Witam.
240l, chichirios 70w,
co2 z butli
Podloze to piasek i pod spodem troche substratu basic plus.
Zrobilem tak, ze wyrwalem 90%roslin i posadzilem parvule z in vitro i blyxe. Po bokach mialem troche roslin i je zostawilem.
Posadzona parvula i
blyxa brazowieja z dnia na dzien a sadzilem je 6 czerwca.
Podaje
co2 od samego poczatku bardzo intensywnie w dzien 4 bable na sek i babel na sek w nocy.
Daje potas, carbom mikro i makro tyle co mam napisane na nawozie albo lekko wiecej.
Zastanawiam sie co jest nie tak, czy za mocno nawoze? Za duzo
co2 na start? Po prostu poczekac? Moze za malo swiatla? (tylko wczesniej mialem parvule i mi rosla na tym swietle)
edit: Przed podawaniem
co2 HETERANTHERA ZOSTERIFOLIA ktora zostawilem ze starej aranzacji rosla jak wsciekla, a nie mialem
co2 to po pol restarcie i podawaniu
co2 zaczela obumierac nagle i tylko koncowki zdrowe puszcza pooowolutku. Moze cos jest nie tak? Tak sobie mysle, moze to i glupie ze mi nabili butle
co2 tlenem a nie dwutlenkiem wegla w punkcie? Mozliwe to jest? Jak to sprawdzic?