Zdychające kiryski

Carbo w płynie dodaje regularnie od bardzo dawna. Wody utlenionej nie dolewałem nigdy.
Akwarium 180 litrów. Filtr juwel bioflow L i dodatkowy aquael fan 2. Ryby karmione od samego początku tak samo,tj. mix-różnego rodzaju płatków, dafnie, pokarm dla ryb dennych. 2 razy w tyg. daje pokarm mrożony

Podawałeś może ochotkę?

Tak, podawałem ochotkę. Ale robie to regularnie..może z jedną małą różnicą... ostatnio jedną kostkę opuściłem na dno (zawsze przytrzymuję penstą przy powierzchni)

Jak to kostkę? Zamrożoną ochotkę wrzuciłeś do akwarium?!

cristiano9 napisał(a):Tak, podawałem ochotkę. Ale robie to regularnie..może z jedną małą różnicą... ostatnio jedną kostkę opuściłem na dno (zawsze przytrzymuję penstą przy powierzchni)

Larwy ochotki mają bardzo wysoką zawartość białka i mogą powodować zły stan zdrowia ryb, jeśli zbyt często je karmisz. Podawaj ochotkę maksymalnie dwa lub trzy razy w tygodniu i nigdy nie podawaj na jeden raz więcej larw, niż mogą spożyć w ciągu 60 sekund.

Ja jestem zdania e ochotka to max raz na tydzien ,a najlepiej wcale . Sam nie stosuję ,kiedyś za namowa znajomego podałem ochotę pyszczakom ,efekt miałem taki za 8 trupów wyciągnąłem dwa na drugi dzień .

MacGyver napisał(a):Jak to kostkę? Zamrożoną ochotkę wrzuciłeś do akwarium?!

Tak. Zawsze tak podawałem i nigdy nic się nie działo

Mrożonki trzeba najpierw rozmrozić, doprowadzić do temperatury pokojowej i dopiero podawać rybom.
A co do samej ochotki, podawać rzadziej niż częściej, albo wcale.

FoCuS_PL napisał(a):Mrożonki trzeba najpierw rozmrozić, doprowadzić do temperatury pokojowej i dopiero podawać rybom.

Od kiedy?

Karol P napisał(a):

FoCuS_PL napisał(a):Mrożonki trzeba najpierw rozmrozić, doprowadzić do temperatury pokojowej i dopiero podawać rybom.

Od kiedy?

Od zawsze!
A co, kolega wrzuca zamrożone kostki do zbiornika?
Pogratulować!

Ja wrzucam zamrożone od zawsze.

Wysłane z SM-A600FN przy użyciu aplikacji mobilnej roslinyakwariowe.pl

Koledzy to mają więcej szczęścia że im ryby nie padają niż rozsądku.

Ale z jakiego powodu mają padać? Możesz objaśnić mechanizm padania ryb od kostek mrozonki ?
(kiedyś sie bawiłem w rozpuszczanie płukanie i takie tam ale więcej szkody niz pożytku z tego było)

Ja też rzucam mrożone bo leniwy jestem, a i fajnie się fosfor uzupełnia w ten sposób.

W sumie nie zauważyłem żeby cos złego się działo, ryby energicznie i łapczywie jedzą, a taka kostka w wodzie o temp 23C rozpuszcza się w niecałą minute.

U kolegi te zgony to raczej z przekarmienia ochotka i duża ilością białka. Kirysek to bardziej roślinne pokarmy powinien jest.

Hultaj napisał(a):Ale z jakiego powodu mają padać? Możesz objaśnić mechanizm padania ryb od kostek mrozonki ?

Dokładnie, bo sensu to jak na razie to w tym nie widzę. Mi się kiedyś wydawało, że i tak i tak jest ok

Karol P napisał(a):

Hultaj napisał(a):Ale z jakiego powodu mają padać? Możesz objaśnić mechanizm padania ryb od kostek mrozonki ?

Dokładnie, bo sensu to jak na razie to w tym nie widzę. Mi się kiedyś wydawało, że i tak i tak jest ok

Podpinam sie pod pytanie

Wszyscy pytają, nikt nie odpowiada...
To może ja spróbuję...
Spór o to, czy rozmrażać, czy nie pojawia się regularnie na wielu forach, zarówno naszych krajowych, jak i anglo-, czy niemieckojęzycznych (do tych sięgam).
Powody, dla których należy rozmrozić pokarm wymieniane są dwa:
1. zdrowie ryb - niska temperatura pokarmu może powodować u ryb ból i problemy trawienne,
2. pozbycie się wody, w której zamrożony jest pokarm - może bowiem zawierać znaczne ilości azotanów i fosforanów.
Tyle!

Bardziej fosforanów ale te w roślinnym są pożądane więc pozostaje pkt.1 .
Nie zauważyłem nigfy aby ryby wcinały lodową kostkę ale polują na te fragmenty już rozmrozone więc czy nie jest to problem nieco wydumany?
Wiem co się wypisuje na forach i często jest to przepisywanie z jednego na drugie... Nie mówie że to złe (zawsze) ale ... hmm