Witam. Chciałbym przestawić wam moją przygodę z rozmnażaniem krewetek caridina japonica- Amano.
Na wstępie zacznę od pierwszego podejścia:
Na stanie:
-akwarium ok. 12l
-menzurka 1000ml
-moździerz do rozdrabniania
-sól morska (specjalna do morszczyzny)
-woda RO
-salimetr
-napowietrzacz
-2 kostki napowietrzające (w opisie dowiecie się dlaczego dwie)
-zestaw do lewatywy
-zestaw do iniekcji dożylnej
-lampka led
-strzykawka 100ml oraz 2ml
-waga kuchenna
Myślę, że to wszystko co potrzebowałem

Zbiornik wcześniej przygotowany tj. odmierzona ilość wody w menzurce wlewana do akwarium oraz pisakiem zaznaczany poziom od 3l do 10.Woda pomiarowa zamieniona na wodę z akwarium ogólnego, a następnie krewetka z jajkami przeniesiona do zbiornika wylęgowego.Pierwsze krewetki wykluły się w ilości dość sporej (nie do policzenia, przypuszczalnie 100-150). Dnia 3-ciego woda stopniowo zasalana. Opis zasalania: z 8l w akwarium (już bez samicy) upuszczone 2 litry wody(wylane). Następnie odmierzone 2 litry menzurką do słoja 4 litrowego, przyjęte zostało 35gr soli na 1litr wody tj 8x35gr=
280gr na 8 litrów. Wsypane do słoika z 2 litrami wody dobrze wymieszane (brak osadu w postaci soli). Następnie do zasolenia wykorzystałem zestaw do lewatywy oraz zestaw do iniekcji dożylnej troszkę przerobiłem tj. odcięty został wężyk od woreczka do lewatywy, a w wystającą resztę wężyka włożony został zestaw iniekcyjny. Wszystko powieszone powyżej akwarium. Wlany został roztwór 1,75l (więcej nie wejdzie) do worka, wyregulowanie na 1-2 krople na sekundę zestawem iniekcyjnym. Gdy roztwór się skończy dolewamy resztę (0,250ml). W ten sposób mamy stopniowo zasoloną wodę bez żadnych zgonów.
Napowietrzanie wyregulowane aby nie za mocno falowało wody oraz umieszczone w połowie zbiornika.
Karmienie: karmiłem oczywiście tak jak wszyscy drożdżami (ja piekarskimi). Niestety jak niektórzy wiedzą drożdże bardzo mocno brudzą wodę. Przez to trzeba co 2 dni robić podmianki i zbierać ostrożnie wężykiem osad (nada się wężyk do napowietrzacza). Trzeba uważać aby nie zassać młodych larw (najlepiej użyć jakiejś twardej "słomki" a na jej koniec założyć wężyk. Jeśli jednak wpadnie nam jakaś larwa do pojemnika gdzie zbieramy upuszczaną wodę to z pomocą nam przyjdzie strzykawka 100 ml oraz kawałek wężyka 4/6mm.Po około 2 tygodniach podawania drożdży użyłem moździerza do zrobienia pyłku ze spiruliny( podawałem tak samo jak drożdże wielkość łebka od zapałki) Teraz przedstawię Wam
drugi sposób karmienia(przy drugim wykocie), a mianowicie dodawanie żywego fitoplanktonu. Oczywiście bardzo trudno go zdobyć ale z pomocą przyszedł tata google oraz olx

^^. Podałem 4ml fito i po paru dniach woda zrobiła się zielona

gdy robiła się bardziej klarowna (po 2 tygodniach) znów 4ml. Nie podmieniałem wody, no morze raz po 2 tygodniach tylko. Krewetki na fito znacznie większe i szybciej rosną nie odmulane dno (zarosło zielonką). Nie mierzone zasolenie ani temperatura (nie tak jak za pierwszym razem

). Wnioski TYLKO FITO

.
Odsalanie: Tak samo jak zasalanie tylko na odwrót

Znaczy nie do końca tak samo, ponieważ tutaj odlewamy 4 litry wody tj 50% oraz przygotowujemy wodę RO do podmianki przez worek do lewatywy i zestaw iniekcyjny (prędkość 1-2 kropli na sekundę).
Jeśli ktoś ma do mnie jakieś pytania chętnie odpowiem na każde

Aby nie być gołosłownym poniżej przedstawiam zdjęcia z hodowli.