Cześć, mam takie wyzwanie. Zacząłem rok temu akwarium bez ryb, nie miałem czasu i słabo o nie dbałem, żyło swoim życiem, dolewałem wody.
3 miesiące temu zrobiłem restart, ale zostawiłem stary filtr, podłoże oraz rosliny. Zaczęło się od glonów, z których powoli wychodzę. (Sinica, nitki brązowe- taka wata, okrzemki). Kupiłem testy, filtr RO, dodatkowe oświetlenie.
Powoli to zaczyna jakoś wyglądać, ale
rośliny dalej jakby stoją w miejscu. Niektórzy piszą, że co tydzień przy takim HT robią podcinki. Nie wiem czy trzeba czasu by to ruszyło, czy mam coś nie tak z akwarium. Kiedyś miałem akwarium na ziemi ogrodowej, kranówce, świetlówkach t5 i jakoś to lepiej funkcjonowało.
Akwarium: 96L
Oświetlenie: Sinkor LED II 75 cm WRB 25W,
chihiros a601 39W
Filtracja: zewnętrzny
Aquael z prefiltrem hw602.
CO2: tak z butli, indykator na zielono.
Woda z filtra RO z żywicą + mineralizator qualdrop.
Obsada: 16 neon, 4 otosek
Podłoże: Yokuchi Jiban Soil
Parametry:
potas 23
azot 10
zelazo 0,3
fosfor 1
magnez 12
wapń 35
gh 9
kh 7
PH 7,4