
Flora: w roli głównej występuje oczywiście
ludwigia repens, drugoplanowe natomiast obsadzone są przez
eleocharis parvula,
hemianthus cuba,
lilaeopsis brasiliensis,
blyxa japonica,
anubiasy petite, bliżej nieokreślona czerwonawa
bucephalandra,
hydrocotyle tripartita japan,
riccardia graeffei, mchy
zdrojek i pilo oraz jakaś wysoka trawka nieśmiało wyglądająca zza
ludwigii.