Witam,
Chciałbym opisać dziwną sytuację i poprosić was o jakieś jej wytłumaczenie. Otóz 2 tygodnie temu założyłem nowe akwarium. Połowę wody dałem z już ustabilizowanego zbiornika, jednak to nie ustrzegło mnie przed glonami. Cały trawniczek z
wgłębki porósł najprawdopoboniej sinicami (taki jakby zielony śluz). I jakież było moja zdziwienie, kiedy wstałem dzisiaj rano, a
glonów nie było . Jedyna zmiana jaka zaszła w akwarium to wyjęcie poprzedniego wieczora korzenia który zaczął gnić.
Wątpię, żeby przez jedną noc 3 krewetki zjadły wszystkie glony, szczególnie że wcześniej nie bardzo się nimi interesowały, jeżeli wogule je jadły.
Wiem, że wygląda to jak żart ale nim nie jest
Czy wiecie jak to racjonalnie wytłumaczyć