Witam! Jestem w szoku po przeczytaniu kilku postow na tym forum. Jako biolog (magistrant w zakladach: Hydrobiologii; Ochrony wód UAM w Poznaniu) jestem "pełen podziwu" dla "specjalistów" rozpoznajacych organoleptycznie przynależność taksonomiczna glonow peryfitonowych.
Fragment artykułu "Walka z glonami" - Diana Walstad - Aqua Forum
Pytanie do Diany Walstad:
Pytanie: Dlaczego nie stosujesz naukowych nazw dla glonów akwariowych, o których piszesz? Przykładowo: krasnorosty w akwarium z miękką wodą to zazwyczaj gatunki z rodzaju Audouinella.
Odpowiedź: Zrezygnowałam z korzystania z taksonomiii glonów, gdy biolog przebadał osiadłe glony zielone z moich zbiorników. Pod mikroskopem okazały się zbiorowiskiem wielu gatunków. Dwa dominujące gatunki zostały zidentyfikowane na podstawie nitkowatych rozgałęzień i charakterystycznych spor jako Oedogonium i Pithophpra (z gromady zilelenic. Oedogonium okazały sie grupą kilku gatunków, a nie jednolitym taksonem. Poza tym sinice z rodzajów Chamasiphon i Chroococcus występowały jako niewielkie zielononiebiskie bańki przyczepione do nici zielenic. Na dodatek w zespole żyły małe populacje okrzemek (chryzofity) i innych gatunków glonów. Dlatego też zdecydowałam się na stosowanie pospolitych, opisowych nazw dla glonów spotykanych w akwariach.
Nie chcemy być mądrzejsi od Diany Walstad.
A od siebie dodam, że znajomość dokładnej nazwy dominującego akurat w zbiorniku glonu jest nam potrzebne jak żabie wędzidło.
Pytający o glony też wolą rady jak pozbyć się tego paskudztwa z akwarium.