Witam,
Oto mój low-tech:
akwarium 240l LT: 120x40x50, szkło 8mm
Podłoże: ziemia z podkarpackiej łąki 3 cm + żwirek rzeczny gradacja 2-4 ? 4 cm
Akwarium otwarte
Oświetlenie: belka hagena 2xT5 54W Aqua Medic Reef White 10K i Plant Grow. Zacząłem od 6 godzin, będę zwiększał co tydzień o godzinę, aż dojdę do 11.
Filtr:
Eheim 2226
Fauna
Bocja wspaniała ? 5 szt
Zbrojnik niebieski ? 4 szt
Kirysek spiżowy ? 2 szt
Kirysek panda ? 2 szt.
Neon inessa ? 20 szt
Skalar ? 3 szt.
Mieczyk ? 2 szt.
Gupik ? 4 dorosłe i stadko małych.
Gurami mozaikowe ? 1 szt.
Ampularia ? 2 szt.
Neritina zebra ? 4 szt.
Krewetki: babaulti i red cherry ? całe mnóstwo
Otocinklus ? 5 szt.
Flora
Amazonka
Zwartki ? czerwona i zielona (nie jestem pewien dokładnych nazw)
Anubiasy ? średni i mały (nie jestem pewien dokładnych nazw)
Microsorium Mchy na korzeniu i kokosach: tajwański, płomienny, Phoenix
Nurzańce ? różne gatunki (nie jestem pewien dokładnych nazw)
Topian osokowaty (
pistia)
Limnofilia ? dwa rodzaje
Pełzacz bagienny
Rotala okrągłolistna i wąskolistna
Bacona karbowana
Peplis dwupręcikowy
Moczarka kanadyjska i wąskolistna
Ludwigia drobna i żołędna
Wąkrotka
Oczywiście jeszcze za wcześnie mówić o jakichś porażkach, czy sukcesach na tym etapie, ale dzięki temu, że wykorzystałem ok. 70% wody z poprzedniego zbiornika oraz filtr, to całą obsadę wpuściłem zaraz po zalaniu i do dzisiaj (7 dzień) nic mi nie padło.
Udało mi się nabyć dość fajny korzeń, który lekko wystaje poza taflę wody. W ogóle miało to być akwarium odkryte, gdzie
rośliny wyrastają n zewnątrz, niektóre kwitną, ale kirysy zaczerpując powietrza tak chlapią, że na razie zastawiłem to jakimiś kawałkami poliwęglanu, a w przyszłości pokombinuję, nad czymś bardziej estetycznym, może jakieś doniczki z kwiatkami lubiącymi wilgoć. Przy okazji poproszę o poradę znających się na kwiatach
Jeżeli chodzi o obsadę rybną, to zgadzam się od razu, że jest tego dość dużo i duża mieszanka, ale to wszystko to są pozostałości z poprzednich lat (ze stadka zostaje 1 lub dwie sztuki i tak już sobie pływają). Poza tym problem jest taki, jakiego się spodziewałem ? bocje szaleją i co jakiś czas muszę na nowo utykać
rośliny łodygowe w podłożu. Niestety, w sytuacji krytycznej będę musiał się ich pozbyć, choć mam do nich sentyment bo mam je już 4 lata i bardzo mi się podobają.
Co do roślin, to też mam świadomość, że jest zbyt wiele gatunków, ale z tego co wiem, to różnie się w low-techach
rośliny trzymają, więc muszę wybadać co będzie dobrze rosło u mnie i do nich się później ograniczę. No i te bocje?.
Na razie spróbuję nie łamać zasad Low-Tech, czyli:
- oświetlenie do 0,5 W/l ? akurat tyle mam teraz
- rzadkie podmiany wody ? 10% raz na miesiąc
- bez dodatkowych nawozów (tylko ziemia, obfite karmienie ? twarda woda)
- bez dodatkowego
CO2 - słaba filtracja ? co prawda ten Ehaim, to nie low-tech, ale nie będę kupował nowego, ograniczyłem tylko przepływ
Zobaczymy, jak to będzie??
Proszę o konstruktywną krytykę, co do akwarium oczywiście, bo co do fotografowania, to wiem, że jest bardzo wiele do zrobienia. A propos? byłbym wdzięczny za podesłanie namiaru na temat z poradami, jak fotografować akwarium.
Zdjęcia akwarium tydzień po zalaniu.
Wojtek