Witam,
mój znajomy boryka się z problemem jak na zdjeciach.
Akwarium 360L, ośwetlenie 0,6W/L, filtracja optymalna,
CO2 jest OK [reaktor, stężenie mierzone - optymalne], zbiornik stawiany na Ada
amazonia. Woda twarda kranowa. Zbiornik ma ponad miesiąc. Kolega od początku nawoził K2SO4, potem dołożył KNO3 i K2PO4, następnie mikro [chyba od Ady]. Wszystko w ciągu miesiąca od założenia - z mikro się pośiepszył i kazałem mu się wstrzymać.
Zawartość azotu bardzo wariuje [nie rozumiem czym ma to coś wspolnego z podłożem?] leje go dosyć dużo, ale testy SERA i
Zoolek dzień po pokazują 0ppm. W efekcie ma poziomy azot 0-10 [wachania] fosfor 0,5-1ppm a potas powyżej 20. Robione częste podmiany
Rośliny wszystkie "bąblują" ale nie są w idelanej kondycji. Obok kłębów brunatnego glonu są brunatnice,
rośliny pokazują niedobory, np. przezroczyste plamy i nadżerki na liściach żabienicy czy
nadwódki.
Kazałem wstrzymać mikro i lać więcej KNO3 i równolegle delikatnie podbić fosfor - bo wydaje mi się że
rośliny głodują, czy to dobry kierunek?
No i co za glon - z jakim błędem powinienem go powiązać?