Ciągle się zastanawiam, czy wyłączać kubełek przy czyszczeniu prefitra (
popularny Eheim), czy nie wyłączać. Gdy zdejmuję puszkę prefiltra na pracującym zasysie to obawiam się, że coś (
lub kogoś ) mi do kubełka zaciągnie, z kolei wyłączanie niewygodne mam (
wyciąganie wtyczki z przedłużacza w szafce) i resetuje licznik godzin pracy palnika UV-C w filtrze.
Kombinuję nad jakąś tymczasową gąbką do przytkania wlotu kubełka w miejsce czyszczonej puszki prefiltra.