hmmm... rzeczywiście rybcia spuchła niedługo po karmieniu, ale o ile pamiętam dawałam wtedy tylko żywą ochotkę, a otoski jej (chyba?) nie jedzą.
Ryba była grubszawa już kilka dni wcześniej... natomiast do takich rozmiarów nadęła się w przeciągu zaledwie KILKU minut
Czy infekcja pokarmowa może dawać takie gwałtowne objawy?
A poza tym
co może powodować zapalenie przewodu pokarmowego u
glonożernej ryby?
Przejedzenie?
Jakieś "chore" glony?
???
Ostatnio nawet nie dawałam tabletek spirulinowych krewetkom, więc wszystko co otoski jedzą to sama natura, żadnych przekąsek z zewnątrz...
Czy może mieć to jakiś związek ze skokiem temperatury?
Przypomniałam sobie, że chociaż STARAM SIĘ utrzymać temp 25*C to po zapalaniu się kolejnych lamp woda niebezpiecznie się nagrzewa... jak nie wyłączę w porę jednej pary (jedyna bez timera) po 5-6 godzinach podnosi się do 28*C
Od tamtego czasu, widzę w akwa jeszcze kilka podejrzanie zaokrąglonych otosków (samiczek?) ale zachowują się normalnie... no może mają troszkę problemów ze "szczelnym" przyssaniem się do powierzchni bo im brzuszki przeszkadzają