Jakiś czas temu postanowiłem zrestartować swoją kostkę 27L na sucho.
Odlałem wodę, na dnie zostało tylko ASII a pod nim ok 1cm
Tropica substrate.
Włożyłem roślinki jakie miałem pod ręką żeby trochę podrosły i wzmocniły się (
Hemianthus callitrichoides i
Staurogyne sp.) Pod
rośliny załadowałem kilkanaście kulek Osmocote.
HC rósł ładnie
Staurogyne ładnie krzewiła się.
Jako, że nie był to aranż docelowy zmieniłem go, wyciągnąłem wierzchnią warstwę ASII. Na dnie został
Tropica substrate i trochę ASII. Na górę wsypałem
Amazonia II. Tym razem nie dawałem kulek Osmocote.
Dosadziłem trochę roślin. Dokupiłem
rośliny 1-2-Grow
Bacopa caroliniana,
Ludwigia repens rubin oraz HC
W ciągu pierwszych dni
rośliny ruszyły. Łodygowe szybciej, HC wolniej.
Problem zaczął się ok 8-9 dnia.
Staurogyne zaczęły gnić niektóre liście, HC (ten z żelu) również zgnił.
Bacopa ma mały przyrost, natomiast padła część sadzonek
Ludwigii. Po prostu zgniły.
Zbiornik oświetlany jest 12h, dwiema lampami: solar duo 26W oraz biurkowa lampką (światło pada z boku w stronę
Ludwigii - nota bene w stronę tych sadzonek które zgniły)
Zbiornik nakryty jest folią stretch. W zbiorniku utrzymuje wodę na poziomie substratu. Skrapiam raz dziennie, chodź w ostatni weekend z powodu wyjazdu nie skrapiałem 3 dni. Raczej nie spowodowało to problemu, gdyż wilgotność w zbiorniku była (ściany mokre)
Dodatkowo do zbiornika dodaje przez 10h nieco
CO2 (ok 1-2b/s)
Czy macie pomysł dlaczego tak rośliny zmarniały? Załączam fotki
Na niektórych zdjęciach widać pajęczynę. To robota małych pajączków którym miejsce bardzo się spodobało.
Drugi dzień:
11 dzien:
Wbiłem dodatkowo druciki, żeby
Ludwigia nie kładła się