DavyJones napisał(a):artuś napisał(a):często odnosiłem wrażenie, że te
rośliny traktowane są jako niegodne uwagi (coś jak chwasty).
Więc co powiesz o nurzańcu i limpfilii?
Skoro odnosiłem wrażenie, że te
rośliny są jakoś inaczej traktowane, to na podstawie obserwowania reakcji tych wspominanych akwarystów.
Proszę zwrócić uwagę, że piszę iż "są traktowane" (czyli przez kogoś), a nie że "traktuję je" (czyli że jest to moja opinia).
Gdyby była to moja opinia, to zastosowałbym zwrot - uważam, że.......
Od początku mam
czerwonego lotosa (obecnie niestety coś mu dolega),
rotalę rotundifolię, różne
anubiasy, brązowe
zwartki i różniaste
żabienice.
Próbowałem z limnopfilą aquatica, ale padła.
4 razy próbowałem z cabombą i dopiero niedawno odpaliła.
Różne glosie i heńki wykosiły duże ryby.
Zamiast tego Hedyotis salzmannii (wygląda jak borowinka).
Ostatnio ćwiczę (testuję kilka odmian) niskiej, zielonej
zwartki.
W sumie więc same niewymagające i odporne
rośliny (w końcu to ziemianka LT).
Z drugiej zaś strony szczelna pokrywa oznacza większą temperaturę, co również ogranicza wybór roślin.
Mimo takich ograniczeń (świadomie nałożonych) staram się o zachowanie różnorodności kształtów i kolorów (która tworzy jakąś kompozycję).
Tak więc jak to możliwe, że ktoś kto od początku realizuje taką wersję prowadzenia akwarium oskarżany jest o coś tak absurdalnego?
Gdyby było jak twierdzisz, to wstydziłbym się swojego baniaczka i za nic w świecie nie publikowałbym jego fotek na forum.
Zresztą najlepszym świadectwem są fotki mojego zbiornika.
Niestety z niezrozumiałego powodu stawiasz warunek, że oglądać ich nie będziesz.
Bez urazy, ale trochę to niepoważne.