Dziś odkryłam w swoim akwarium stułbie. Dziwnym jest ich pojawienie się, bowiem nic nie trafiło nowego do zbiornika, ani
rośliny, ani ryby, ani żywy pokarm. Sprawa dotyczy feralnego zbiornika, który podczas mojej nieobecności rodzina przekarmiła miesiąc temu. Wówczas pojawiły się wypławki. W zbiorniku zostały same krewetki, a więc karmię je raz na kilka dni szczątkowo.Po podaniu (jednorazowym) pokarmu mosura padły mi masowo krewetki w ciągu 1-5 godzin. Zostało kilka uratowanych sztuk po odłowieniu felernego pokarmu. Od tego czasu dalej karmiłam je stosowanym do tej pory suchym pokarmem dla ryb.Aż tu nagle dziś widzę stułbie. Poczytałam o nich w sieci, ale odpowiedzi są nieliczne i różne. Nie mam pojęcia jak mogły do mnie trafić. Czy u Was one występują? A jeśli tak, to czy je usuwacie?