Podejrzewam u jednej z 4 moich neonów niebieskich ospę. Ma plamkę na łączeniu płetwy górnej z grzbietem, nie traci kolorów, nie pływa głową w górę, coś podjada ale neonki nie bardzo lubą nowy pokarm, powoli się do niego przekonują. Inne ryby są "zdrowe", jednak z 6 kupionych w środę neonów 2 padły, jeden miał taką samą plamę w tym samym miejscu, pomyślałem, że mają ją samce... (jeden wyskoczył z aq a drugi padł wczoraj (odłączył się od ławicy, pływał z zaroślach 10cm pod pow., stracił równowagę i po chwili całkiem się przekręcił, mógł zjeść kawałek pałeczki nawozowej)). Wszystkie skaczą, dziś już nieco mniej niż wcześniej.
Zastanawiam się czy leczyć ryby a jeśli tak to w jaki sposób, ponieważ mam w nim sporo roślin i krewetki RC, poza nimi jest jeszcze kirys spiżowy (dostałem w gratisie, ale chce go komuś oddać jeśli będę pewien że jest zdrowy), stosuję
CO2, EI i pałeczki nawozowe (odmulanie odpada, bo wyciągnę nawóz ze żwiru). Nie chcę stosować chemii, szkoda mi krewetek, roślin i całej biologii dla 4 neonów, które też mogą tego nie przeżyć...
Parametry:
- akwarium roślinne 52l (ma około 5-6tyg)
- filtr gąbkowy
- TDS 320-350 ppm (były trzymane w 140ppm)
-
CO2 włączone w dzień na poziomie 8 mg/l i mniej (ryby były w aq napowietrzanym i muszę je przyzwyczajać żeby nie padły, bo źle reagują na większe dawki
CO2)
- temp. 25*C
- oświetlenie LED samoróbka 5500-6000K (paski o mocy około 45W, ale świecą zdecydowanie słabiej)
- nawożenie EI + pałeczki nawozowe pod niektóre
rośliny- czarne tło i zarośla (ryby mają gdzie się chować w razie czego)
- podłoże z kwarcu