Witam
Zmieniłem ostatnio swój baniak na większy (ze 125 na 200l), prowadzę go w technologii zbliżonej do low-tech i mam taki problem. Kupiłem to akwarium używane, żeby nie mieć problemu ze startem, zabrałem od poprzedniego właściciela ok. 70 litrów wody, jednak podczas mojej nieuwagi, gdy znosiłem ta wodę do samochodu on umył wkłady z filtra kubełkowego pod kranem… i bakterie szlak trafił. Zalałem później go od razu wodą z akwarium, jednak nic to nie dało. Postawiłem baniak u siebie, przygotowałem odpowiednio podłoże i gęsto obsadziłem roślinami ze starego akwarium, zalałem „stara wodą”, dolałem świeżej (z własnego ujęcia bez chloru) i podłączyłem filtr jednak akwarium nie wystartowało… Pracuje cały czas nad nim, żeby jak najszybciej je uruchomić bo niestety musiałem wpuścić do niego sporą obsadę ryb, podmieniam codziennie wodę, ostro napowietrzam, dolałem nawet jakiś starter (
JBL DENITROL) i zbiornik zaczyna startować, ale ….
Chcę w filtrze (
Tetra Tec
EX 700) wymienić złoże biologiczne na bardziej efektywne, obecnie są biobale i jakaś ceramika a chcę mieć docelowo w jednym koszyku Sera Siporax, w drugim
Seachem Matrix, reszta gąbki do filtracji mechanicznej.
Moje pytanie jak to w miarę bezboleśnie zrobić. Wkłady w filtrze nie są jeszcze do końca dojrzałe i nie mogę ich podmienić nawet częściowo. Mam taki pomysł, żeby na razie Serę i Matrixa wsypać do jakiejś pończochy i położyć na dnie w baniaku i dopiero jak zbiornik do końca dojrzeje podmienić je w filtrze. Czy na dnie w zbiorniku też takie wkłady dojrzeją?
Wiem, że posypią się na mnie gromy za te ryby ale miało być inaczej a wyszło jak wyszło…